1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

PEGIDA nie lubi czekolady Kinder

Maike Verlaat26 maja 2016

Ruch PEGIDA zaprotestował przeciwko zmianie obrazka na opakowaniu popularnej czekolady. Bo nowy jest za mało niemiecki. Czy to dowód skrajnej bezmyślności, czy zamierzona prowokacja?

https://p.dw.com/p/1IuuW
Fußball-Nationalspieler Kinderschokolade
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Schmidt

Przed piłkarskimi mistrzostwami Europy we Francji na przełomie czerwca i lipca tego roku, znana na całym świecie włoska firma produkująca slodycze Ferrero, wypuściła specjalną edycję czekolady Kinder ze zdjęciami zawodników z niemieckiej jedenastki narodowej z dzieciństwa Szybko okazało się, że ten pomysł nie przypadł do gustu niektórych członkom i sympatykom ruchu PEGIDA - Patriotycznych Europejczyków przeciw Islamizacji Zachodu.

PEGIDA nie lubi czekolady

Do tej pory ruch PEGIDA demonstrował jak bardzo nie lubi obcych, zwłaszcza muzułmanów, zalewających Europę. Od niedawna na jego listę elementów niepożądanych dostała się specjalna seria czekolady ze zdjęciami piłkarzy z reprezentacji Niemiec na opakowaniu z czasów kiedy byli jeszce trampkarzami.

Wszystko zaczęło się 19 maja od wpisu na Facebooku grupy "Pegida BW - Bodensee" (Jezioro Bodeńskie) następującej treści: "Oni nie cofną się przed niczym. Czy to naprawdę można kupić, czy to może tylko żart?".

Screenshot Facebook Pegida BW - Bodensee
Wpis w siecu, który narobił tyle szumuZdjęcie: facebook.com/Pegida BW - Bodensee

Pod tym "intrygującym" tekstem znalazło się zdjęcie dwóch opakowań czekolady Kinder. Na jednym można obejrzeć uśmiechniętą buzię środkowego pomocnika drużyny Borusssi Dortmund Ilkay'a Gündogana jako nastolatka, a na drugim takie samo zdjęcie obrońcy Bayernu Monachium Jerome'a Boatenga. Rodzice obu tych piłkarzy są imigrantami. Gundogana z Turcji, a Boatenga z Ghany.

Wpis na Facebooku wywołał burzę. Jedni się oburzyli i żądali objęcia członków PEGIDY zakazem wstępu na stadiony piłkarskie. Inni, a tych było niestety więcej, pisali w komentarzach, że "nigdy już nie kupię tej czekolady", albo wyrażali obłudną nadzieję, że "to pewnie podróbka". Wszystkich przebił krótki wpis anonimowego internauty, który spytał, czy to może jakieś nowe "ostrzeżenie przed terrorystami".

Obawa przed zmianami

Można się zdziwić, że PEGIDA protestuje przeciwko tej formie popularyzowania piłki nożnej, niemieckiego sportu narodowego numer jeden. PEGIDA mieni się ruchem patriotycznym, a w Niemczech nigdzie nie demonstruje się dumy ze swego kraju tak głośno i wyraźnie jak na stadionach. Zwłaszcza podczas tak ważnych imprez jak piłkarskie mistrzostwa Europy lub świata. Jeśli przytoczony wyżej wpis grupy PEGIDY znad Jeziora Bodeńskiego nie był przejawem skrajnej głupoty, to czym właściwie był? Dowodem na panującą w jej szeregach ksenofobię posuniętą do absurdu? A może czymś jeszcze?

Tafel Kinderschokolade von 1988
Pierwotne opakowanie czekolady KinderZdjęcie: Ferrero

Psycholog społeczny Rolf van Dick ma na to następujące wyjaśnienie: "Wiadomo powszechnie, że ludzie o skrajnie konserwatywnych poglądach są sceptycznie wobec jakichkolwiek zmian". Dlatego zmiana zdjęcia na opakowaniu czekolady nie pasuje im do utrwalonego latami wizerunku Niemiec.

Tymczasem okazuje się, że członkowie grupy PEGIDA znad Jeziora Bodeńskiego podchwycili tę interperetację i w kolejnych wpisach podkreślają, że chodziło im o zwrócenie uwagi opinii publicznej na wprowadzanie "subtelnych zmian w nadziei, że nikt o nie nie zapyta w epoce obowiązywania poprawności politycznej". Nawet gdyby przyjąć to za dobrą monetę i uwierzyć, że za tymi zmianami kryje się jakiś podstępny plan, to po pierwsze, od dawna wiadomo, że w niemieckiej lidze piłkarskiej i reprezentacji narodowej grają zawodnicy wywodzący się z rodzin migrantów, a po drugie czy naprawdę ktoś nie będący paranoikiem może obawiać się zmiany obrazka na opakowaniu czekolady? Chyba nie, a więc chodzi o to, że piłkarze o obcych korzeniach mogą, a nawet powinni grać i wygrywać, ale nie wolno ich pokazywać w jakiejkolwiek formie na opakowaniach popularnego gatunku słodyczy. Krótko mówiąc, mamy tu do czynienia z ksenofobią w najczystszej postaci.

Rasizm w futbolu nie jest niczym nowym

Inny psycholog społeczny Andreas Zick zwraca uwagę, że rasistowski wpis grupy EGIDA nie jest wcale nowym zjawiskiem w Niemczech. Podczas piłkarskich mistrzostw świata w 2006 roku pojawiły się rasistowskie wypowiedzi wymierzone w urodzonego w Hamburgu prawego pomocnika lub obrońcę Patricka Owomoyelę, którego ojciec jest Nigeryjczykiem, a matka Niemką.

Deutschland Fußball Fremdenfeindlichkeit im Fußball Patrick Owomoyela Flash-Galerie
Patrick OwomoyelaZdjęcie: AP

Został on wtedy zaatakowany przez skrajnie prawicową partię NPD, która rozprowadzała ulotki z jego zdjęciem, na których widniał napis. "Biały - nie tylko kolor piłkarskiej koszulki. Jesteśmy za prawdziwie narodową reprezentację", przy czym słowo "narodowa" zostało napisane dużymi literami. Andreas Zick podkreśla, że takie wypowiedzi często pojawiają się w internecie, ale na ogół nie zwraca się na nie większej uwagi traktując jako jeszcze jeden niemądry wpis, od których się roi w sieci.

Wpis grupy PEGIDA znad Jeziora Bodeńskiego narobił jednak sporo szumu, bo był pomyślany jako jawna prowokacja i to się jej autorom w dużym stopniu udało. Andreas Zick obawia się, że w miarę zbliżania się terminu otwarcia mistrzostw Europy w piłce nożnej takich prowokacji może być więcej.

Maike Verlaat / Andrzej Pawlak