1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rosyjska opozycja wzywa do udziału w marszach pokojowych

Iwona-Danuta Metzner18 września 2014

Po raz pierwszy od wielu miesięcy rosyjscy opozycjoniści chcą znów demonstrować przeciwko polityce szefa Kremla wobec Ukrainy i jego machinie propagandowej.

https://p.dw.com/p/1DFLk
Friedensdemonstration in Moskau 15. März 2014
Zdjęcie: DW/K.Kaminski

W Moskwie i innych dużych miastach Rosji 21 września mają się odbyć pierwsze od wielu miesięcy marsze pokojowe. W Moskwie udział zapowiedziało 50 tysięcy osób; ile faktycznie przyjdzie, nie jest jasne.

W marcu 2014 roku, w związku z tak zwanym „referendum” w sprawie przyłączenia Półwyspu Krymskiego do Federacji Rosyjskiej, w całym kraju protestowały dziesiątki tysięcy osób pod hasłem „Ręce precz od Ukrainy”. Z ostatnich sondaży wynika jednak, że duża większość Rosjan nadal popiera politykę Kremla wobec Kijowa.

Bierność i propaganda

Russland Moskau Flashmob Weisser Ring
Borys Niemcow: aktywistów politycznych i ludzi o odmiennych poglądach Kreml nazywa zdrajcami ojczyznyZdjęcie: DW

Według danych niezależnego rosyjskiego Instytutu Badania Opinii Publicznej „Lewada-Centrum” ponad 80 procent Rosjan nie zamierza uczestniczyć w żadnych masowych demonstracjach nawet, gdyby odbywały się one w ich regionie. Rzecznicy Praw Obywatelskich i politycy opozycyjni twierdzą, że jest to wynik skutecznej walki władz z wszelkimi przejawami protestu.

- Naród omamia się z pomocą agitacji i propagandy – stwierdził rosyjski polityk opozycyjny Borys Niemcow w wywiadzie dla Deutsche Welle.

- Do tego dochodzi „faszyzacja” opinii publicznej. Przeciwko aktywistom politycznym i ludziom reprezentującym odmienne poglądy stosuje się ohydne metody represji i dezinformacji. Obarcza się ich odpowiedzialnością za wszystkie śmiertelne grzechy i obwołuje zdrajcami ojczyzny – mówi Niemcow.

Russland Demonstration gegen Zensur 13.4.2014
Opozycjoniści w Moskwie demonstrowali w kwietniu przeciwko cenzurze w rosyjskich mediachZdjęcie: DW/A. Khan

Słabości społeczeństwa obywatelskiego

Według Siergieja Smirnowa, redaktora portalu „Prawa człowieka w Rosji” społeczeństwo obywatelskie w Rosji jest słabe i niedojrzałe, co uważa za główną przyczynę braku jakichkolwiek protestów w Rosji. – Również w XXI wieku nie mamy możliwości wpływania na decyzje, od których zależą nasze osobiste losy, ale też losy naszego społeczeństwa i naszego kraju – powiedział DW.

Dodał, że organizacje pozarządowe są od miesięcy pod presją władz. – Próbuje się je dezawuować jako „piątą kolumnę” i „zagranicznych agentów”. Nie oszczędzono nawet komitetu „Matek Żołnierzy Rosji” – oburzył się Smirnow.

W jego przekonaniu władze chcą dać Rosjanom do zrozumienia, że publiczne i konsekwentne reprezentowanie własnych poglądów jest bezsensowne i szkodliwe.

Rosyjski polityk opozycyjny Władimir Ryżkow uważa, że ruch protestacyjny w Rosji jest słaby, ponieważ większość społeczeństwa nie czuje potrzeby szukania obiektywnych informacji. – Od roku Rosjan dosłownie bombarduje się propagandą w telewizji. Niestety chętnie się jej poddają – twierdzi Ryżkow.

Skutki ekonomiczne

Jednym z czynników, który mógłby wpłynąć na spadek poparcia dla polityki szefa Kremla wobec Ukrainy może być gospodarka – twierdzi Ryżkow. – Jaką cenę Rosja będzie musiała zapłacić za politykę wobec Ukrainy, jej obywatele zrozumieją, gdy zwiększą się problemy gospodarcze, jak spadek wartości rubla, bezrobocie, wzrost cen i braki w zaopatrzeniu w żywność – dodaje rosyjski polityk opozycyjny.

Tymczasem Borys Niemcow uważa, że sytuacja zmieni się dopiero wówczas, gdy ludzie dowiedzą się prawdy. – Na wschodzie Ukrainy nie toczy się żadna wojna domowa, tylko Rosja walczy tam przeciwko Ukrainie. Trzeba obywatelom Rosji przedstawić dowody, że we wschodniej Ukrainie walczą rosyjscy żołnierze.

Niemcow jest przekonany, że ruch antywojenny zyska większą dynamikę, gdy opinia publiczna dowie się prawdy o tej wojnie.

Andriej Kalich / Iwona D. Metzner