1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Skrajna prawica w straży pożarnej Saksonii-Anhalckiej

Iwona D. Metzner11 kwietnia 2014

Wykorzystywanie przez skrajną prawicę życia społecznego do swoich celów nie jest niczym nowym. Władze bagatelizują problem, choć przenikanie struktur skrajnej prawicy do polityki też już jest faktem.

https://p.dw.com/p/1Bghk
Brand eines Bauernhofs
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Jerchel jest dzielnicą hanzeatyckiej miejscowości Gardelegen na północy Saksonii-Anhalckiej. Skrajna prawica otwarcie i bez zahamowań szerzy tam propagandę narodowosocjalistyczną. Również w Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP). Jej naczelnik Enrico Mertynink zbliża się do czterdziestki. Nosi krótko przystrzyżone włosy. Na swoim profilu na Facebooku Mertynink umieścił w lutym tego roku zdjęcie przedstawiające czołg Wehrmachtu i niemieckich żołnierzy. Podpis pod zdjęciem głosił: „Wreszcie Zimowe Igrzyska z udziałem Niemiec” i nawiązywał do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi.

Boją się, ale „mają związane ręce”

– Widząc to, strach nas ogarnia – mówi burmistrz Elke Behrens. Zna Enrico Mertyninka od dziecka. – Niepokojące jest to, że on kandyduje do Rady Dzielnicy, wybory odbędą się 25 maja – dodaje.

Strażak Mertynink pokazuje się publicznie w czapce do baseballa, popularnej wśród neonazistów marki Thor Steiner. Noszenie odzieży tej firmy w Bundestagu i innych gmachach publicznych jest zabronione.

Na tylnej szybie samochodu Mertyninka widnieje napis: „Kara śmierci dla pedofilów”. Tym hasłem demonstruje on swoją bliskość ze skrajnie prawicową NPD.

Przełożony 60-osobowej ekipy strażackiej zamieszcza na Facebooku dowcipy o zabarwieniu ksenofobicznym i rasistowskim albo treści antyislamskie, jak na przykład: „Hej muzułmanie. Jeśli nie pasuje wam nasza wolność poglądów, skorzystajcie z wolności podróżowania”.

Die Freiwillige Feuerwehr und ihre Nachwuchssorgen
Każdy, bez względu na poglądy polityczne, może zostać członkiem OSPZdjęcie: DW

Burmistrz Elke Behrens uważa Mertyninka za „nadętego zarozumialca”. – Myśli, że jest Bóg wie kim. Inni nie mają nic do powiedzenia. Trudna sprawa – konstatuje.

Behrens uważa, że ma związane ręce. – Jego wypowiedzi na Facebooku są jego sprawą prywatną, a po drugie nie ma nikogo, kto chciałby przejąć jego funkcję w straży pożarnej – mówi.

Enrico Martynink nie miał ochoty rozmawiać z dziennikarzami.

Inna miejscowość, podobny problem

W Salzwedel, urokliwej hanzeatyckiej miejscowości na obrzeżu Dolnej Saksonii, w straży pożarnej pracuje członek NPD Marco Preuss. Krótko przystrzyżone włosy, okulary przeciwsłoneczne, czarne ciuchy. W tym stroju pozował przed logo NPD na swoim profilu na Facebooku (tymczasem jego konto na tym portalu zostało usunięte). W ostatnich latach występował na demonstracjach NPD jako porządkowy.

– Trudno powiedzieć, co ci ludzie myślą. Ale jeśli się kocha swój zawód, to o co chodzi? Wszystko inne jest nieważne – uważają mieszkańcy miasteczka.

– Preuss jest bardzo zaangażowany – mówi przez telefon naczelnik OSP Wolfgang Nieswandt, który nie wątpi, że „Preuss jest posłuszny konstytucji".

Podobnie widzi to Sabine Dannicke, bezpartyjna burmistrz Salzwedel, rezolutna kobieta powyżej pięćdziesiątki. – Oczywiście, że rozumiem to wzburzenie. Ale zgodnie ze statutem OSP każda osoba, odpowiadająca wymogom służby w zakresie operacyjno-technicznym, może zostać członkiem straży pożarnej – zauważa Dannicke. Dodaje, że w statucie straży nie ma wzmianki, wskazującej na to, że nie można przyjmować osób o poglądach skrajnie prawicowych lub członków NPD.

Polityka Saksonii-Anhalckiej budzi się z uśpienia

Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Altmark (najstarsza część Marchii Brandenburskiej) mieszka obecnie prawie 130 aktywnych skrajnych prawicowców. Szef tego resortu nie był jednak skory do udzielenia wywiadu.

Tymczasem organizacja dachowa straży pożarnej w Salzwedel wyraziła zaniepokojenie. – W grę wchodzi podważanie reputacji Straży Pożarnej jako partnera, dbającego o bezpieczeństwo ludności – oświadczył przewodniczący zarządu Lothar Lindecke.

Tą problematyką zainteresowała się również polityka. Juergen Barth, socjaldemokratyczny poseł z Salzwedel do parlamentu krajowego, chce zmienić statut, aby „można było w przyszłości wykluczyć przenikanie skrajnej prawicy do straży pożarnej”.

Turyngia już dawno zareagowała

W Turyngii związki OSP wciągnęły do swojego statutu tak zwaną deklarację tolerancji. Podpisując ją, członkowie zobowiązują się do występowania na rzecz różnorodności i otwartości na świat.

– Podejście Turyngii jest ewenementem na skalę kraju, a w Saksonii-Anhalckiej decydenci przymykają oczy na brunatny problem – oburza się ekspert ds. skrajnej prawicy David Begrich z Magdeburga. Polityka po prostu nie rozumie, że strategią neonazistów jest wykorzystanie życia społecznego do ich celów. Begrich postuluje m. in. prowadzenie dyskusji na ten temat w łonie związków OSP.

Tymczasem w Jerchel Enrico Mertynink kandyduje z ramienia Wolnej Wspólnoty Wyborczej (Freie Waehlergemeinschaft). Wejście skrajnego prawicowca do Rady Dzielnicy wydaje się być pewne. Dzięki Ochotniczej Straży Pożarnej.

Christoph Richter dradio.de / Iwona D. Metzner

red. odp.: Katarzyna Domagała