1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szef CSU chce myta dla samochodów osobowych z zagranicy

Aleksandra Jarecka12 sierpnia 2013

Poniedziałkowe wydania gazet komentują wysuniętą przez szefa CSU Horsta Seehofera propozycję wprowadzenia opłat za korzystanie z autostrad przez kierowców samochodów osobowych z zagranicy.

https://p.dw.com/p/19NjI
JAHRESRÜCKBLICK 2011 - Ein Verkehrsschild steht an einer Zufahrtstraße zum mautpflichtigen Warnowtunnel in Rostock, aufgenommen am 18.04.2011. Die CSU fordert hartnäckig eine Autobahngebühr, um den Investitionsstau auf den Straßen aufzulösen. FDP- und CDU-Spitze einschließlich Kanzlerin Merkel lehnen das Vorhaben ab, das nicht im schwarz-gelben Koalitionsvertrag steht. Foto: Bernd Wüstneck dpa (zu dpa «Die großen Politstreits des Jahres») +++(c) dpa - Bildfunk+++
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Stuttgarter Zeitung pisze:

„Dobrze zaryczał bawarski lew. Szef CSU Horst Seehofer ponownie domaga się myta dla samochodów osobowych z zagranicy, które jeżdżą po niemieckich autostradach. Od tego uzależnił nawet swój udział w koalicji rządowej. Pomijając jednak fakt, że Seehofer rzadko kiedy pamięta o tym, co najdalej wczoraj tworzył, jego propozycja jest bez sensu. Opłata taka byłaby wbrew prawu europejskiemu i jest mało prawdopodobne, że pokazywanie przez Seehofera bicepsów wywrze w Brukseli na kimkolwiek wrażenie”.

Emder Zeitung komentuje:

„Zarozumiały jak zwykle szef CSU Horst Seehofer uczynił myto dla samochodów osobowych warunkiem udziału w koalicji rządowej. Nie podpisze on żadnej umowy rządowej, jeśli nie będzie w niej opłaty autostradowej. Przy tym premier Bawarii chce to zrobić bardzo sprytnie z pewnym ograniczeniem, które uderzy tylko w obcokrajowców. Niemieccy kierowcy mają też płacić, ale będą w inny sposób odciążeni. I w tym momencie pojawiają się wątpliwości. Trudno przewidzieć, jak miałoby to odciążenie wyglądać i czy państwo nie znajdzie jakiegoś sposobu pozwalającego to odciążenie w ramach kolejnej „solidarnej akcji” unieważnić”.

Propozycję Seehofera traktuje Frankfurter Rundschau:

„Seehofer waży się nie tylko na walkę z samochodowym lobby, lecz również z faktami. Świadomie nie dostrzega , że 94,8 procent ruchu drogowego w Niemczech przypada na niemieckich kierowców .Nie dostrzega też, że wpływy z myta dla samochodów osobowych z zagranicy nie pokryją kosztów wprowadzenia systemów kontrolnych. Nie zauważa też tego, że UE nie będzie tolerować jednostronnego obciążenia zagranicznych kierowców i myto będzie musiało w końcu wszystkich obowiązywać. Dopiero wtedy się okaże, ile przuyniesie ono radości”.

W podobnym tonie utrzymana jest wypowiedź General-Anzeiger z Bonn:

„Możliwe, że obywatele złoszczą się w okresie urlopów, że wszędzie w Europie muszą na autostradach płacić myto. Jednak, jak może polityk, którego ma się traktować poważnie, zaproponować taką opłatę wyłącznie dla zagranicznych kierowców na niemieckich drogach? To jest do tego stopnia niezgodne z przepisami UE, że nawet nie trzeba tego zaskarżać. Regulacja taka nie ma szans”.

Innego zdania jest Mannheimer Morgen, który uważa, że:

„Żądanie wprowadzenia myta dla samochodów osobowych nie jest z gruntu złe. Wpływy muszą jednak być wykorzystane obowiązkowo do utrzymania w dobrym stanie sieci autostrad, a nie jak dodatek solidarnościowy napełniać skarbonkę, z której każdy może czerpać do woli.

Sieć dróg w Niemczech jest w złym stanie, mosty na autostradach wymagają remontów, dlatego Seehofer ma rację łącząc infrastrukturę z mytem. Natomiast kanclerz będzie dalej milczeć jak zaklęta, ponieważ temat ten jest tak samo mało popularny wśród wyborców, jak program podatkowy partii Zielonych”.

Alexandra Jarecka
red. odp.: Elżbieta Stasik