1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Przełom energetyczny pada ofiarą swego własnego sukcesu”

Barbara Cöllen16 października 2012

Prasa niemiecka komentuje wzrost kosztów subwencjonowania energii odnawialnych i ceny, jaką płacą Niemcy za planowany zwrot w polityce energetycznej

https://p.dw.com/p/16QXh
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

BERLINER MORGENPOST

„Przełom energetyczny pada ofiarą swego własnego sukcesu. Ponieważ rozbudowa produkcji prądu z odnawialnych źródeł: słońca, wiatru i biogazu, postępuje coraz szybciej, także rachunki za prąd są coraz wyższe... Większość Niemców wprawdzie chętnie poparła decyzję rządu Merkel o wycofaniu się z energii atomowej po katastrofie w siłowni w Fukushimie, jednakże w euforii zbagatelizowali cenę, jaką za to trzeba będzie zapłacić. Po ogłoszeniu podwyżki kosztów subwencjonowania prądu ekologicznego do 5,3 centów za kWh, Niemcy, odosobnieni w swoich działaniach na unijnej arenie, muszą sprostać kolejnemu wielkiemu wyzwaniu w planowanym zwrocie w polityce energetycznej.”

DIE WELT

„Elektrownie atomowe, były dotychczas jednym z niewielu obszarów zaopatrzenia w energię, które nie podlegały normowaniu przez państwo. W przyszłości urzędnicy państwowi będą rządzić także i w tym zakresie. Zliberalizowany rynek dostaw energii elektrycznej liczy 15 lat. I odpoczywa w spokoju.”

FRANKFURTER RUNDSCHAU

„Jeśli trzyosobowa rodzina będzie musiała przeznaczyć w przyszłości pięć euro więcej w miesiącu - a to jest około siedemnaście centów dziennie – na pokrycie kosztów subwencjonowania prądu ze źródeł odnawialnych, to nie ma się na co oburzać. To nie jest zresztą suma równa kosztom paliwa wlewanego do zbiornika rodzinnej limuzyny, bardzo szkodliwego środowisku, nieekologicznego, na którego stały wzrost cen wszyscy narzekają, a mimo wszystko na to się godzą. Podatek ekologiczny na pokrycie kosztów subwencjonowania prądu ekologicznego to stosunkowo niska cena, jaką płacimy za dużą sprawę.”

FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG nawiązuje do referendum, w którym Litwini odrzucili plan budowy elektrowni atomowej.

"Prawie żadnego z sąsiadów Niemiec nie jest stać na tak radykalne odejście od energetyki atomowej, a dostawcy energii w Europie są spokojni, że inne kraje nie podejmują tak karkołomnych działań jak Niemcy. Jednakże niemiecki przełom w energetyce – czy jako zielona ideologia czy też pragmatyczne działanie – dopiero wtedy będzie można uznać za zakończoną sukcesem misję, jeśli jak najwięcej (europejskich) krajów zrezygnuje z fatalnej techniki.”

Barbara Cöllen

red.odp.: Małgorzata Matzke