1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE: Komisja Europejska może wziąć się do pracy

Elżbieta Stasik22 października 2014

Większością głosów Parlament Europejski zatwierdził skład nowej Komisji Europejskiej. Jej nowy szef Jean-Claude Juncker zapowiada, że będzie „bardziej polityczna i skuteczna”.

https://p.dw.com/p/1DZp8
Juncker im Europaparlament 22.10.2014
Zdjęcie: Reuters/Christian Hartmann

Za Junckerem i jego 27 komisarzami głosowało w środę (22.10.2014) w Strasburgu 423 europosłów, 209 było przeciw, 67 wstrzymało się od głosu. Tym samym zgodnie z planem z początkiem listopada Komisja Europejska w nowym składzie może rozpocząć pracę. Jej kadencja trwa pięć lat. Luksemburski chadek Jean-Claude Juncker będzie następcą liberalno-konserwatywnego José Manuela Barroso, który stał na czele KE przez ostatnie dziesięć lat.

Ambitny pakiet inwestycyjny

Krótko przed rozpoczęciem głosowania Juncker przekonywał jeszcze europosłów do swojej Komisji, zapewniając, że będzie „bardziej polityczna i skuteczna” niż poprzednia. On sam nie ma zamiaru być jej „sekretarzem generalnym”.

Juncker im Europaparlament 22.10.2014 PK nach der Abstimmung
Jean-Claude Juncker na konferencji prasowej po zakończeniu głosowaniaZdjęcie: Reuters/Christian Hartmann

Ponownie podkreślił wysuwane przez siebie żądanie opracowania pakietu inwestycyjnego. Miałby on opiewać na 300 mld euro i być przeznaczony na tworzenie nowych miejsc pracy, wspieranie wzrostu gospodarczego i konkurencyjności. Szczegóły KE przedłoży jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Jego zespół będzie pracował nad pakietem „dzień i noc”, zaznaczył Juncker.

Na finansowanie pakietu potrzebne są „inteligentne inwestycje publiczne” ale i pieniądze prywatne. – Gospodarki, które nie inwestują, nie mogą się rozwijać. Gospodarki, które się nie rozwijają, nie zapewniają miejsc pracy – powiedział luksemburski polityk. Zapewnił, że pakiet inwestycyjny bardzo leży mu na sercu i także krytyczne głosy nie odwiodą go od jego planów.

Jednocześnie nowy przewodniczący Komisji Europejskiej dał do zrozumienia, że nie myśli o zaciąganiu nowych długów, tylko o uaktywnieniu prywatnego kapitału. Pakiet nie może być rozumiany jako program ożywienia koniunktury, który rozpaliłby tylko słomiany ogień.

Juncker und Schulz im Europaparlament 22.10.2014
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz (z l.) i przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, 22.10.2014Zdjęcie: Reuters/Christian Hartmann

Za zespołem Junckera opowiedzieli się przede wszystkim chadecy, socjaldemokraci i liberałowie – mimo zastrzeżeń wobec niektórych nowych komisarzy. Przeciwko KE w jej nowym składzie głosowali posłowie lewicy, Zielonych i eurosceptycy – protestując w ten sposób przeciwko niektórym przyszłym komisarzom, ale i ograniczeniom kompetencji niektórych resortów. Zdaniem na przykład Zielonych nowa KE przyjmuje niewłaściwe priorytety.

KE musi zmienić mentalność

W ostatniej chwili musiał zostać skorygowany skład nowej Komisji Europejskiej. Eurodeputowani sprzeciwili się bowiem kandydaturze Alenki Bratusek ze Słowenii na wiceprzewodniczącą KE ds. Unii Energetycznej. Nominowana za Bratusek wicepremier Słowenii Violeta Bulc przejmie resort transportu. Dotychczasowy komisarz ds. energii, Niemiec Günther Oettinger, został komisarzem ds. gospodarki i społeczeństwa cyfrowego.

Jean-Claude Juncker podkreślił koordynacyjną rolę siedmiu wiceprzewodniczących KE. – Nie są to żadni wodzowie, tylko inicjatorzy i szefowie projektów – zaznaczył. Komisja Europejska musi pozbyć się konserwatywnej, zaściankowej mentalności, zgodnie z którą każdy komisarz jest odpowiedzialny tylko za swój resort. Teraz się to radykalnie zmieni. I tak na przykład wiceprzewodniczący KE Jyrki Katainen, odpowiedzialny za inwestycje, będzie koordynował pracę komisarzy ds. transportu, gospodarki, wspólnego rynku cyfrowego, budżetu i spraw socjalnych.

Juncker po raz kolejny skrytykował, że wśród kandydatów na komisarzy wystawianych przez każde z 28 państw członkowskich UE znalazło się tak mało kobiet. - Dziewięć pań w 28-osobowym gronie, to w dalszym ciągu żałosne – powiedział Juncker. Żartem dodał, że przykro mu, iż także jego kraj nie nominował żadnej kobiety: „W tak krótkim czasie nie udało mi się jednak zmienić płci”.

Jedną z dziewięciu kobiet w zespole Junckera jest Polka Elżbieta Bieńkowska, komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu i przedsiębiorczości. Jej teka została poszerzona o politykę kosmiczną.

Urzędowanie nowej Komisji Europejskiej rozpoczyna się oficjalnie 1 listopada.

(dpa, rtrd) / Elżbieta Stasik