1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Motoryzacja i transportNiemcy

Seniorzy za kółkiem: Niemcy nie chcą weryfikacji prawa jazdy

22 marca 2024

W wielu krajach Europy i świata obowiązkowo sprawdza się zdolność ludzi starszych do prowadzenia pojazdów. Niemcy stawiają na dobrowolność. Czy to zagrożenie dla bezpieczeństwa?

https://p.dw.com/p/4e2HO
Emerytka używa kluczyka zapłonu, aby uruchomić samochód
Szkolenie dla kierowców-seniorów w ramach "Dnia Seniora w Ruchu Drogowym" w Beeskow (Brandenburgia)Zdjęcie: Patrick Pleul/dpa/picture alliance

Peter Mecking w ciągu pięćdziesięciu lat nie spowodował żadnego wypadku i chce, żeby tak pozostało. 70-latek zgłosił się dobrowolnie na tak zwaną kontrolę umiejętności jazdy: przez 45 minut krąży po Kolonii za kierownicą swojej czerwonej Cupry pod czujnym okiem instruktora nauki jazdy Dominika Wirtza.

Miliony seniorów za kierownicą

Dla Petera Meckinga, który codziennie przejeżdża samochodem około 100 kilometrów, ten test jest sprawą oczywistą. – Robię to, bo kiedyś nadejdzie chwila, gdy z powodu sprawności umysłowej i fizycznej należy zrezygnować z jazdy. Jeśli więc usłyszę, żebym raczej dał sobie spokój, to się do tego zastosuję. Na drodze narażam przecież na niebezpieczeństwo także inne osoby.

Nauczyciel jazdy Dominik Wirtz nawiguje tak, by jego uczeń-senior przebył dżunglę milionowego miasta, a na zakończenie jeszcze wyjechał na autostradę. Sprawdza, czy Peter Mecking przestrzega ograniczeń prędkości, jedzie właściwym pasem i zachowuje bezpieczny odstęp. Czy cały czas pamięta o zasadzie pierwszeństwa pojazdów nadjeżdżających z prawej? I czy zawsze jedzie w sposób bezpieczny dla licznych rowerzystów, kierowców elektrycznych hulajnóg oraz pieszych?

Senior doskonale poradził sobie podczas trzech kwadransów jazdy, a instruktor nie szczędzi mu pochwał. Prosi tylko, by w przyszłości częściej oglądał się za siebie. Dziesięć milionów posiadaczy prawa jazdy w Niemczech ma ponad 65 lat. Coraz więcej seniorów zgłasza się do instruktorów jazdy takich jak Dominik Wirtz, by zweryfikować swoją zdolność do prowadzenia pojazdów. Instruktorzy mogą zaś tylko wydawać zalecenia, ale nie zakazy kierowania autem.

– Obecnie jeżdżę z seniorami dwa razy w tygodniu, ale pojawiają się oczywiście tylko ci rozsądni, którzy są zdolni do przyjęcia krytyki i otwarci. Zdecydowanej większości mówię, że mogą jeździć dalej. Problemem są ci, którzy nie przychodzą. Radar ich nie wychwytuje.

90-latka za kierownicą
90-latka za kierownicąZdjęcie: Matthias Balk/picture alliance

Dyskusja o seniorach za kierownicą

W Niemczech debata o obowiązkowych testach zdolności seniorów do prowadzenia pojazdów ożywiła się od czasu, kiedy pewien 83-latek w Berlinie omijał korek, jadąc ścieżką rowerową. Spowodował tragiczny wypadek, w którym zginęła matka i jej czteroletnie dziecko.

Także u Dominika Wirtza pojawiają się niekiedy ludzie, którym odradza dalszą jazdę. – Miałem teraz dwie jazdy kontrolne, po których musiałem niestety powiedzieć tym osobom, że to może nie jest dobry pomysł, by dalej siedziały za kółkiem. Jedna z nich stała, gdy było zielone światło, a gdy zmieniło się na czerwone, chciała wjechać na skrzyżowanie.

Instruktor dodaje, że u ludzi starszych problemem jest zawsze umiejętność zwracania uwagi na cały ruch drogowy, koncentracja lub zdolność do szybkiego reagowania. – A kiedy dzielę się z nimi taką opinią, to zawsze mocno ich to dotyka.

Niemcy odrzucają inicjatywę UE

Komisja Europejska zaproponowała ostatnio, by starsi kierowcy mieli obowiązek odbywania testów zdrowotnych: osoby w wieku co najmniej 70 lat miałyby co pięć lat przechodzić testy słuchu i wzroku. Pod koniec lutego Parlament Europejski odrzucił jednak ten pomysł, a decyzja należy teraz do państw członkowskich. Przeciwne są przede wszystkim Niemcy.

Minister transportu Volker Wissing z FDP powiedział: – Nie możemy zastępować własnej odpowiedzialności ludzi państwowymi przepisami. I nie wolno nam z jednej strony nieustannie narzekać na obciążenia biurokratyczne, z drugiej zaś tworzyć nową, niepotrzebną biurokrację.

W wielu państwach europejskich stanowisko Niemiec wywołało jednak zdziwienie. W 14 krajach UE kontrole stanu zdrowia starszych kierowców są od dawna rzeczywistością. W Hiszpanii są one obowiązkowe po ukończeniu 65. roku życia, a potem powtarza się je co pięć lat. W Czechach obowiązek ten dotyczy już 60-latków, a w Portugalii 50-latków. Z kolei w Japonii seniorów bada się nawet pod kątem demencji.

Szczególnie rygorystyczne sprawdza starszą część społeczeństwa akurat kraj miłośników samochodów, czyli Włochy: obowiązek przeprowadzania co dziesięć lat badań kontrolnych rozpoczyna się tam jeszcze przed 50. rokiem życia. Później zgoda na prowadzenie pojazdów jest przedłużana co pięć lat, od 70. roku życia co trzy lata, a od 80. co dwa. Kierowcy po osiemdziesiątce muszą przedłożyć zaświadczenie lekarskie i udowodnić, że nie cierpią na cukrzycę ani choroby serca.

84-latka za kierownicą
84-latka za kierownicąZdjęcie: Felix Kästler/dpa/picture alliance

Seniorzy rzadziej mają wypadki

Niemieckie ministerstwo transportu oraz ADAC, największy automobilklub w Europie, wskazują natomiast na większe doświadczenie seniorów na drogach oraz dane Federalnego Urzędu Statystycznego z roku 2022. Według nich 77 700 osób od 65. roku życia uczestniczyło w wypadkach skutkujących śmiercią lub obrażeniami. Odpowiada to 15 procentom wszystkich uczestników wypadków. Odsetek seniorów wśród ludności Niemiec wynosi natomiast 22 procent, czyli jest znacznie wyższy.

Czy zatem osoby starsze wcale nie są tak dużym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach? Inna ewaluacja Federalnego Urzędu Statystycznego prowadzi do raczej odmiennych wniosków: jeśli kierowcy powyżej 75. roku życia uczestniczą w wypadku, to w blisko 77 procentach są jego głównymi sprawcami. Czyli jeszcze częściej niż kierowcy początkujący, liczący od 18 do 20 lat.

Kontrola dla osób powyżej 75 lat?

Kirstin Zeidler, menedżerka z branży ubezpieczeniowej, proponuje z tego powodu, by dobrowolna 45-minutowa kontrola umiejętności jazdy dla 75-latków stała się obowiązkowa. W rozmowie z DW mówi, że „nie chodzi o to, by zabierać ludziom prawo jazdy, a wprost przeciwnie; chodzi o to, by ta mobilność i możliwość jazdy trwały jak najdłużej, ale ze wskazaniem, gdzie i jak ma to działać bez narażania na niebezpieczeństwo innych i siebie”.

Instruktorzy jazdy powinni wpajać seniorom na przykład to, co przekazuje im już teraz Dominik Wirtz: aby nie jeździli już nocą, w godzinach szczytu ani w wielkich miastach, lecz ograniczali się do znanych tras – do lekarza, apteki lub supermarketu. Jasne jest bowiem również to, że ludzie starsi odbierają utratę prawa jazdy jako utratę autonomii i kontroli oraz jako wyraźne ograniczenie swojej mobilności.

Kirstin Zeidler uważa za błędną metodę przeprowadzanie kontroli stanu zdrowia kierowców u lekarza, jak to się dzieje w innych krajach. Jej zdaniem problemy ujawniają się nie tyle pod względem fizycznej zdolności do jazdy, co powolnego zaniku zdolności kognitywnych, czyli „ogarniania sytuacji, szybkiego podejmowania decyzji i działania”. – Potrzebujemy sprawdzenia kompetencji kierowania pojazdami, zachowania w ruchu drogowym – podkreśla Zeidler.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>