1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sprawa antysemickich ulotek. Jednak bez dymisji w Bawarii

3 września 2023

Wicepremier Bawarii Hubert Aiwanger nie straci stanowiska. Dymisję rozważano w związku z zarzutami, że jako nastolatek naśmiewał się z Auschwitz i Holokaustu.

https://p.dw.com/p/4Vtga
Minister gospodarki Bawarii Hubert Aiwanger
Minister gospodarki Bawarii Hubert AiwangerZdjęcie: Tobias C. Köhler/dpa/picture alliance

Premier Bawarii nie usunie z rządu tego landu ministra gospodarki, a zarazem wicepremiera Huberta Aiwangera. Markus Soeder poinformował w niedzielę (03.09.2023), że po dokładnym rozważeniu całej sprawy uznał, iż byłoby to niewspółmierne.

Przed podjęciem decyzji premier landu odbył z wicepremierem długą rozmowę, a wcześniej Aiwanger odpowiedział pisemnie na cały katalog pytań dotyczących zarzutów o przygotowanie lub kolportaż antysemickich ulotek.

Kpiny z Holokaustu

W ubiegłym tygodniu niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” ujawnił, że w roku szkolnym 1987/88, gdy Aiwanger miał 17 lat, w jego plecaku znaleziono ulotki, w których naśmiewano się z Holokaustu i zbrodni nazistowskich.

Autor ulotki zapraszał do udziału w konkursie, w którym główną nagrodą był „lot przez komin w Auschwitz” albo „roczny pobyt w Dachau – z wyżywieniem i zakwaterowaniem”. Aiwanger został wówczas wezwany do dyrekcji szkoły, postawiony przed komisją dyscyplinarną i ukarany. 

Po ujawnieniu sprawy przez „Sueddeutsche Zeitung” przekonywał, że nie był autorem ulotki. Do jej napisania przyznał się jego starszy brat. Aiwanger przeprosił jednak za całą sytuację i wyraził skruchę. W odpowiedziach na pytania zadanie przez Soedera wielokrotnie jednak zasłaniał się niepamięcią.

Premier Bawarii Markus Soeder
Premier Bawarii Markus SoederZdjęcie: Sven Hoppe/dpa/picture alliance

Premier Bawarii mówił po nagłośnieniu skandalu, że padły straszne oskarżenia, a ulotka była nieludzka, wręcz obrzydliwa i wypełniona nazistowskim żargonem. Doszedł jednak do wniosku, że nie usunie swojego zastępcy ze stanowiska. Jak tłumaczył, chodzi o sprawę sprzed 35 lat, a od tamtego czasu Aiwanger nie dopuścił się niczego podobnego.

Soeder skrytykował jednak reakcję Aiwangera na całą sprawę. Jak powiedział, wicepremier powinien był wcześniej, jaśniej i dokładniej odnieść się do stawianych mu zarzutów. – To był brzydki tydzień, który zaszkodził Bawarii – dodał. Aiwangera krytykowali m.in. przedstawiciele środowisk żydowskich, którzy zarzucali mu, że w całej aferze robi z siebie ofiarę.

Wybory za pasem

Hubert Aiwanger jest liderem ugrupowania Wolni Wyborcy (Freie Waehler), które jako mniejszy koalicjant rządzi Bawarią razem z CSU Markusa Soedera. Po ogłoszeniu decyzji o nieusuwaniu Aiwangera z rządu Soeder powiedział, że cieszy się na dalszą współpracę i współrządzenie landem.

8 października w Bawarii odbędą się wybory do lokalnego parlamentu – landtagu. Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser z socjaldemokratycznej SPD zarzuciła Soederowi, że jego decyzja o dalszej współpracy z Aiwangerem jest podyktowana przedwyborczą kalkulacją.

(DPA,AFP/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Skandal w Bawarii. Chodzi o antysemicką ulotkę