1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Tagesspiegel: Merkel przygotowała grunt pod spotkanie Poroszenki z Putinem

Barbara Cöllen24 sierpnia 2014

Według prasy niemieckiej wizyta Angeli Merkel w Kijowie ma rangę symbolu. Gazety uwypuklają też świadomie manifestowaną przez niemiecką kanclerz solidarność z prezydentem Petrem Poroszenką.

https://p.dw.com/p/1CzqH
Angela Merkel mit Petro Poroschenko Besuch in der Ukraine 23.08.2014
Zdjęcie: Reuters

„Angela Merkel wspiera Ukrainę“ tak zatytułował artykuł podsumowujący wizytę niemieckiej kanclerz w Kijowie „tagesspiegel.de”: „Kanclerz demonstracyjnie stanęła po stronie ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki i obiecała gwarancje kredytowe w wysokości 500 mln euro.

W komentarzu zatytułowanym „Podróż kanclerz jest sygnałem dla prezydenta Władimira Putina” w niedzielnym wydaniu berlińskiego dziennika „Tagesspiegel” (24.08), Gerd Appenzeller stwierdza, że „kanclerz nie uprawia hazardu”. Nigdy nie pozwoliłaby sobie na nieprzemyślane gesty, szczególnie w polityce zagranicznej. Są tylko dwa możliwe wytłumaczenia tego, że Angela Merkel udała się do Kijowa po raz pierwszy od wybuchu ukraińskiego kryzysu. Albo dostrzega ona pojawiające się rozwiązanie zbliżonego do wojny konfliktu z Rosją i w to się angażuje, albo sytuacja jest tak zawikłana, że w jej opinii jedynie tylko demonstracyjny gest pod adresem Władimira Putina może powstrzymać dalszą rosyjską ekspansję na Ukrainie. Jest to więc jasny sygnał dla Moskwy, że ani Unia Europejska, ani Niemcy; przede wszystkim nie Niemcy, kiedykolwiek pozostawią Ukrainę samej sobie.(…) W Kijowie niemiecka kanclerz jasno stwierdziła, że działania UE i Niemiec w tym kraju, który nie należy do NATO, mogą mieć tylko charakter polityczny i ekonomiczny, ale nie wojskowy. Jeśli prezydent Petro Poroszenko nazwał niemiecką ofertę pomocy Planem Marshalla dla Ukrainy, to odwołał się do historii. Merkel natomiast przygotowała grunt pod spotkanie Poroszenki z Putinem w najbliższym tygodniu w białoruskim Mińsku. Jeśli obydwaj zgodzą się na dyplomatyczne rozwiązania, wtedy i Rosja ostatecznie skorzysta z drugiego Planu Marshalla”.

Wychodząca w Düsseldorfie „Rheinische Post” zauważa, że niemiecka pomoc dla Ukrainy jest „demonstracją solidarności”, a wizyta kanclerz Angeli Merkel w Kijowie „sygnałem poparcia dla nękanego prezydenta Petra Poroszenki. Berlin obstaje przy rozwiązaniu konfliktu z pomocą środków politycznych, mimo wszystkich dotychczasowych niepowodzeń”.

W artykule zatytułowanym „Rosja musi wnieść wkład w dzieło pokoju”, gazeta ekonomiczna „Handelsblatt” wskazuje na to, że kanclerz „bez wahania poparła prezydenta Poroszenkę”. Merkel wie również, iż „rozwiązanie konfliktu wokół Ukrainy jest możliwe tylko z udziałem Rosji”.

Die Welt” pisze, że „Angela Merkel nie lubi nadużywać symboli. Dlatego ta podróż właściwie do niej nie pasuje. Przybyła dokładnie w 75 rocznicę zawarcia Paktu Hitler – Stalin, w przeddzień 23 rocznicy odzyskania niepodległości przez Ukrainę. W kontekście kryzysu, który zdaje się z każdym dniem bardziej zaogniać. (…) jej wizyta była w pewnym sensie potwierdzeniem, że zna się na polityce symboli, że nic jej nie zniechęca”.

Spiegel online” pisze, że w Kijowie Angela Merkel „przez jeden dzień uosabiała nadzieję”. „Poroszenko i Ukraińcy obiecują sobie wiele po wizycie szefowej niemieckiego rządu. Z pewnością zbyt wiele. Ma ona wreszcie pomóc zaprowadzić pokój w tym kraju i przede wszystkim wesprzeć Ukrainę pod względem gospodarczym; najlepiej zrobić wszystko na raz. Merkel próbowała stłumić oczekiwania. Podczas gdy we wschodniej Ukrainie separatyści i wojsko ukraińskie toczą ciężkie walki, kanclerz chodziło w pierwszej kolejności o to, aby dać wyraz jednoznacznemu poparciu dla Kijowa i Poroszenki. Jest to też pomyślane, jako jednoznaczny sygnał pod adresem Rosji. Merkel powiedziała: integralność terytorialna i dobro Ukrainy są celami naszej polityki zagranicznej”.

Na zakończenie cytat z monachijskiej „Süddeutsche Zeitung“: „Duchowe pokrzepienie, pomoc finansowa, mediacja – krótka wizyta Angeli Merkel w stolicy Ukrainy ma pomóc dotkniętemu wojną krajowi na różne sposoby. (…) Po przybyciu Merkel do rezydencji ukraińskiego prezydenta, nie zwleka ona ze swym najważniejszym przesłaniem, że chętnie przybyła do Kijowa w tym trudnym dla Ukrainy okresie. (…) W pierwszej kolejności chodzi o pomoc, o wsparcie, o chociaż trochę bezpieczeństwa w niepewnych czasach. Dlatego kanclerz ma w zanadrzu kilka ‘znaków solidarności’ na raz. (…) Jeszcze jest lato. Ale nadejdzie zima. Berlin chce pokazać, że już teraz o tym myśli”.

opr.: Barbara Cöllen