1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wizja latającego samochodu coraz bliższa

Andrzej Pawlak21 listopada 2014

Sześć europejskich uniwersytetów i instytutów naukowych wzięło udział w unijnym projekcie skonstruowania latającego samochodu. Wyniki ich pracy pokazano w czwartek 20 listopada w Brunszwiku.

https://p.dw.com/p/1DrHz
Scena z francuskiego filmu "Piąty element" ukazująca latające auta w mieście przyszłościZdjęcie: picture-alliance/dpa

Wśród uczestników unijnego projektu MyCopter, umożliwiającego realizację "osobistego pojazdu powietrznego" (PAV), znalazło się m.in. Niemieckie Centrum Lotnictwa i Astronautyki w Brunszwiku, Instytut Technologii w Karlsruhe oraz Instytut Biocybernetyki im. Maxa Plancka w Tybindze. Na ten cel UE przeznaczyła dotację w wysokości 3,4 mln euro.

Latające auto dla każdego?

Taka kwota oczywiście nie wystarczy na zaprojektowanie i zbudowanie "latającego auta dla każdego", ale też nie o to w tym projekcie chodzi. Głównym zadaniem uczestników projektu MyCopter było przedstawienie rozwiązań trzech kompleksów zagadnień dot. „osobistych pojazdów powietrznych”: interfejsów sterowania i treningu, komponentów automatyzujących działanie osobistych statków powietrznych oraz aspektów prawnych i socjoekonomicznych ich ewentualnego wprowadzenia do ruchu.

O tych ostatnich wypowiedział się Jan Lesinsky, profesor techniki transportu i techniki samochodowej ze Słowackiego Uniwersytetu Technicznego w Bratysławie: - Wizja latających samochodów, zdolnych do wzbicia się w każdej chwili w powietrze, żeby ominąć korek na drodze, jest kusząca, ale co się stanie, kiedy takie pojazdy zaczną stanowić, powiedzmy, 10 procent, ruchu drogowego? Jeśli miałyby one latać na wysokości od 20 do 100 metrów nad ziemią, należałoby wprowadzić precyzyjne zasady ruchu i bezpieczeństwa, nie mówiąc o wyposażeniu ich w urządzenia wykluczające, a przynajmniej ograniczające ryzyko ich kolizji z przeszkodami terenowymi, a więc w coś w rodzaju automatycznego sterowania - mówi.

fliegendes Automobil - 1968 Aerocar Model III
Nasłynniejszy "latający samochód", który naprawdę lata: "Aerocar" z 1949 rokuZdjęcie: CC/Alden Jewell

Właściciel PAV musiałby łączyć w sobie umiejętności i uprawnienia kierowcy i pilota. Wymaga to nowych regulacji prawnych oraz rozwiązania o wiele trudniejszego problemu komunikowania się między sobą na ziemi i w powietrzu. Trzeba też utrzymywać łączność ze stacjami kontroli ruchu takich pojazdów powietrznych, które z kolei musiałyby zostać włączone w, już istniejący system kontroli ruchu lotniczego. - Nie chcę uchodzić za pesymistę, ale myślę, że dużo jeszcze czasu upłynie, zanim zobaczymy w locie takie PAV-y, a być może nie doczekamy się tego nigdy - twierdzi Lesinsky.

Slowakei Fliegendes Auto Aeromobil
AeroMobil 3.0 wygląda z boku jak nowoczesny samochód sportowy...Zdjęcie: www.aeromobil.com

Tego samego zdania jest Stefan Lavedag z Niemieckiego Centrum Lotnictwa i Astronautyki (DLR): - Latające auto dla każdego należy traktować jako wizję jednego z teoretycznie możliwych modeli masowej komunikacji i transportu, która, nawet jeśli doczeka się kiedyś realizacji, to dopiero w bardzo odległej przyszłości - powiedział podczas prezentacji kilku gotowych już prototypów PAV-ów w czwartek 20 listopada w centrali DLR w Brunszwiku.

Slowakei Fliegendes Auto Aeromobil
... a z tyłu jak mały samolotZdjęcie: www.aeromobil.com

Na inny aspekt tego przedsięwzięcia zwrócił uwagę Stefan Vadocz ze słowackiej firmy AeroMobil w Bratysławie, która pokazała w Brunszwiku najbardziej zaawansowany technicznie prototyp "latającego auta" pod nazwą AeroMobil 3.0 - Na coś takiego będą sobie mogli pozwolić tylko naprawdę bogaci ludzie. Należy się liczyć z ceną będącą połączeniem ceny luksusowego samochodu sportowego z ceną niezłego samolotu sportowego, a więc z wydatkiem rzędu kilkuset tysięcy euro - wyjaśnił.

Wizja przyszłości - AeroMobil 3.0

Pokazany w Brunszwiku prototyp latającego samochodu AeroMobil 3.0 wzbudził największe zaiteresowanie fachowców. Przeszedł on już pomyślnie serią testów w ruchu drogowym i w powietrzu i czeka teraz na załatwienie niezbędnych formalności umożliwiających podjęcie ew. produkcji seryjnej.

Slovakischer Ingenieur entwickelt fliegendes Auto
Szef firmy AeroMobil i główny projektant latającego auta AeroMobil 3.0 Stefan KleinZdjęcie: AFP/Getty Images

- Od ponad stu lat trwają próby zbudowania latającego samochodu - wyjaśnia, wspomniany wyżej Stefan Vadocz z firmy Aero Mobil. - Nam się to udało dlatego, że od początku projektowaliśmy go jako hybrydę łączącą zalety samochodu i samolotu, przy czym jego przyszli użytkownicy w każdej chwili mogą przełączyć się z jednej funkcji na drugą - dodaje.

Z wyglądu przypomina nowoczesny samochód sportowy. Ma składane skrzydła i koła z materiałów kompozytowych, pełną awionikę, automatycznego pilota i spadochron ratunkowy. Napędzany jest zwykłą benzyną samochodową i może startować i lądować zarówno na pasach utwardzanych jak i na trawie. Są już pierwsi potencjalni kupcy, ale najpierw AeroMobil 3.0 musi uzyskać komplet certyfikatów składających się na europejskie dopuszczenie do lotów.

- Na razie cieszymy się, że świat zainteresował się naszą konstrukcją, że są chętni na nią i możemy przystąpić do uzyskania wszystkich niezbędnych zezwoleń - mówi. Zajmie to kilka lat. A co dalej? - zobaczymy.

Laura Postma / Brigitte Osterath / Andrzej Pawlak