1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prywatna rozprawa z historią. Nie słabnie zainteresowanie aktami Stasi

Malgorzata Matzke27 grudnia 2014

Pomimo że od upadku Muru Berlińskiego minęło 25 lat, ludzie wciąż jeszcze są ciekawi, jakie informacje o nich miała enerdowska bezpieka. W roku 2014 ponad 60 tys. osób złożyło wniosek o wgląd do akt.

https://p.dw.com/p/1EAMK
Deutschland Stasi-Akten lagern in der Stasi-Unterlagenbehörde in Berlin
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/R. Jensen

Od upadku Muru Berlińskiego i całej NRD minęło już co prawda ćwierć wieku, lecz ludzie wciąż jeszcze nie uporali się z okresem władzy komunistycznego reżimu i jego sił bezpieczeństwa. W Urzędzie ds. Akt Stasi w dalszym ciągu piętrzą się wnioski o wgląd do akt.

BStU Roland Jahn spricht bei seinem Besuch der Dokumentations- und Gedenstätte in der ehemaligen Untersuchungshaftanstalt der Stasi zu Besuchern
Roland Jahn: Dokładamy wszelkich starań, by udostępnić zainteresowanym aktaZdjęcie: picture-alliance/dpa

Potok wniosków nie słabnie

- Dokładamy wszelkich starań, by udostępnić zaianteresowanym akta. Ale przed nami piętrzy się istna fala - przyznaje pełnomocnik rządu RFN ds. akt Stasi Roland Jahn. Wnioskodawcy muszą niekiedy czekać nawet trzy lata, żeby móc zajrzeć do dokumentów zgromadzonych na ich temat przez enerdowską bezpiekę.

A zainteresowanie ludzi wglądem do akt nie słabnie. W roku 2014, do początku grudnia wpłynęło 61 tys. wniosków. W roku 2013 było to nieco ponad 64 tys., w roku 2012 - nieco ponad 88 tys.

Urząd ds. Akt Stasi od dawna już zmaga się z tym, że czas oczekiwania na wgląd do akt jest tak długi. Wynika to z niedoborów personalnych. Od samego początku działalności urzędu był on tak pomyślany, że z biegiem lat liczba zatrudnionych tam osób będzie się zmniejszać.

STASI Abhörwanzen Wanderausstellung 2005
Urządzenia podsłuchowe używane przez StasiZdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Büttner

Coraz mniej pracowników

- Nikt nie liczył się z tym, że ponad dwadzieścia lat od upadku muru miesiąc w miesiąc wpływać będzie tysiące nowych wniosków. Obecnie urząd zatrudnia we wszystkich swoich placówkach i centrali prawie 1600 osób. W roku 2003 było ich jeszcze 2300.

Jak informuje Roland Jahn dział informacji został co prawda personalnie wzmocniony, ale to i tak nie wystarcza. - Potrzebne są nam reformy, żeby można lepiej służyć społeczeństwu - zaznacza Jahn, były enerdowski opozycjonista.

Osoby, o których informacje zawarte są w zaledwie kilku źródłach, otrzymują informację w 4-5 miesięcy po złożeniu wniosku.

- Jeżeli materiałów jest więcej, trwa to dłużej. W trybie przyspieszonym rozpatruje się wnioski i sprawy rehabilitacji oraz podania składane przez osoby starsze czy chore. O wgląd do archiwum Stasi zwracają się także inne urzędy, naukowcy i media.

W mijającym roku prawie 37 tys. osób złożyło po raz pierwszy wniosek do Urzędu ds. Akt Stasi. Jak zaznacza Roland Jahn, robią to z różnych powodów. Ludzie, którzy właśnie przeszli na emeryturę porządkują swoje dotychczasowe życie. Coraz więcej dzieci czy wnuków interesuje się historią rodziny. - Coś się ruszyło w dialogu między pokoleniami - podkreśla Roland Jahn.

Enerdowscy opozycjoniści

Pierwszy wybrany w wolnych wyborach ogólnoniemiecki Bundestag uchwalił ustawę o aktach Stasi, która weszła w życie pod koniec 1991 roku. Od tego czasu każdy obywatel mógł złożyć wniosek o udostępnienie teczek. Uczyniło to już prawie 3 mln osób.

Szefem niemieckiego Urzędu ds. Akt Stasi jest od marca 2011 roku Roland Jahn, który przekonał się na własnej skórze, w jak bezduszny sposób bezpieka ingerowała w życie prywatne obywateli. Przedtem funkcję tę pełniła Marianne Birthler. Prze nią, pierwszym szefem Urzędu ds. Akt Stasi był Joachim Gauck, obecny prezydent Niemiec.

Spuścizna po działalności bezpieki w NRD obejmuje 1,6 miliona zdjęć, slajdów i negatywów, 111 kilometrów regałów z dokumentami oraz 15 000 worków z podartymi aktami Stasi.

Służby bezpieczeństwa w NRD założyły teczki 6 milionom obywateli. 22 lata temu 2 stycznia 1993 udostępniono je po raz pierwszy na mocy ustawy o Aktach Służby Bezpieczeństwa Państwowego NRD (Stasi) uchwalonej przez ogólnoniemiecki Bundestag pod koniec 1991 roku. Ustawa ta nie tylko pozwoliła na opracowanie tych dokumentów, lecz również na sprawdzenie, czy pracownicy urzędów publicznych nie współpracowali wcześniej z enerdowską bezpieką.

kna, dpa / Małgorzata Matzke