1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Afera szpiegowska NSA nie zmienia historycznych zasług USA"

Aleksandra Jarecka4 listopada 2013

Poniedziałkowe (4.11.13) wydania gazet zajmują się pogarszającymi się stosunkami niemiecko-amerykańskimi oraz możliwością udzielenia przez RFN Edwardowi Snowdenowi azylu.

https://p.dw.com/p/1AAzg
Edward Snowden auf einem Ausflugsschiff auf der Moskwa, die Schiebermütze tief ins Gesicht gezogen. In this video frame grab provided by LifeNews via Rossia 24 TV channel, which has been authenticated based on its contents and other AP reporting, former National Security Agency systems analyst Edward Snowden looks over his shoulder during a boat trip on the Moscow River in Moscow, with the Christ the Savior Cathedral in the background. LifeNews said the video was shot in September 2013 and Snowden¿s lawyer, Anatoly Kucherena, confirmed the photo's authenticity. Snowden is calling for international help to persuade the U.S. to drop its espionage charges against him, according to a letter a German lawmaker released Friday after he met the American in Moscow. (AP Photo/LifeNews via Rossia 24 TV channel) TV OUT
Edward Snowden w MoskwieZdjęcie: picture-alliance/AP Photo

Frankfurter Allgemeine Zeitung" komentuje: „Jeśli Frank-Walter Steinmeier, by oddać wystawione na ciężką próbę stosunki niemiecko-amerykańskie doszukuje się analogii z wojną w Iraku, wcale nie jest to zapowiedzią czegoś, co jest nie do uniknięcia. Ani były koordynator służb specjalnych oraz były szef MZ, ani kanclerz Niemiec nie dadzą się - czego życzą sobie obecnie ci najbardziej odważni - wmanewrować w ślepą uliczkę, z której Niemcy mogą wyjść tylko jako przegrani. To odróżnia wojnę w Iraku od szpiegowskiej afery NSA oraz aroganckich żądań typu »azyl dla Snowdena«. Ściągnięcie Edwarda Snowdena do Niemiec, by mógł uniknąć ścigania przez USA, byłoby jednoznaczne z chęcią przekazania walki z międzynarodowym terroryzmem i innymi niebezpieczeństwami apostołom moralności oraz szaleńcom. A co potem?".

Regionalny dziennik Fränkischer Tag" z Bambergu pisze: „Kto utrzymuje na obcym terenie tajne więzienia, kto podsłuchuje kanclerz, ten nie cofnie się przed użyciem wszelkich środków, by ująć żyjącego w Niemczech Snowdena. W obliczu znaczenia dla USA tego demaskatora, trzeba się liczyć z tym, że to mocarstwo ulegające coraz bardziej w aferze szpiegowskiej presji czasu ominie niższe stopnie eskalacji, np. dyplomatyczny nacisk czy międzynarodową izolację i zareaguje przemocą. Czego miałby się Obama obawiać ze strony Niemiec, gdyby jego kowboje umożliwili Snowdenowi spędzenie »urlopu« w ojczyźnie? Nota protestacyjna, wyrażenie zaniepokojenia? Rosja ma tutaj zupełnie inny arsenał broni obronnej”.

Również Stuttgarter Zeitung" ostrzega: „Być może rząd z Berlina mógłby w tej sytuacji zgoła przeciwstawić się Waszyngtonowi, być może mógłby jakiś czas pozostać przy swoim stanowisku i odważnie odmówić wydania znajdującego się na niemieckim terytorium demaskatora. Ale co potem? Rząd nie może czynić tego nieskończoność. Być może za dwa, trzy, a może pięć lat stosunki między Berlinem i Waszyngtonem się naprawią, miejmy nadzieję. Jednak Waszyngton nie zapomni o Snowdenie. Żaden kraj, w którym się on zatrzyma, nie może liczyć na dłuższą metę na życzliwość Amerykanów”.

Zupełnie innego zdania jest Münchner Merkur": „Po wykryciu maniackiej działalności szpiegowskiej USA nie można teraz przejść nad tym do porządku dziennego. A Edward Snowden, który wydobył na światło dzienne metody podsłuchu, nie może przepaść w amerykańskim więzieniu. Tej skomplikowanej problematyki nie da się usunąć ani prowokacją z jednej, ani arogancją z drugiej strony. Musi dojść do porozumienia, jakie wyciągnąć z tego wnioski. Chodzi o reguły pracy służb specjalnych państw sojuszniczych po sprawdzenie przez sądownictwo USA możliwości uniknięcia kary przez Snowdena. Przy całym uzasadnionym gniewie z powodu podsłuchu komórki kanclerz Merkel, nie można zapominać o jednym: afera szpiegowska NSA nie zmienia nic w historycznych zasługach USA na rzecz pokoju, wolności i dobrobytu Niemczech”.

Alexandra Jarecka

red. odp. Bartosz Dudek