1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Berlin: Kryzysowy szczyt w sprawie Ukrainy

Elżbieta Stasik2 lipca 2014

Po wznowieniu walk na wschodzie Ukrainy Niemcy chcą zapobiec eskalacji sytuacji. Szef niemieckiego MSZ Steinmeier wystąpił z nową inicjatywą i zaprosił do Berlina trzech swoich kolegów.

https://p.dw.com/p/1CUKw
Frank-Walter Steinmeier PK zur Präsidentschaftswahl Ukraine
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy będą rozmawiali w środę po południu (2.07) w Berlinie na temat możliwości rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Informację tę potwierdził niemiecki MSZ. Jak podał dziennik „Sueddeutsche Zeitung” w zwołanym ad hoc spotkaniu rozmowy mają dotyczyć przede wszystkim „budzących zaufanie” środków zaradczych, które mogłyby doprowadzić do ogłoszenia nowego zawieszenia broni.

W spotkaniu obok inicjatora szczytu, szefa niemieckiej dyplomacji Franka-Waltera Steinmeiera, mają wziąć udział ministerowie spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius, Rosji Siergiej Ławrow i Ukrainy Pawło Klimkin. Podstawą rozmów może być dokument przygotowany w poniedziałek (30.06) przez unijnych dyplomatów w Brukseli. Zdaniem Steinmeiera międzynarodowe wysiłki zmierzające do przełamania kryzysu ukraińskiego były już prawie uwieńczone powodzeniem.

Moskwa popiera inicjatywę

Ukraine Demonstration Förderung der Aufhebung der Waffenruhe
Demonstracja na Majdanie za przerwaniem rozejmu, 29.06.2014Zdjęcie: Reuters

Rosyjski MSZ poinformował, że Siergiej Ławrow popiera najnowszą inicjatywę Steinmeiera. Obydwaj dążą do zakończenia przelewu krwi. Z przywódcami Francji, Rosji i Ukrainy wielokrotnie konferencje telefoniczne prowadziła też w ostatnich dniach kanclerz Angela Merkel.

Steinmeier telefonował z Ławrowem, Fabiusem i Klimkinem we wtorek wieczorem (1.07.2014), by wysondować ich gotowość do rozmów, podał dziennik „SZ”. Podczas spotkania w Berlinie ma być mowa przede wszystkim o zabezpieczeniu ukraińsko-rosyjskiej granicy i zapobieżeniu przepływu broni i bojówkarzy z Rosji. Tematem mają być też gwarancje bezpieczeństwa dla obserwatorów OBWE i uwolnienie przetrzymywanych jeszcze przez separatystów zakładników.

Ofensywa przeciw separatystom

W poniedziałek wieczorem (30.06) prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wbrew naciskom Europy i Rosji a jak pisze „SZ” przypuszczalnie pod presją z szeregów armii, ogłosił zakończenie zawieszenia broni. Ukraińskie wojsko rozpoczęło szeroko zakrojoną ofensywę skierowaną przeciwko prorosyjskim seperatystom na wschodzie kraju. Według informacji z Kijowa siły zbrojne odzyskały we wtorek (1.07) kontrolę nad jednym przejściem granicznym do Rosji. Separatyści dementują tę wiadomość. Separatyści z obwodu ługańskiego donieśli natomiast o zestrzeleniu dwóch ukraińskich samolotów wojskowych. Oficjalnego potwierdzenia tej informacji nie ma.

Moskau Russland Präsident Wladimir Putin
Rosja apeluje do USAZdjęcie: Reuters

Rosja zaapelowała do Stanów Zjednoczonych, by korzystając ze swojego wpływu na rząd w Kijowie zaangażowały się w zakończenie przelewu krwi. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wezwał szefa dyplomacji USA Johna Kerry'ego, by przekonał rząd Ukrainy o „szkodliwości” przyjętego przez niego kursu, głosi doniesienie z Moskwy. Ławrow ostrzegł przed nieprzewidywalnymi skutkami ukraińskiej operacji antyterrorystycznej.

Rosja skrytykowała zakończenie rozejmu między Kijowem a prorosyjskimi separatystami. Zdaniem Moskwy to cios dla prób pokojowego rozwiązania konfliktu. – Prezydent Poroszenko podjął niestety decyzję o wznowieniu działań bojowych – powiedział Władimir Putin. Tym samym Poroszenko przejął całkowitą odpowiedzialność za przelew krwi. Putin po raz kolejny zapewnił też, że Rosja będzie chroniła swoich obywateli poza granicam ikraju.

Nowe sankcje UE?

Unia Europejska przygotowuje tymczasem nowe sankcje wobec Rosji, jednak nie mają to być żadne daleko idące sankcje gospodarcze. Podjęcie takich kroków wobec ważnego partnera handlowego UE pociągnęłoby za sobą daleko idące skutki, uznali unijni dyplomaci w Brukseli.

(afp, dpa, rtr) / Elżbieta Stasik