1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polski strach przed rosyjskim niedźwiedziem

Aleksandra Wojnarowska4 marca 2014

W 2004 roku Polska zaangażowała się w Pomarańczową Rewolucję czyli wewnątrzpolityczny konflikt na Ukrainie. Czy tym razem Polsce może się uda doprowadzi do normalizacji stosunków między Rosją a Ukrainą?

https://p.dw.com/p/1BJKZ
Polski premier jest zaniepokojony sytuacją na Krymie
Donald Tusk: Polska nie może pozwolić światu odwrócić się od Ukrainy,Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Premier Donald Tusk do opisania sytuacji na Ukrainie użył dramatycznych słów: - To kryzys, który może zaważyć na historii Polski i Ukrainy, konflikt, który może poprzedzić wojnę ‒ ostrzegał w niedzielę (2.03.). ‒ Polska nie może pozwolić światu odwrócić się od Ukrainy, to dla Polski jest być albo nie być ‒ mówił Donald Tusk.

Żaden z innych członków Unii Europejskiej nie znajduje się bliżej konfliktu pomiędzy Rosją a Ukrainą jak Polska. Ta bliskość związana jest przede wszystkim z położeniem geograficznymo: Polska dzieli zarówno z Ukrainą jak i z Rosją granicę państwową. Na północy jest to rosyjska enklawa Kaliningrad, a na południowym-wschodzie więcej niż 500 kilometrów granicy z Ukrainą.

To zaangażowanie się w konflikt o Krym łączy się też z faktem podobnych losów obu państw: Zarówno Ukraina jak i Polska stały zawsze pomiędzy Rosją a Zachodem. Granice obu państw były ciągle przesuwane, a ludzie masowo przesiedlani.

Próby negocjacji przed ucieczką prezydenta Janukowycza
Negocjacje przed ucieczką prezydenta JanukowyczaZdjęcie: picture-alliance/dpa

Polskie pośrednictwo

Już podczas Pomarańczowej Rewolucji przed dziesięcioma laty Polska podjęła się roli pośrednika między Wiktorem Juszczenko a Wiktorem Janukowyczem, gdy chodziło o sfałszowanie wyborów w 2004 roku. Były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski wspólnie z litewskim prezydentem Valdasem Adamkusem doprowadzili do deeskalacji konfliktu.

Również niedawno, po strzałach na Majdanie Polacy na nowo podjęli się pośrednictwa na Ukrainie. Dzięki wspólnemu planowi Ministra Radka Sikorskiego z ministrami Niemiec i Francji na krótko udało się załagodzić sytuację pomiędzy protestującymi na Majdanie a prezydentem Jankukowyczem. Plan nie doszedł jednak do skutku w związku z ucieczką Janukowycza.

Zaborowskiego Dyrektora Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych nasze stosunki z Rosją nie będą już takie dobre
Marcina Zaborowski: Nasze stosunki z Rosją nie będą już takie dobreZdjęcie: PISM

Otfried Nassauer dyrektor berlińskiego Centrum Informacji nt. Bezpieczeństwa Transatlantyckiego uważa, że rola Polski w pośrednictwie między Ukrainą a Rosją jest ograniczona. ‒ Polska tylko raczej w połączeniu z Niemcami i Francją może grać produktywną rolę w przedstawianiu spójnego stanowiska Unii Europejskiej. Jednak rola naszego wschodniego sąsiada w samodzielnym pośrednictwie w konflikcie jest ograniczona ‒ tłumaczy Otfried Nassauer, szef Centrum Informacji ws. Bezpieczeństwa Transatlantyckiego w Berlinie. Nassauer objaśnia, że jeśli chodzi o politykę bezpieczeństwa, to Polska tradycyjnie mocno związana ze Stanami Zjednoczonymi. ‒ Polska stara się ciągle podkreślać swoje szczególne związki z Waszyngtonem. W parze z tym idzie postawa obronna wobec Rosji. Wśród Polaków ciągle aktualne są obawy przed „rosyjskim niedźwiedziem” ‒ twierdzi Nassauer.

Stosunki polsko-rosyjskie

Marcin Zaborowski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych podkreśla w rozmowie z Deutsche Welle, że Polska często wychodziła naprzeciw rosyjskim interesom. ‒ Polacy opowiadali się m.in. za liberalizacją polityki wizowej dla obywateli rosyjskich, którzy chcą podróżować po Unii Europejskiej.

Ale nastawienie polskich polityków do Rosji nie jest już tak pozytywne. Podczas spotkania ministrów spraw wewnętrznych Unii Europejskiej minister Radosław Sikorski podkreślił, że Unia rozważa wprowadzenie sankcji wobec Rosji.

Marcin Zaborowski nawołuje wspólnotę międzynarodową, aby nie przyglądała się biernie sytuacji na Ukrainie. ‒ Putin posunie się tak daleko, na ile mu się pozwoli. Jeśli ze strony naszych partnerów nie będzie zdecydowanych gospodarczych, politycznych i dyplomatycznych decyzji, to zajęcie Krymu może nie być jego ostatnim krokiem ‒ ostrzega Zaborowski.

Marcus Luetticke / Aleksandra Wojnarowska

red. odp.: Małgorzata Matzke