1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W Europie rośnie liczba fałszywych banknotów

Alexandra Jarecka14 stycznia 2014

Podczas gdy w strefie euro rośnie liczba sfałszowanych banknotów, w Niemczech o dziwo spada.

https://p.dw.com/p/1AqWK
Euro / Banknoten / Geldscheine
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W 2013 roku policja, handel i banki wycofały w Niemczech z obiegu 39 tys. sfałszowanych banknotów - podał niemiecki bank centralny - Bundesbank - we Frankfurcie nad Menem. Było to o 6 procent mniej niż rok wcześniej. Straty z tego tytułu wyniosły w 2013 r. 2,1 mln euro, w 2012 roku 2,2 mln euro.

- Odnotowujemy wyraźny spadek przy i tak już niskim poziomie fałszowania pieniędzy - podsumował Carl-Ludwig Thiele, członek zarządu Bundesbanku, dodając, że „w Niemczech trzeba byłoby przeżyć 2000 lat, by natknąć się na sfałszowany banknot”. Według szacunków na 10 tys. mieszkańców Niemiec przypada tylko 5 fałszywek, w strefie euro 20.

W 2013 r. w obiegu znalazły się przede wszystkim fałszywki o nominałach 20 i 50 euro. Po raz pierwszy fałszerze spróbowali podrobić także nowe banknoty o nominale 5 euro, którymi płacimy dopiero od maja 2013 roku. W Niemczech zabezpieczono 347 takich banknotów.

Inaczej w UE

Neuer 5 Euro Schein
Nowy banknot o nominale 5 euro też już fałszowanoZdjęcie: imago/Eibner

Inaczej sytuacja wygląda w strefie euro. Jak poinformował Europejski Bank Centralny (EBC) we Frankfurcie nad Menem, liczba sfałszowanych banknotów wzrosła tam w 2013 r. o 26 procent i z obiegu wycofano 670 tys. fałszywek. Mimo to EBC jest zdania, że ryzyko wejścia w posiadanie fałszywego banknotu jest niewielkie, ponieważ w obiegu znajduje się codziennie około 15 mld prawdziwych euro banknotów.

Wśród fałszerzy największą popularnością cieszą się banknoty o nominałach 20 i 50 euro. Te pierwsze, jak zapewnia Rainer Elm, kierownik Centrum Analiz przy Bundesbanku, podrabia się najczęściej. Straty z tego wynikające są co prawda mniejsze, za to ryzyko jest wysokie, że te dwudziestki częściej trafią do rąk nieświadomego obywatela.

dpa / Alexandra Jarecka

red. odp.: Iwona D. Metzner