Projekt ustawy w RFN. Gwarancja wizyty u specjalisty w ciągu miesiąca
18 lipca 2014Rozmowa przez telefon z recepcjonistką u lekarza zaczyna się przeważnie od pytania: „A jak jest Pani/Pan ubezpieczona/-y?”. Nie jest tajemnicą, że prywatnie ubezpieczeni znacznie szybciej dostają się do specjalisty niż osoby mające tylko obowiązkowe ubezpieczenie w tzw. publicznych kasach chorych.
Test przeprowadzony niedawno przez heską posłankę Zielonych wykazał, że ci ostatni czekają z reguły o 20 dni dłużej na wizytę u specjalisty niż prywatnie ubezpieczeni. Dlatego koalicyjny rząd CDU/CSU i SPD chce skrócić chorym czas oczekiwania.
Prawa pacjenta
Zgodnie z umową koalicyjną Związek Lekarzy Kas Chorych (KV) ma utworzyć punkty serwisowe, przez które pacjenci podlegający obowiązkowemu ubezpieczeniu mają w ciągu czterech tygodni uzyskiwać terminy wizyt u specjalistów. W razie niedotrzymania zagwarantowanego ustawowo terminu, pacjenci mogą udać się na badania do kliniki.
Minister zdrowia Hermann Groehe (CDU) chce jeszcze w tym roku przedłożyć projekt ustawy w tej sprawie.
Lekarze chcą sami rozwiązać problem
Świat lekarski skrytykował plany ministra. Federalne Zjednoczenie Lekarzy Kas Chorych (KBV) sprzeciwia się sztywnym dyrektywom i chce problem długiego wyczekiwania w kolejce do specjalisty rozwiązać we własnym zakresie. W podobnym tonie wypowiedziała się też Federalna Izba Lekarska (BÄK). Zjednoczenie KBV wskazało na wyniki ankiet, według których 80 procent ustawowo ubezpieczonych pacjentów „nie ma problemu z oczekiwaniem na termin”.
Minister Groehe twierdzi, że już sama dyskusja na ten temat przynosi pierwsze efekty. – W niektórych regionach lekarze sami starają się załagodzić problem poprzez usprawnienie pracy swoich gabinetów.
Zaznaczył też, że w jego przekonaniu gwarancje szybszego uzyskania terminu u specjalisty nie odbiją się na niekorzyść pacjentów prywatnie ubezpieczonych.
afp / Iwona D. Metzner