1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W szpitalach grasują gronkowce

23 grudnia 2009

Wydawałoby się, że do szpitala idzie się po to, by wrócić do zdrowia. Zamiast tego pacjenci coraz częściej zarażają się na oddziałach jadowitymi bakteriami. Walka z nimi jest niemożliwa, choć uczeni nie tracą nadziei.

https://p.dw.com/p/LCSB
Gronkowiec złocisty pod mikroskopem
Gronkowiec złocisty pod mikroskopemZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Według poważnych wyliczeń, w samych tylko niemieckich szpitalach rokrocznie ponad pół miliona pacjentów zaraża się wieloopornymi bakteriami, pochodzącymi ze środowiska szpitalnego. W Europie odnotowuje się rocznie trzy miliony przypadków infekcji, w tym 50 tysięcy śmiertelnych. Szczególnie niebezpiecznym zarazkiem jest odporny na metycylinę Staphylococcus aureus /gronkowiec złocisty/, który niezależnie od zagrożenia życia przynosi ogromne straty gospodarce; w Niemczech straty rzędu miliardów euro. Pacjenci, którzy zarazili się w szpitalu gronkowcem złocistym pozostają zwykle do czterech dni dłużej w szpitalu, co powoduje dodatkowe koszty od 4 do 20 tysięcy euro na osobę.

W szpitalu czasem chwila decyduje o życiu człowieka
W szpitalu czasem chwila decyduje o życiu człowiekaZdjęcie: Bilderbox

U chorych z obniżoną odpornością i cierpiących na różne powikłania te bakterie mogą wywołać zagrażające życiu rany przewlekłe, sepsę (zespół objawów wywołanych gwałtowną reakcją organizmu na zakażenie), zapalenie płuc albo infekcję dróg moczowych. Lekarze podkreślają, że u osób zdrowych gronkowca można wyleczyć w ciągu siedmiu dni przy pomocy maści i innych roztworów. Jeżeli jednak ta jadowita bakteria dostanie się w czasie operacji do organizmu, uderzy z całą siłą.

Lekarze przepisują za dużo antybiotyków

Winą za uodpornienie się gronkowca na antybiotyki obarcza się lekarzy, zbyt często przepisujących antybiotyki. Alexander Friedrich z Instytutu Higieny Kliniki Uniwersyteckiej w Muenster ubolewa, że wyczulenie lekarzy na ten problem nic nie daje.

Okazuje się, że w Holandii przypadki zarażenia bakteriami szpitalnymi są rzadsze, niż w Niemczech. Tam przepisy są ostrzejsze i otwarcie podchodzi się do problemu, a pacjentów zarażonych jadowitą bakterią izoluje się.

Lekarze w Niemczech przepisują za dużo antybiotyków
Lekarze w Niemczech przepisują za dużo antybiotykówZdjęcie: AP

W Niemczech za pozytywne uważa się to, że liczba infekcji utrzymuje się od paru lat na tym samym poziomie i że infekcje w środowisku szpitalnym trzeba od niedawna meldować.

"Jeśli lekarz powie, że w jego szpitalu nie ma problemu z groźnymi zarazkami, nie mówi prawdy, ponieważ ten zarazek jest obecny w każdym z 2100 szpitali w Niemczech" - podkreśla Friedrich.

Adwokat Burkhard Kirchhoff z Weilburga w Hesji twierdzi, że jeszcze nigdzie nie słyszał, by pacjenta poinformowano o niebezpieczeństwie infekcji w szpitalu. Kirchhoff reprezentuje zarażonych pacjentów i ich rodziny. Mówi, że w wielu klinikach obecność jadowitych zarazków uważa się za zrządzenie losu.

Miedź zabija zarazki

Naukowcy gorączkowo poszukują sposobu na opanowanie zarazków w środowisku szpitalnym. Te które uodporniły się na antybiotyki, reagują, jak się okazuje, na miedź. Zatem właściwości miedzi zaczynają odgrywać w walce z groźnymi zarazkami centralną rolę.

W klinice Asklepios w Hamburgu-Wandsbek w ramach prowadzonych badań cały oddział wyposażono w klamki, obicia drzwi i wyłączniki światła z miedzi, ponieważ zarazki przenoszą się w wielu przypadkach przez dotyk. Pierwsze wyniki badań, analizowane przez naukowców z uniwersytetu Halle-Wittenberg, wykazały, że zarazki mają "znacznie mniejsze szanse przeżycia na powierzchniach miedzianych".

Hamburska klinika stała się w Europie prekursorem badań klinicznych w tej dziedzinie.

Nanotechnologie pomocne w zwalczaniu bakterii szpitalnych

Nad innym sposobem zwalczania jadowitych zarazków pracują naukowcy z uniwersytetu w Muenster oraz z Centrum Nanotechnologii; /Center for Nano Technology/.

Nanodrobinki pomagają też w leczeniu nowotworów
Nanodrobinki pomagają też w leczeniu nowotworówZdjęcie: AP

Dr Cristian Strassert wyjaśnia: "Wykazaliśmy, że nanodrobinki mogł spełniać trzy funkcje: przyklejają się do bakterii, zaznaczają je i wreszcie zabijają." Podczas prostej i niedrogiej procedury nanodrobinki zaopatruje się w składnik umożliwiający ich przyczepność do ścianek bakterii. Dodatkowo wyposaża się je w barwnik, który przez mikroskop fluorescencyjny (mikroskop świetlny używany w badaniach substancji organicznych i nieorganicznych) fluoryzuje po wzbudzeniu światłem na zielono, przez co bakterie stają się widoczne dla ludzkiego oka.

Skuteczność nanodrobinek uzewnętrznia się w "terapii fotodynamicznej" (PDT). Jest to nowa obiecująca metoda leczenia nowotworów. Podczas naświetlania światłem laserowym dochodzi do zainicjowania złożonych reakcji fotochemicznych, prowadzących do obumierania komórek bakterii.

źródło: Technologie-Agentur / Die Welt / Iwona Metzner

red. odp. Elżbieta Stasik