1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polskie opiekunki nie stawiają warunków

10 listopada 2010

Większość opiekunek z Polski nadal pracuje w tzw. szarej strefie. Często są oszukiwane i rzadko dochodzą swoich praw. Tylko nieliczne nie muszą się obawiać kontroli. 1 maja 2011 sytuacja może się poprawić. Ale nie musi.

https://p.dw.com/p/Q3IB
W Niemczech stale rośnie zapotrzebowanie na opiekunkiZdjęcie: AP

W Niemczech ponad 2,2 miliona starszych osób wymaga opieki i ich liczba rośnie. Podobnie jak zapotrzebowanie na personel w tej branży. Choć na rynku pracy stale poszukuje się dobrych opiekunek, wciąż większość z nich pracuje na złych warunkach lub pada wręcz ofiarą oszustów.

Jobsuche Symbolbild
Ofert jest wiele, ale znależć dobrą pracę nie jest łatwoZdjęcie: fotolea/iQoncept

Praca jest, tylko jaka...

Federalna Agencja Pracy na pytanie redakcji, czy w Niemczech potrzeba więcej opiekunek z Polski odpowiada: „Właściwie nie, bo mamy więcej bezrobotnych z takim wyszkoleniem, niż miejsc pracy”, odpowiada rzeczniczka urzędu, Ilona Mirtschin. Odpowiedż dziwi w obliczu faktu, że mimo to tysiące miejsc pracy pozostają nieobsadzone. 

Statystyki Agencji Pracy pokazują, że obecnie 41 tys. bezrobotnych ma wykształcenie lub doświadczenie zawodowych opiekunów. Na jedno oferowane miejsce (oficjalnie 12,5 tys.) przypada więc wśród bezrobotnych teoretycznie ponad trzech potencjalnych kandydatów. A jednak oferowane miejsca nadal pozostają wolne, co zdaniem ekspertów jest wynikiem kiepskich warunków pracy.

Szara strefa zbyt duża

Ostrożnie szacuje się w Niemczech liczbę opiekunek z nowych krajów członkowskich UE na 100-150 tys. Instytut Badań nad Rynkiem Pracy w Norymberdze ocenia, że jest ich nawet więcej, lecz gros opiekunek nie jest zarejestrowanych lub pracuje w tzw.szarej strefie.

Niemieckie Agencje Pracy pośredniczą obecnie w zatrudnieniu tylko 1571 opiekunek przez rodziny lub osoby wymagające opieki. To mniej, niż rok po wejściu Polski do UE, kiedy w Niemczech legalnie pracowało w tym zawodzie 1800 Polek (2006 r.). Trzy lata póżniej było ich 2300 (2008 r.), a w ubiegłym roku już tylko 1100 – podaje statystyka Federalnej Agencji Pracy.

Zdaniem ekspertów jest to efekt biurokracji, której zarówno rodziny jak i opiekunki chcą uniknąć i dlatego rzadko kierują się teraz do urzędu pracy, a częściej do agencji i pośredników, zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. Najtańsze są polskie firmy pośredniczące w zatrudnieniu, które formalnie "oddelegowują" opiekunki do pracy za granicę. Ich zarobek za często 24-godzinną opiekę rzadko przekracza 800 euro, co jest niezgodne z niemieckimi przepisami pracy.

Türkische Pflegerin im ersten rein türkischen Pflegeheim Deutschlands
Zapotrzebowanie na opiekunki do osób starszych rośnie, ale warunki pracy pozostawiają wciąż wiele do życzeniaZdjęcie: picture-alliance/dpa

Dlaczego Polki zgadzają się na złe warunki?

Wiele kobiet zatrudnianych przez agencje pracuje na gorszych warunkach, niż obowiązujących na niemieckim rynku pracy. Jeżeli opiekunce uda się znależć rodzinę, która jest gotowa ją zatrudnić bezpośrednio u siebie, jest to często korzystniejsze. Firmy nierzadko bowiem kasują część wypłaty za pośrednictwo. Zdarza się, że jest to nawet więcej niż wynosi wynagrodzenie opiekunki. Zdarza się też, że polskie firmy nie ubezpieczają w odpowiedni sposób zatrudnianych i nie odprowadzają wszystkich opłat z tytułu świadczeń.

Ponieważ Polki często nie znają swoich praw robią więcej, niż wynika z ich umowy. Będąc zatrudnioną do opieki nie muszą np. sprzątać mieszkania. Poza tym godziny pracy w tej branży wynoszą w Niemczech maksymalnie 38,5 w tygodniu, podczas, gdy w rzeczywistości opiekunki są do dyspozycji niemal 24 godziny na dobę. Stawka minimalna to 8,5 euro za godzinę - firmy pośredniczące starają się ją jednak omijać.

Arbeitsmarkt Jobcenter Arbeitsmarktzahlen Bundesanstalt für Arbeit
Anonse o pracę będzie można wkrótce umieszczać również w niemieckich urzędach pracyZdjęcie: picture alliance/dpa

Lepiej wykorzystać szanse, niż dać się wykorzystać

Choć poszukiwanie rodziny-pracodawcy jest trudniejsze, niż znalezienie pracy za pomocą agencji, to jednak może się to wiązać z lepszymi warunkami pracy. Związana z tym biurokracja odstrasza na razie zarówno opiekunki jak i rodziny od szukania "na własną rękę".

Otwarcie rynku pracy dla Polaków, 1 maja 2011 r., może to ułatwić, bo możliwość zatrudnienia bez zezwolenia na pracę pomniejszy biurokrację. Dla pracowników z Polski jest to nowa szansa, która wymaga także własnego zaangażowania. "Swoją ofertę pracy będą mogli w przyszłości zgłaszać także bezpośrednio u nas", mówi rzeczniczka Federalnej Agencji Pracy, Ilona Mirtschin.

Poza tym poszukujący pracy w każdej branży mogą się zwracać nie tylko do polskich agencji, lecz także do dużych prywatnych agencji pracy w Niemczech, jak Randstad czy Manpower. Także tam szuka się rąk do pracy, a stawki są często wyższe niż u krajowych pośredników.

Zakładać profile i przebierać w ofertach

Można także zamieścić ogłoszenie w prasie lub internecie, a kto posiada znajomych w Niemczech może ich poprosić o sprawdzenie oferty.

Popularne jest w Niemczech również zakładanie własnych profilów na stronach internetowych, z których korzystają pracodawcy i pracobiorcy. Taką możliwość daje również na własnych stronach Federalna Agencja Pracy. Pod adresem  www.jobboerse.arbeitsagentur.de można założyć własny profil, choć jest to dosyć skomplikowane i niemożliwe w języku polskim.

Są też polskie strony internetowe w Niemczech, z których korzysta środowisko emigracyjne. Jedną z nich jest adres www.arbeit24.pl. Dwujęzyczną stronę ponad rok temu uruchomiła Katarzyna Szajner - Polka żyjąca w Berlinie i zajmująca się doradztwem ubezpieczeniowym oraz legalizacją pracy w Niemczech.

Szajner twierdzi, że "Polacy podchodzą do poszukiwania pracy raczej spontanicznie, a mniej strategicznie" i podkreśla, że nie korzystają np. z serwisu tłumaczeniowego nadając ogłoszenia. "Dobre tłumaczenie anonsu z polskiego na niemiecki kosztuje 5 euro i umożliwia, że potencjalny pracodawca w ogóle się dowie o tym, że ktoś szuka pracy", mówi przedsiębiorcza Polka i dodaje: "Polacy jednak oszczędzają i mało który tłumaczy swoje ogłoszenia".

Róża Romaniec / Berlin

red. odp.: Iwona Metzner