1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Stereotyp o emigrantach. Rasizm w niemieckich mediach

Guenther Birkenstock / Iwona D. Metzner 19 sierpnia 2014

Śmierć Michaela Browna z Ferguson w USA również w Niemczech zainicjowała debatę na temat rasizmu i stereotypów rozpowszechnianych przez media.

https://p.dw.com/p/1CweG
Ägypten arabische Frühling Frau mit Handy und Kamera
Zdjęcie: Imago

Zastrzelenie afroamerykańskiego nastolatka Michaela Browna w miejscowości Ferguson w stanie Missouri w USA, odbiło się szerokim echem w świecie. Afroamerykanin Tyler Atkins (17) opublikował na Twiterze dwa zdjęcia: jedno przedstawiające go jako chłopaka w czarnej koszulce i zawiązanej na głowie chustce, drugie jako poważnego młodego człowieka w ubraniu z saksofonem w ręku. Atkins wyraził przekonanie, że gdyby go zabito, media opublikowałyby pierwsze z dwóch zdjęć. Tego samego zdania były też tysiące użytkowników Twittera, którzy zamieścili w sieci podobne zdjęcia. Są one przykładem na to, w jaki sposób rodzą się uprzedzenia, które „cementuje” się w mediach wszędzie na świecie, nie tylko w USA.

W niemieckich mediach uchodźcy są przeważnie czarni

Michael Brown Ferguson Missouri mit seiner kleinen Schwester
Michael Brown został zastrzelony przez policjanta. Na zdjęciu z siostrzyczkąZdjęcie: Scott Olson/Getty Images

Tahir Della jest członkiem Inicjatywy „Czarnoskórzy w Niemczech”. Stara się wyczulić społeczeństwo na rasizm w prasie, telewizji i internecie.

- Czarnoskórych ciągle jeszcze kojarzy się z przestępczością narkotykową albo nielegalną imigracją. Media regularnie korzystają z takich obrazów – mówi Della w rozmowie z Deutsche Welle.

Gdy dziennikarze piszą o uchodźcach, ilustrują swoje reportaże prawie wyłącznie zdjęciami przedstawiającymi czarnoskórych z Afryki. – A przecież większość uchodźców wcale nie pochodzi z Afryki. Jest to stereotyp o uchodźcach tkwiący w umysłach większości Niemców – mówi Della.

Stygmatyzowanie imigrantów

Na stygmatyzujące zdjęcia i sformułowania w niemieckich mediach wskazuje również dziennikarka Konstantina Vassilliou-Enz. Prezenterka radiowa i szefowa stowarzyszenia „Nowi niemieccy macherzy medialni” ostrzega swoich kolegów przed fałszywymi skojarzeniami ze strony odbiorców, jeśli wymieniają pochodzenie danej osoby, mimo że ten szczegół nie ma dla przedstawianej historii prawie żadnego znaczenia. Zaznacza ona, że staje się to szczególnie znamienne w relacjach na temat przestępstw. Gdy sprawca nie jest Niemcem, podaje się jego pochodzenie. Wtedy nie jest on Ahmedem H. z Kolonii, lecz Turkiem Ahmedem H.

Ärztemangel in Deutschland
Rumuńscy lekarze Andrea Rogozianu i Leonard Vasilache pracują w szpitalu w Marl - w mediach to rzadkie zdjęcieZdjęcie: Pandeli Pani

Kto czyta relacje na temat gangu młodocianych imigrantów, raczej nie myśli o greckich sąsiadach, tureckiej nauczycielce, czy też nigeryjskim lekarzu, uważa Vassilliou.

Wielu uprzedzeń możnaby uniknąć, gdyby dziennikarze byli na ten problem bardziej wyczuleni. W prawie wszystkich artykułach na temat integracji zamieszcza się zdjęcia kobiet w islamskich chustach na głowach. – Jeżeli już koniecznie musi być chusta, to dlaczego nie pokazać muzułmanki płacącej za bułki u piekarza albo spacerującej po deptaku handlowym z komórką przy uchu? W przekonaniu Vassilliou takie zdjęcia oddają bardziej obiektywny obraz rzeczywistości.

Jednostronne relacje na temat Rumunów i Bułgarów

W jej przekonaniu jednostronne są też nierzadko relacje na temat imigrantów z Rumunii i Bułgarii. Vassilliou uważa, że dane liczbowe, zwłaszcza z ubiegłego roku są mocno przesadzone a zdjęcia przedstawiały jedynie zaśmiecone i całkowicie zaniedbane mieszkania. - Nigdy nie pokazuje się kogoś, kto pochodzi z Bułgarii i pracuje w Niemczech jako lekarz, mimo że jest to najliczniejsza grupa, która wyemigrowała z tamtych krajów. Do Niemiec przybyły z Rumunii i Bułgarii całe roczniki studentów medycyny.

Według Vassilliou najważniejszym sposobem likwidacji własnych i obiegowych stereotypów „jest po prostu rzetelny, drobiazgowy research”.

W amerykańskich mediach prawie nie pokazuje się zdjęć zabitego Michaela Browna. Za to dominują w relacjach obrazy pożarów na peryferiach miast i uzbrojonych po zęby policjantów. Te zdjęcia kojarzą się bardziej z wojną niż z zastrzeleniem przez policjanta nieuzbrojonego osiemnastolatka.

Guenther Birkenstock / Iwona D. Metzner