1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Policjant, który poćwiartował Polaka, może wkrótce wyjść na wolność

Malgorzata Matzke22 stycznia 2014

W sprawie makabrycznej zbrodni pojawił się nowy materiał dowodowy: wideo, z którego wynika, że ofiara udusiła się sama, a dopiero potem doszło do zbezczeszczenia zwłok. Za to grozi kara 3 lat więzienia.

https://p.dw.com/p/1AvQ0
Dresden Sonderkommission Kannibalismus
Spotkanie odbyło się w domu służącym także jako pensjonat dla gościZdjęcie: picture alliance/dpa

O makabrycznej zbrodni w Reichenau, w grudniu 2013 roku, pisała cała niemiecka prasa. Dwóch mężczyzn: policjant z Saksonii i 59-letni przedsiębiorca z Dolnej Saksonii, z pochodzenia Polak, poznaje się na portalu internetowym dla kanibali i umawia na spotkanie. Jego efekt: Polak, ofiara, który od młodych lat marzył o tym, żeby go poćwiartowano i zjedzono, nie żyje a jego zwłoki policja znajduje zakopane w ogródku. Do czynu przyznaje się policjant z Drezna, w którego domu letniskowym odbyło się spotkanie.

Policja odtworzyła film wideo

Obecnie adwokat policjanta złożył protest przeciwko aresztowaniu jego klienta. Jak informuje tygodnik "Spiegel", mecenas Endrik Wilhelm wychodzi z założenia, że ofiara sama się udusiła sznurem. Opiera się on przy tym na nagraniu wideo, które pojawiło się w trakcie śledztwa. Spotkanie ofiary ze sprawcą było filmowane przez sprawcę, po czym zostało skasowane. Specjalistom z policji udało się jednak odtworzyć to nagranie.

- Widziałem to wideo - powiedział mecenas Wilhelm. Prokuratura w Hanowerze, prowadząca dochodzenie, nie ustosunkowała się do tych informacji. - Na temat toczącego się śledztwa nie udzielamy żadnych informacji - powiedział w niedzielę (19.01) rzecznik prokuratury, zaznaczając, że nie ma jeszcze ekspertyzy po obdukcji zwłok.

Inny ciężar gatunkowy czynu

Tuż po aresztowaniu policjant z Saksonii, który pracował jako grafolog w Krajowym Urzędzie Kryminalnym w Dreźnie, powiedział, że w listopadzie ubiegłego roku zabił ofiarę na jej wyraźne życzenie, poćwiartował jej zwłoki i zakopał w ogródku. Są jednak poszlaki wskazujące, że podczas pierwszych przesłuchań sprawcy, pod nieobecność adwokata, policja wywierała na niego presję, powiedział memcenas Wilhelm. W trakcie przesłuchania policjant powiedział, że ofiara zmarła wskutek ciosów nożem w szyję.

- To, co powiedział podczas przesłuchania przez policję od początku do końca jest bzdurą - powiedział Endrik Wilhelm. Nie ma wątpliwości co do tego, że jego klient usunął zwłoki; takie było zresztą życzenie ofiary.

Dresden Sonderkommission Kannibalismus
Policja przez kilka dni przekopywała ogródekZdjęcie: picture alliance/AP Photo

Jeżeli okazałoby się, że ofiara nie żyła, zanim ją poćwiartowano, czynem, za który odpowiadałby saksoński policjant byłoby zbezczeszczenie zwłok, a nie zabójstwo. Za zabójstwo grozi kara dożywocia, za zbezczeszczenie zwłok trzy lata więzienia.

Po odkryciu zbrodni policja przez kilka dni przekopywała parcelę koło domu, gdzie doszło do spotkania obydwu mężczyzn. Budynek, dawny dom wypoczynkowy z czasów NRD, użytkowany był jako pensjonat i miejsce zebrań publicznych okolicznych mieszkańców.

dpa / Małgorzata Matzke

red.odp.: Iwona D. Metzner