1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Po zdrowie do klasztoru

Malgorzata Matzke3 stycznia 2009

Klasztory to miejsca, do których w ogólnym przekonaniu opornie trafia współczesne życie. Ale bardzo współczesna jest koncepcja relaksu "u pana Boga za piecem".

https://p.dw.com/p/GROC
Ziołolecznictwo to jedna z domen zakonnic z klasztoru Arenberg siostra zakona wącha zioła
Ziołolecznictwo to jedna z domen zakonnic z klasztoru ArenbergZdjęcie: picture-alliance/dpa/dpaweb

Klasztor Arenberg położony jest idyllicznie na wzgórzu nad Koblencją. Kiedy przed 7 laty o włos był on od plajty wszystko wskazywało na to, że będzie musiał na zawsze zamknąć swoje furty. Lecz dzięki pomysłowości sióstr-dominikanek i sprzyjających im ludziom klasztor udało się uratować - a słowem-kluczem do tego cudu było pojęcie wellness - czyli relaks-dobre samopoczucie-zdrowie.

Punktem wyjścia do przekształcenia klasztoru w oazę spokoju i wypoczynku były pomieszczenia dawnego sanatorium, gdzie leczono pacjentów wodo- i przyrodoterapią spod znaku księdza Sebastiana Kneippa. Opłacało się zainwestować w nowoczesne urządzenia i hotel, bo kombinacja zabiegów leczniczych i klasztornego spokoju okazała się być wyjątkowo udana i atrakcyjna.

Część klasztoru Arenberg przekształcona została w nowoczesny hotel
Część klasztoru Arenberg przekształcona została w nowoczesny hotelZdjęcie: katholisch.de

Same siostry zakonne przez 2 lata zdobywały odpowiednie kwalifikacje i kształciły się w różnych kierunkach: od zielarstwa po księgowość i hotelarstwo. Ale wysiłek się opłacał, bo hotel przynosi dochody.

Na pierwszy rzut oka wygląda on jak normalny hotel: recepcja, przytulne kanapy w hallu, drzwi bezszelestnie rozsuwające się przed wchodzącymi gośćmi. Co uderza, to spokój, jaki tu panuje, ani śladu pośpiechu czy nerwowości.

Zdziwienie wywołuje może kilka osób, które klęczą na podłodze w przestronnym hallu. Wokół nich gałęzie, liście, kwiaty. Lecz klęczą nie po to by się modlić - jest to grupa, która pod nadzorem instruktora układa pokaźnej wielkości stroiki w stylu ikebany. Jest to jedna z ofert aktywnego wypoczynku oferowanego w hotelu.


-" Dziś po południu układamy duże kompozycje ikebany na zadany temat - jest to werset z biblii, do którego pasować ma stroik."- wyjaśnia instruktor


-"W domu po prostu tylko układa się kwiaty w wazonie - mówi jedna z uczestniczek kursu - tak po prostu zgodnie z intuicją, wedle gustu. Ale teraz wiem, jakie znaczenie mają poszczególne elementy kompozycji: co jest człowiekiem, co ziemią, jak muszą być wobec siebie ułożone."

Ksiądz Sebastian Kneipp (1821-1897) uważany jest za ojca przyrodo- i wodoterapii.
Ksiądz Sebastian Kneipp (1821-1897) uważany jest za ojca przyrodo- i wodoterapii.Zdjęcie: dpa



Spokój i relaks



-"Panuje tu szczególna atmosfera - przyznaje jeden z gości - wszystko odbywa się bardzo spokojnie, bez jakichkolwiek napięć, w przyjaznej atmosferze. I z elementami spirytualnymi. Jest to wspaniałe otoczenie do takiego kursu jak ikebana." Jak przyznaje: interesują go japońskie filmy i życie samurajów - mieszanka sztuki i koncentracji. "Kiedy samuraje nie walczyli uprawiali sztukę ikebany".


Program oferowany przez klasztor jest bardzo szeroki: są tu zajęcia świeckie i duchowo-religijne: aromaterapia i Anioł Pański. Dla sióstr dominikanek przekształcenie części klasztoru w hotel było bardzo poważną przemianą.


Jak przyznaje siostra Beatrix: nie było im łatwo pogodzić się z pojęciem wellness, bo ich powołanie dalekie jest od kultu urody i ciała. "W duchowym życiu nie chodzi przecież o zewnętrzne walory. Chodzi o coś więcej: o dobre samopoczucie, wypoczynek, o uzdrowienia nie tylko ciała, ale i ducha."

Powrót do natury to trend utrzymujący się już od lat w zachodniej cywilizacji
Powrót do natury to trend utrzymujący się już od lat w zachodniej cywilizacjiZdjęcie: AP


Siostry od 5 lat już troszczą się, więc o duchowe i przyziemne potrzeby gości starając się wyjść im naprzeciw.


-"Kto potrzebuje tylko wypoczynku, ten znajdzie go tutaj, kto chce iść tylko na basen - także może. Każdy może dowolnie z oferty wybrać to, co mu odpowiada. Z ofert religijnych często zaczynają korzystać ludzie, którzy nie byli na to w ogóle ukierunkowani."



Kojąca cisza


Szczególnym miejscem klasztornego hotelu jest sala ciszy, gdzie podawane są śniadania. Tutaj właśnie ludzie czynią ciekawe doświadczenie - także ze samym sobą


Jak wyjaśnia jeden z managerów hotelu - "Był to dość swoisty proces, zanim odważyliśmy się na stworzenie takiego silentium Jest to pomieszczenie, gdzie panuje nakaz milczenia. Ludzie siedzą naprzeciwko siebie i doznają swojej obecności innymi niż dotychczas kanałami. Miejsce to jest to tak dobrze przyjmowane przez gości, że myśli się o poszerzeniu tego obszaru. Ludzie pragną spotykać się w ten sposób. Chcą być sami, nie chcą z nikim rozmawiać, ale chcą czuć obecność drugiej osoby."


Pobyt w klasztornym hotelu nie jest tani: pokoje jedno i dwu-osobowe kosztują prawie 100 euro dziennie, do tego dochodzą jeszcze zabiegi, masaże, zajęcia, które kosztują od 20 euro wzwyż. Ale koncepcja hotelu i oferta są tak przekonywujące, że hotel nie narzeka na brak gości.