1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Turcja na celowniku BND – niemiecki wywiad musi się tłumaczyć

Alexandra Jarecka16 sierpnia 2014

Wg dziennika „Der Spiegel” ofiarą podsłuchu niemieckiego wywiadu (BND) padła nie tylko Hillary Clinton, lecz także obecny sekretarz stanu John Kerry. Jak zapewniła BND stało się to przypadkiem.

https://p.dw.com/p/1Cvn4
Symbolbild Spionage BND Türkei Deutschland
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Jak wynika z informacji „Spiegla” w przypadku byłej sekretarz stanu USA nagrano rozmowę, którą prowadziła z byłym sekretarzem generalnym ONZ Kofi Annanem. Badania przeprowadzone przez dwie stacje niemieckiej telewizji publicznej: NDR i WDR oraz gazetę „Süddeutsche Zeitung” (SZ) wykazały, że niemieckie służby wywiadowcze inwigilowały też innych amerykańskich polityków. Jednak latem 2013 roku Urząd Kanclerski wydał rozporządzenie, w myśl którego miano zaniechać tych praktyk, a zapisy telefonów i treść poczty elektronicznej zaprzyjaźnionych polityków miały być niszczone bez czytania.

Niemieckie media powołują się przy tym na dokumenty przekazane CIA przez aresztowanego na początku lipca pracownika BND, który przyznał się do współpracy z wywiadem amerykańskim. Przekazał on CIA ponad 200 dokumentów.

Hillary Clinton
Hillary ClintonZdjęcie: Sullivan/Getty Images

Turcja na celowniku BND

Z dokumentów tych wynika, że BND inwigilowała także Turcję jednego z najważniejszych partnerów sojuszu NATO. Tygodnik „Spiegel nie podając źródeł poinformował, że od 2009 r. kraj ten znajduje się na liście oficjalnych celów operacyjnych niemieckiego wywiadu.

Oburzenie niemieckich polityków

Wyniki śledztwa tej własnej afery podsłuchowej wywołały oburzenie w kręgach partii opozycyjnych w Niemczech. – Oczekujemy od kanclerz wyjaśnień. Najnowsze informacje potwierdzają nasze przypuszczenia, że niemieckie służby wywiadowcze także uczestniczą w bezprawnej grze polegającej na wzajemnym szpiegowaniu się – powiedział w sobotę (16.08) Konstantin von Notz, wiceprzewodniczący klubu poselskiego Zielonych. Natomiast Jan Korte, wiceprzewodniczący frakcji Die Linke, stwierdził dla internetowej wersji, „Handelsblatt“, że BND „stała się najwidoczniej państwem w państwie, a deficyt, jeśli chodzi o kontrolę, jest wręcz przytłaczający”.

Hans-Peter Uhl
Hans-Peter UhlZdjęcie: picture-alliance/dpa

W bardziej sceptycznym tonie utrzymana jest wypowiedź Hansa - Petra Uhla eksperta bawarskiej CSU ds. polityki zagranicznej. Uważa on za mało prawdopodobne, by BND miała na podsłuchu telefon komórkowy Hillary Clinton i „jest sceptyczny wobec tego typu doniesień”. Jego zdaniem należało się spodziewać, że amerykańskie służby wywiadowcze po aferze podsłuchowej NSA zechcą się odpłacić BND pięknym za nadobne. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że Federalna Służba Wywiadowcza musi wytłumaczyć się przed Parlamentarnym Gremium Kontrolnym (PKG).

Podobnie sceptycznie ocenia sytuację jeden z pracowników amerykańskiego wywiadu, który powiedział gazecie „Bild-Zeitung”, że „rozmowy szefów amerykańskiego MSZ podobnie, jak i prezydenta USA są kodowane. Być może wypowiedzi Hillary Clinton podsłuchano na jednej z niezabezpieczonych linii telefonicznych”.

Tagesschau,dpa,afp / Alexandra Jarecka