1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Skandal w Niemczech. Znany raper prowokuje i zarabia

Bartosz Dudek16 lipca 2013

Homofobiczny tekst wzywający do przemocy przeciwko politykom - znany także w Polsce raper Bushido wywołał w Niemczech falę krytyki.

https://p.dw.com/p/199GE
OBERHAUSEN, GERMANY - MAY 23: Rapper Bushido looks on after receiving the prize for the best singer at the VIVA Comet award 2008 on May 23, 2008 at the Arena, Oberhausen, Germany. (Photo by Patrik Stollarz/Getty Images)
Raper BushidoZdjęcie: Getty Images

„Stress ohne Grund“ ("stres bez powodu"), to tytuł utworu, który Bushido nagrał wspólnie z innym raperem - Michaelem "Shindy" Schindlerem.  Tytuł utworu nie sprawdził się. Nadburmistrz Berlina Klaus Wowereit (SPD) i poseł do Bundestagu Serkan Tören (FDP) złożyli na muzyka doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa.  W tekście piosenki znalazły się bowiem wulgarne aluzje do homoseksualnej orientacji Wowereita. W innym miejscu Bushido śpiewa: "Chcę, by Serkan Tören gryzł ziemię". Po tych słowach słychać dwa strzały. Tören jest rzecznikiem klubu poselskiego liberałów ds. integracji cudzoziemców. W podobny sposób Bushido traktuje też w swoim utworze szefową partii Zielonych Claudię Roth, znaną z zaangażowania na rzecz praw homoseksualistów.

Czy to jeszcze sztuka?

Wolność wypowiedzi i karalna obraza? Dla posła Törena słowa Bushido nie mają nic wspólnego ze sztuką. - Wraz z wezwaniem do użycia przemocy, do morderstwa, do ataku na mniejszości, granica została przekroczona - denerwuje się poseł.

Dlaczego akurat on stał się celem tyrad rapera wyjaśnia on tym, że kilka miesięcy temu żądał, by Bushido zwrócił przyznaną mu statuetkę "Bambi". Artysta otrzymał ją od wydawnictwa Burda w 2011 roku za zasługi na rzecz integracji. W kwietniu 2013 wyszły na jaw powiązania rapera z berlińską mafią, co doprowadziło do fali publicznej krytyki pod jego adresem.

Interes na nienawiści?

Także Claudia Roth zdecydowała się podjąć kroki prawne przeciwko Bushido. Jej zdaniem "ktoś, kto nazywa się artystą, ale jego płyty się dobrze nie sprzedają, najwidoczniej uważa, że awanturnictwo, wezwanie do nienawiści i przemocy pomoże mu zrobić interes".

Z tą oceną zgadza się także Gabriele Hofmann z wydziału wychowania muzycznego Wyższej Szkoły Pedagogocznej w Schwäbisch Gmünd. - Prowokacja napędza interes, a dla Bushido to było zawsze celem - przekonuje.

Brak skruchy

Sam raper nie kryje radości. - Z perspektywy biznesowej utwór super się sprzedał - przyznał Bushido w wywiadzie telewizyjnym. Ani słowem nie wyraził ubolewania.

Jednak według ocen prawników, nie ma się zbytnio czego obawiać. Poprzeczka wyznaczona przez Federalny Trybunał Konstytucyjny dotycząca wolności wypowiedzi jest bardzo wysoka - oświadczył rzecznik prokuratury w Berlinie, Thomas Fels.

Najprawodpodobniej utwór Bushido trafi na tzw. indeks urzędu ochrony młodzieży. Urząd ten klasyfikuje produkty medialne dla określonych grup wiekowych. Oznacza to, że osoba, która będzie chciała kupić ten utwór będzie musiała się wylegitymować i udowodnić określony wiek.

Shindy, współwykonawca utworu, wezwał przez Twitter swoich fanów do jak najszybszego nabycia nagrania, zanim trafi ono na indeks. To także strategia, która wpływa na wzrost sprzedaży. 

DW / Bartosz Dudek

red. odp.: Elżbieta Stasik