1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Policjant zabił ofiarę na jej życzenie i poćwiartował zwłoki

Malgorzata Matzke30 listopada 2013

Saksońską policję zajmuje wyjątkowo perwersyjne zabójstwo. Jeden z funkcjonariuszy policji na życzenie ofiary dokonał jej zabójstwa, po czym zakopał poćwiartowane zwłoki.

https://p.dw.com/p/1AQmZ
ARCHIV - Ein Polizist hält am 11.07.2012 im Sächsischen Landtag in Dresden (Sachsen) seine Mütze und sein Funkgerät unter dem Arm. Ein sächsischer Polizist soll einen Mann aus Niedersachsen aus perversen Motiven heraus getötet haben. Wie die «Bild»-Zeitung am Freitag berichtete, gehen die Ermittler von einer Tat mit kannibalistischem Hintergrund aus. Foto: Matthias Hiekel/dpa +++(c) dpa - Bildfunk+++
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Policjant z saksońskiego Krajowego Urzędu Kryminalnego (LKA) podejrzany jest o zabójstwo 59-letniego mężczyzny, z którym poznał się na czacie w internecie. Mężczyźni mieli ustalić tam szczegóły zabójstwa „na życzenie” i dalsze postępowanie ze zwłokami: miały być one poćwiartowane i zakopane.

Spotkali się nie tylko w internecie

Jak na konferencji prasowej w Dreźnie poinformowała policja i prokuratura, obecnie bada się, czy było to zabójstwo na wyraźną prośbę ofiary.

Dresdens Polizeipräsident Dieter Kroll spricht am 29.11.2013 in Dresden (Sachsen) auf einer Pressekonferenz. Ein sächsischer Polizist soll einen Mann aus Niedersachsen auf dessen Wunsch hin getötet und die Leiche zerstückelt haben. Foto: Sebastian Kahnert/dpa (zu dpa-Meldung vom 29.11.2013) ***Frei für social media***
Dyrektor drezdeńskiej policji Dieter KrollZdjęcie: picture-alliance/dpa

55-letni policjant podejrzany o dokonanie tego czynu, od środy (27.11) przebywa w areszcie śledczym. W LKA pracował jako grafolog.

Sprawca i ofiara zbrodni poznali się na początku października na platformie internetowej "Kanibale" i utrzymywali kontakt przez sms-y i e-maile. Z korespondencji tej wynika, że późniejsza ofiara pragnęła być zabita, jak zaznaczył naczelnik drezdeńskiej policji Dieter Kroll.

55-letni funkcjonariusz LKA i jego późniejsza ofiara, biznesmen z Hanoweru spotkali się 4 listopada br. w Dreźnie. Wspólnie udali się do domu obwinionego w Hartmannsdorf-Reichenau w Rudawach (Erzgebirge), gdzie w piwnicy doszło do zabójstwa; ofiara została zadźgana nożem. "Zawarli umowę, że zabójstwo ma nastąpić natychmiast", wyjaśniał szczegóły Maik Mainda z drezdeńskiej policji.

Zgłoszony jako zaginiony

W przeciągu następnych 4-5 godzin obwiniony poćwiartował zwłoki na "mniejsze i większe kawałki", po czym zakopał je na trawniku koło domu. Dieter Kroll określił te czynności jako "dość osobliwe traktowanie zwłok". Sześć dni później pracownik biura ofiary zgłosił na policję fakt zaginięcia swojego szefa.

Maik Mainda (l-r), Leiter der Soko "Pension", Dresdens Polizeipräsident Dieter Kroll, der leitende Oberstaatsanwalt der Staatsanwaltschaft Dresden, Erich Wenzlick, sowie die Oberstaatsanwälte der Staatsanwaltschaft Dresden, Andreas Feron und Lorenz Haase, sitzen auf einer Pressekonferenz am 29.11.2013 in Dresden (Sachsen) nebeneinander. Ein sächsischer Polizist soll einen Mann aus Niedersachsen auf dessen Wunsch hin getötet und die Leiche zerstückelt haben. Foto: Sebastian Kahnert/dpa (zu dpa-Meldung vom 29.11.2013) ***Frei für social media***
Konferencja prasowa w Dreźnie, 29.11.2013Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Policja w Hanowerze, która podjęła czynności w tej sprawie, przesłuchiwała świadków, tropiła ślady w internecie i weryfikowała szczegóły komunikacji sms-owej, operacje na kontach bankowych i dokonywała porównań materiału DNA, które doprowadziły do obwinionego. Saksońska policja zatrzymała podejrzanego w środę (27.11) w jego miejscu pracy. Jak poinformował drezdeński prokurator generalny Andreas Feron, złożył on częściowe zeznania i przyznał się do zabójstwa. Zaprowadził ekipę śledczą w miejsce, gdzie zakopał zwłoki.

Osobliwe pragnienia

Jako motyw czynu podał pragnienie ofiary, by dokonano na niej zabójstwa. Nie miało ono jednak tła seksualnego. Jak zeznawali świadkowie, zabity już od czasów młodości miał pragnienie, by "stać się ofiarą zabójstwa przez osobę trzecią i zostać zjedzonym", jak wyjaśniał Kroll. Do kanibalizmu ponoć jednak nie doszło.

- Śledztwo jest dopiero w początkowym stadium - powiedział prokurator Feron. Obecnie zwłoki poddaje się badaniom w instytucie medycyny sądowej. Zabezpieczane są także ślady na miejscu zabójstwa. Nie ma żadnych wskazówek, że mogło być więcej podobnych ofiar.

Przypadek ten przypomina zabójstwo dokonane przez Armina M, nazywanego "kanibalem z Rotenburga". W roku 2001 w Rotenburgu w północnej Hesji dokonał on na życzenie ofiary zabójstwa 43-letniego mężczyzny, po czym poćwiartował zwłoki i je jadł. Zabójstwo rejestrował on na filmie wideo. Armin M. odbywa obecnie karę dożywotniego więzienia.

afp / Małgorzata Matzke

red.odp.: Elżbieta Stasik