1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

PolenPlus nowe czasopismo o Polsce

Barbara Cöllen10 marca 2007

Polen Plus – czyli więcej o Polsce, taki tytuł nosi nowy kwartalnik, redagowany przez Niemców dla Niemców. To śmiałe przedsięwzięcie służące lepszemu poznaniu Polski i rozpaleniu sympatii Niemców do wschodniego sąsiada, zasługuje na szansę. Jego pierwszy numer wygląda nie tylko obiecująco i profesjonalnie. Tchnie także świeżością, humorem i duchem europejskim.

https://p.dw.com/p/BIYj
Przy lekturze pierwszego numeru PolenPlus
Przy lekturze pierwszego numeru PolenPlusZdjęcie: DW

Polen Plus jest kwartalnikiem i ma ponad 80 stron. Podtytuł czasopisma „życie, sztuka i gospodarka” oraz szata graficzna okładki pierwszego numeru sygnalizują, że dowiemy się sporo nowego o Polsce jako kraju dynamicznie rozwijającym się i to od całej plejady dobrych autorów. Czasopismo jest dziełem Elisabeth M. Münchow i Antje Ritter-Jasińskiej, dwóch przyjaciółek, które jak mówią, „ zawsze chciały razem postawić coś na nogi”. Antje jako jedyna z nich dwóch zna język polski, natomiast Polskę znają i kochają obie. Grafikiem w zespole redakcyjnym jest Michael Okraj. Urodził się w Polsce, a wychował w Niemczech.

Zna więc Polskę oraz niemieckie realia i gusta. To ważne, bo czasopismo musi się sprzedawać się także optycznie przede wszystkim w Niemczech, Szwajcarii i w Austrii, a także w Polsce wśród niemieckich biznesmenów i turystów. Kierowane jest ono do ludzi otwartych, którzy interesują się lub dadzą się zainteresować się Polską. Czasopismo będzie pokazywać wszystkie oblicza Polski. Antje Ritter mówi, że jest to potrzebne do pogłębienia niemiecko-polskich stosunków sąsiedzkich oraz wymiany gospodarczej, ponieważ w siedemdziesięciu procentach o udanym biznesie stanowią sympatie.

" - Mnie zawsze fascynował w Polsce ten ogromny potencjał, który zawiera z jednej strony trzymanie się tradycji, a z drugiej strony orientacja na postęp, na działanie, „ do przodu”- i to chcę koniecznie pokazać. To jest całkiem inaczej niż w byłym NRD. Bo tutaj wiadomo, jak było, ale w Polsce robi się po prostu wszystko samemu, wszystko samo z siebie wyrasta. To jest coś niesamowitego."-

Lech Matusiak prezes Polsko-Niemieckiego Centrum Informacji Handlowej (PIHZ) w Bonn, kiedy otrzymał pierwszy numer Polen Plus pomyślał najpierw, że jest to –„jedna z kolejnych prób i jedno z nieporozumień na rynku prasy”. To nie odwiodło go jednak od bliższego zapoznania się z zawartością pisma, a dodatkową zachętą było to, że słyszał już o nim dobre opinie od niemieckich partnerów . -" I byłem bardzo bardzo miło zaskoczony. A przede wszystkim zachwycił mnie taki styl pisania na równym poziomie, taki troszeczkę zaczepny, także tematy, i sądzę, że rzeczywiście to czasopismo ma szansę pozostania na rynku, być rodzajem forum, również neutralnym politycznie dla ludzi interesujących się Polską, biznesem z Polską i kontaktami sąsiedzkimi.”

Peter Reik, pracownik niemieckiego MSZ - będzie w drugim numerze czasopisma autorem tekstu o fenomenie polskich kiosków - jest z kolei pełen podziwu dla wystroju graficznego POLEN PLUS. Charakreryzuje je wręcz jako „inowacyjne”. Całe przedsięwzięcie ocenia jako „odważne i na czasie” ze względu – jak to wyraża dyplomatycznie „ na nasze nie wolne od komplikacji niemiecko-polskie dzieje i stosunki.

"- Może ono przybliżyć Polskę ludziom, którzy dotychczas nie interesowali się specjalnie tym krajem. Czasopismo to nie jest bowiem zbyt intelektualne zbyt analityczne, jak na przykład „Dialog”. Ma zupełnie inne, lekkie podejście do spraw polskich, co nie znaczy, że jest mniej ambitne.-"

Slawista Olaf Kühl, nazywany przez Carla Dedeciusa, najbardziej interesującym tłumaczem literatury polskiej, jest autorem jednego z tekstów w pierwszym numerze POLENPLUS. To on namówił Andrzeja Stasiuka do udostępnienia tekstu do pierwszego numeru i od samego początku trzymał mocno kciuki, żeby się wszystko udało. A to, że się udało postrzega jako „coś niesamowitego”.

-" To bardzo odważne przedsięwzięcie, bo trudno jest w Niemczech dotrzeć z tym tematem do mas. Mimo to obie panie zainwestowały w ten projekt czas, energię, pieniądze i nadzieję, na to, że uda im się tak poprawić wizerunek Polski w Niemczech, że ludzie spojrzą na ten kraj inaczej. I życzę im tego z całego serca.-"

Pewne niebezpieczeństwo Olaf Kühl dostrzega w tym, że „obie Panie są niesamowicie zakochane w Polsce”.

-" Właściwie rząd polski powinien finansować to przedsięwzięcie, bo okazji na takie przedstawienie wizerunku Polski nie dostrzegam nigdzie. Ale nie upieram się przy tym. Słyszałem już dużo pozytywnych opinii o POLENPLUS od ludzi, którzy tylko sporadycznie ocierali się o Polskę, ale po lekturze kilka tematów z pierwszego numeru wzbudziło ich duże zainteresowanie. Pismo POLEN PLUS powinno uważać, żeby do głosu dochodziły nie tylko pozytywne opinie o Polsce , ale także krytyczne, zarówno polskie jak i niemieckie.- "

I tak będzie już w drugim numerze, który ukaże się w marcu. O tym, czy pismo przetrwa, do trzeciego numeru zadecyduje ilość wpływów z reklam oraz zainteresowanie czytelników. Miłośnicy czasopisma znajdą informacje na ten temat na witrynie internetowej, adres www.polenplus.eu