1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Terroryści IS made in Germany. "Są bardziej brutalni niż Arabowie"

Elżbieta Stasik17 września 2014

Więcej niemieckich dżihadystów niż zakładano jest odpowiedzialnych za ataki terrorystyczne Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii, donoszą niemieckie media. Mowa o co najmniej dziewięciu zamachowcach-samobójcach z Niemiec.

https://p.dw.com/p/1DDkU
Anschlag in Bagdad 26.08.2014
Zdjęcie: Amer Al-Saedi/AFP/Getty Images

Według niemieckiego rządu w niepokojącym tempie rośnie liczba pochodzących z Niemiec zamachowców-samobójców, na których koncie ciążą zamachy terrorystyczne w Iraku i Syrii. Jak informują „Sueddeutsche Zeitung” i rozgłośnie NDR i WDR, co najmniej pięć zamachów dokonanych na zlecenie Państwa Islamskiego (IS) można zdecydowanie przypisać sprawcom z Niemiec, dalsze trzy do czterech są jeszcze badane.

Europejczycy uchodzą za wyjątkowo brutalnych

Dżihadyści z Niemiec, nazywani „Almani“, dokonali w tym roku zamachy głównie na terenie irackiego Kurdystanu i w Bagdadzie. Zachodnie służby wywiadu szacują, że ekstremiści Państwa Islamskiego celowo, dla celów propagandowacych wybierają na zamachowców-samobójców Europejczyków.

James Foley Journalist Reporter Libyen
Amerykański dziennikarz James Foley został zamordowany przez brytyjskiego terrorystę ISZdjęcie: dapd

Liczba dokonanych przez nich zamachów wzrosła od początku marca br. czterokrotnie. „Są werbowani celowo i są bardziej brutalni niż Arabowie“ – cytują niemieckie media rzecznika irackiej armii Kassema Atta. I tak przeprowadzonej na oczach świata egzekucji na amerykańskim dziennikarzu Jamesie Foley‘u dokonał terrorysta IS z Wielkiej Brytanii.

Zamachowiec z Ennepetal

Jak piszą „Sueddeutsche Zeitung“, NDR i WDR aresztowany w Bagdadzie domniemany funkcjonariusz Państwa Islamskiego przyznał, że w lipcu 2014 zawiózł niemieckiego zamachowca-samobójcę na południe Bagdadu. Dokonany przez „Almaniego” zamach kosztował życie niezliczonych osób, w tym wielu dzieci. Niemieckie władze „z dużym prawdopodobieństwem” zakładają, że chodzi o 21-letniego Niemca tureckiego pochodzenia z miejscowości Ennepetal w Zagłębiu Ruhry. Aresztowany funkcjonariusz Państwa Islamskiego zeznał też, że w bazie IS w Faludży spotkał trzech innych Niemców, którzy czekali tam na udział „w operacji“.

De Maizière: nowy wymiar problemu

Tocząca się w Niemczech dyskusja wokół niemieckich dżihadystów koncentrowała się dotąd głównie na problemach, jakie niesie z sobą ich powrót do Niemiec. Teraz sytuacja nabrała nowego wymiaru, powiedział „Süddeutsche Zeitung” minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière. – Nie chcemy, żeby z Niemiec do Iraku eksportowana była śmierć. Eksport działalności terrorystycznej jest nie do zniesienia i musi być wstrzymany – dodał szef MSW. Media cytują też słowa dyrektora Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji Hansa-Georga Maassena, iż obok konieczności zapewnienia bezpieczeństwa w Niemczech istnieje także obowiązek odpowiedzialności za ludzi żyjących w Syrii i Iraku.

DW, DPA, AFP, EPD / Elżbieta Stasik