1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Lepsze płace dla Polaków w niemieckich rzeźniach

Malgorzata Matzke23 sierpnia 2013

Niemieckie władze kładą kres niesprawiedliwości, jaka dotyka m.in. Polaków i Rumunów, pracujących w rzeźniach w RFN na podstawie umowy o dzieło. Także dla nich będą obowiązywać ustawowe płace minimalne.

https://p.dw.com/p/19Ul0
ARCHIV - Auf einer Arbeitsbank in einem Schlachthof in Berlin liegt eine Axt auf zerteiltem Fleisch, aufgenommen am 21.03.2009. Beim Töten von Schweinen und Rindern in deutschen Schlachthöfen kommt es nach Einschätzung der Bundesregierung teils zu besorgniserregenden Tierschutzproblemen. Solche Vorkommnisse seien so schwerwiegend, dass alle Anstrengungen unternommen werden müssten, sie sicher auszuschließen, heißt es in einer am Donnerstag (21.06.2012) in Berlin bekanntgewordenen Antwort des Bundesagrarministeriums auf eine Anfrage der Grünen-Fraktion. Foto: Arno Burgi dpa (zu dpa: «Regierung: Schwerwiegende Tierschutzprobleme auf Schlachthöfen» vom 21.06.2012) +++(c) dpa - Bildfunk+++
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Niemiecka minister pracy i spraw socjalnych Ursula von der Leyen (CDU) zdaje sobie jak najbardziej sprawę z fatalnych warunków, na jakich i w jakich pracują całe rzesze polskich i rumuńskich rzeźników zatrudnionych na podstawie umowy o dzieło.

"To bezwstydne"

- Sytuacja w części zakładów przetwórstwa mięsnego jest zatrważająca - potwierdza minister pracy dodając, że w pełni rozumie, kiedy uczciwi pracodawcy nie chcą dłużej przyglądać się temu, gdy czarne owce tej branży systematycznie łamią niemieckie prawo pracy. Przez to jednocześnie napędzają w dół spiralę cen mięsa, zatrudniając zagranicznych pracowników na podstawie umów o dzieło, płacąc im grosze i każąc im mieszkać w uwłaczających godności człowieka warunkach.

Także kanclerz Angeli Merkel (CDU) temat ten nie jest obcy: "Ledwo co wprowadziliśmy ustawową płacę minimalną dla pracowników najemnych, a teraz niektórzy próbują obchodzić regulację zatrudniając na podstawie umów o dzieło", powiedziała na wiecu wyborczym w Cloppenburgu. "To bezwstydne".

"Wyzysk szybko się skończy"

Cała sprawa ma szeroki zasięg, bo chodzi o dziesiątki tysięcy pracowników. Według danych związku zawodowego przemysłu spożywczego, gastronomii i hotelarstwa NGG, zagraniczni robotnicy w rzeźniach w RFN pracują za stawki godzinowe od 5 do 10 euro. Nie podlegają oni przy tym niemieckim przepisom prawa pracy i płacom wedle układów zbiorowych, ponieważ nie są zatrudniani przez rzeźnię, w której pracują, tylko przez podwykonawców mających siedziby za granicą. Ten niby-pracodawca zawarł z rzeźniami, czyli zleceniodawcą, umowę o "dzieło" - ubój zwierząt i ćwiartowanie mięsa. Rzeźnie te mieszczą się najczęściej w Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii.

Schweineschlachtung,Fleisch, Fleischproduktion,Schweinefleisch, Schlachtung Schlachthof Mannheim , Fleischversorgungs- zentrum Mannheim, FVZ,Frischfleisch, Nahrungsmittel, Schweineschlachtung,Fleisch, Fleischproduktion,Schweinefleisch, Nahrungsmittel, Fleisch, Abtransport der Schweinehaelften picture alliance / Fotoagentur Kunz
Należy im się sprawiedliwa zapłata za ciężką pracęZdjęcie: picture alliance / Fotoagentur Kunz

Ten model "dzieł" wykonywanych za grosze już od lat funkcjonuje tak sprawnie, że firmy branży mięsnej z Francji i Belgii zarzucają Niemcom "socjalny dumping".

Równa płaca dla wszystkich

Wygląda jednak na to, że procederowi temu już wkrótce kres położy nowa regulacja, która ma wejść w życie w RFN z początkiem nadchodzącego roku. Minister von der Leyen zapowiedziała, że w branży przetwórstwa mięsa wprowadzone mają zostać także ustawowe płace minimalne, obowiązujące już innych gałęziach gospodarki. Branża rzeźnicza ma podlegać także ustawie o robotnikach oddelegowanych, czyli ustawowo gwarantowane płace mają obowiązywać nie tylko etatowych pracowników rzeźni (stanowią oni 20 - 30 proc. całego stanu załogi), lecz także znacznie gorzej jak dotąd opłacanych pracowników z umowami o dzieło. Czyli pracodawcy zostaną zobowiązani do płacenia ustawowych płac minimalnych.

Bundeskanzlerin Angela Merkel (CDU, M) trifft am 17.08.2013 zu einer CDU-Wahlkampfveranstaltung in Cloppenburg (Niedersachsen) ein. Dabei wird sie von der Bundesarbeitsministerin Ursula von der Leyen (CDU, 2.v.l) begleitet. Am 22.09.2013 wird der neue Bundestag gewählt. Foto: Ingo Wagner/dpa
Angela Merkel i Ursula von der Leyen (l. z tyłu) na wiecu wyborczym w Cloppenburgu, 17.08.13Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Pracodawca odpowiedzialny za warunki socjalne

Regulację taką popierają potentaci z tej branży, jak Vion, Wiesenhof, Westfleisch czy Danish Crown, podobnie jak związek zawodowy NGG i Federalne Zrzeszenie Pracodawców (BDA). - Szanse, że regulacja ta dojdzie do skutku są tak dobre, jak nigdy dotąd - zaznacza Valerie Holsboer, prezeska zrzeszenia pracodawców branży spożywczej i gastronomicznej.

Nie doszło niestety do zawarcia porozumienia w sierpniu br., ponieważ branża mięsna nie ma żadnego organu, który negocjować mógłby warunki umowy zbiorowej dla całych Niemiec. - Nie mamy się do kogo zwrócić - ubolewa rzeczniczka związku NGG. Cała sprawa ruszyła jednak ostro z miejsca pod naciskiem opinii publicznej i na skutek grożącego uszczerbku na wizerunku całej branży.

Minister von der Leyen chciałaby, żeby umowa zbiorowa określająca minimalne zarobki, wyznaczała także standardy socjalne przysługujące pracownikom z zagranicy, jak na przykład zakwaterowanie. - Od razu zmieniłyby się absolutnie niedopuszczalne warunki - ma nadzieję niemiecka minister pracy.

Ustawowe płace minimalne obowiązują już w Niemczech m.in. w branży budowlanej, górniczej, pielęgnacyjnej i w sektorze pracy tymczasowej.

rtrd,OV, SZ, dpa / Małgorzata Matzke

red.odp.: Elżbieta Stasik