Agentka została prawdopodobnie wykupiona przez Moskwę
22 listopada 2014Największa od upadku muru niemiecko-rosyjska afera szpiegowska, kończy się nie mniej spektakularnie: Agenci Rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR), Heidrun i Andreas Anschlag, przez wiele lat prowadzili działalność szpiegowską na rzecz Rosji, za co zostali skazani na kilkuletnie kary pozbawienia wolności. Teraz się okazało, że rosyjskiej agentce wolno było w piątek wieczorem (21.11) opuścić Niemcy i udać się z powrotem do Rosji.
Oboje wiedli przez 25 lat podwójne życie, na którego kanwie można by nakręcić niezły film szpiegowski. Tajne informacje przekazywali do Rosji w komentarzach na YouTube albo za pomocą ukrytych w ziemi pendrives (pamięć USB).
Tajne dokumenty UE i NATO dostały się w ręce Rosji
Według Wyższego Sądu Krajowego w Stuttgarcie, małżeństwo Anschlag przekazało na ręce rosyjskich tajnych służb kilkaset dokumentów na temat UE i NATO. Dotyczą one między innymi misji w Afganistanie i reformy strukturalnej Sojuszu.
W lipcu 2013 roku sąd skazał Andreasa Anschlag na 6,5 roku więzienia. Heidrun Anschlag miała właściwie odbyć karę 5,5 roku więzienia. Według rzeczniczki Sądu, w związku z deportacją skazanej i faktem, że odsiedziała już ponad połowę wyroku, Prokurator Generalny zawiesił wykonanie reszty kary pozbawienia wolności. Więcej szczegółów rzeczniczka nie podała.
Natomiast mąż agentki będzie dalej odsiadywał wyrok – doniosła agencja dpa.
Hojny pracodawca
Tymczasem hamburski "Spiegel" podkreśla, że agentka, żeby wyjść na wolność, musiałaby zapłacić ok. pół miliona euro. Ta kwota odpowiada szacunkowo wynagrodzeniu obu agentów. Do tego dochodzą koszty procesu. Jak wynika z informacji kręgów służb bezpieczeństwa kwotą tę przypuszczalnie wyasygnowała Moskwa.
swr, dpa / Iwona D. Metzner