1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Raport ONZ na temat sytuacji we wschodniej Ukrainie

Iwona-Danuta Metzner28 lipca 2014

Porwania, tortury i egzekucje. W nowym raporcie ONZ wysuwa się ciężkie zarzuty nie tylko pod adresem prorosyjskich separatystów.

https://p.dw.com/p/1Ckrv
Ukraine Luganskaja Zerstörung
Zniszczenia po uderzeniu rakiety w dom mieszkalny w mieście Gorłówka (Horliwka) niedaleko Doniecka. 28.07.2014Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W najnowszym raporcie Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. praw człowieka wyrażono przekonanie, że prorosyjscy separatyści we wschodniej Ukrainie uciekliby się nawet do porwań, tortur i egzekucji, żeby tylko umocnić swoją władzę.

Stwierdza się także, że uzbrojone grupy atakują instytucje publiczne, napadają na banki i wysadzają w powietrze tory kolejowe. W działaniach zbrojnych między wojskami rządowymi Ukrainy a separatystami na zaludnionych terenach zostało zabitych wiele osób cywilnych.

Tysiące ludzi szuka schronienia. Od połowy kwietnia 2014 roku w tym konflikcie życie straciło według ONZ co najmniej 1129 osób, ponad 3400 zostało rannych a przeszło sto tysięcy osób ratowało się ucieczką (w poprzednim raporcie ONZ z 18 czerwca wymienia się liczbę 356 zabitych).

UN-Hochkommissarin für Menschenrechte Navi Pillay
Wysoka Komisarz NZ Navi PillayZdjęcie: Reuters

W ubiegłym tygodniu Czerwony Krzyż po raz pierwszy nazwał konflikt we wschodniej Ukrainie wojną domową.

Odpalanie pocisków z wyrzutni Grad na obszarach zaludnionych

- Obie strony muszą położyć kres dalszemu zabijaniu osób cywilnych – zażądała Navi Pillay, wysoka komisarz NZ ds. praw człowieka.

Ostrzegła, że postępowanie zarówno separatystów jak i armii ukraińskiej powinno być uznane za naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego (MPH) i ścigane z mocy prawa.

W walkach w Doniecku i Ługańsku obie strony używają ciężkiej broni maszynowej na obszarach zaludnionych; w tym artylerii, czołgów i rakiet. Podobno obie strony wykorzystują też nieprecyzyjne wyrzutnie rakietowe Grad.

Organizacja Praw Człowieka „Human Right Watch” (HRW) już w ubiegłym tygodniu zarzuciła armii ukraińskiej naruszanie międzynarodowego prawa humanitarnego.

Czy przypuszczalne zestrzelenie MH17 było zbrodnią wojenną?

Zestrzelenie samolotu pasażerskiego Malaysia Airlines nad wschodnią Ukrainą w połowie lipca, można by według oceny ONZ uznać za zbrodnię wojenną. Pillay zapewniła, że zrobi się wszystko, żeby winni zestrzelenia stanęli przed sądem.

Prowadzenie śledztwa w strefie, gdzie samolot runół na ziemię jesat nadal niemożliwe. W poniedziałek (28.07) zagraniczni specjaliści znów usiłowali przedostać się do miejsca, gdzie rozbiła się maszyna. W konwoju, składającym się z 20 pojazdów, wyruszyły w tę strefę międzynarodowe oddziały policji z holenderskimi i australijskimi funkcjonariuszami. Mają za zadanie zabezpieczyć to miejsce i dalsze, znalezione ciała.

Jednak w pobliżu Doniecka nadal toczą się walki. W niedzielę (27.07) władze śledcze musiały z przyczyn bezpieczeństwa odwołać planowane zbadanie strefy upadku samolotu. Części wraku są rozsiane w promieniu 60 km na wschód od Doniecka.

Rosja kooperatywna?

Tymczasem Rosja opowiedziała się za prowadzeniem śledztwa pod egidą ONZ. - Takie śledztwo powinno się zacząć jak najszybciej – oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Dodał, że misja ONZ mogłaby na obszarze działań zbrojnych zagwarantować konieczne bezpieczeństwo.

Odpowiedzialnością za zestrzelenie samolotu Rosja obarcza Ukrainę. Ukraina z kolei prorosyjskich separatystów. Dowodem na to są według niej zdjęcia satelitarne USA.

W katastrofie boeinga 777 zginęło prawie 300 osób.

(tagesschau.de, reuters, dpa, afp) / Iwona D. Metzner