1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

270309 Schifffahrt Krise

17 kwietnia 2009

Niemcy są jedną z największych gospodarek morskich. Po hossie ostatnich lat branża w obliczu kryzysu ogranicza moce produkcyjne, w portach stoją statki bez ładunku.

https://p.dw.com/p/HZ9X
Tajwański kontenerowiec w porcie w Hamburgu
Tajwański kontenerowiec w porcie w HamburguZdjęcie: DW

Gospodarka morska to w Niemczech jedna z największych gałęzi przemysłu. Najważniejsze sektory – przemysł stoczniowy i dostawczy, flota handlowa i porty, technika morska, żegluga wewnętrzna i rybołówstwo – decydują o jej wielkim znaczeniu. Zatrudnia ona ponad 300 tysięcy pracowników, nie licząc dostawców i oferentów usług. Kryzys gospodarczy nie ominął jednak gospodarki morskiej,

- „W ostatnich latach panował niesłychany boom, a teraz musimy pogodzić się z załamaniem wzrostu w tej gałęzi. Dotyczy to stoczni i żeglugi, a także i porty cierpią wskutek kryzysu“ - twierdzi parlamentarna sekretarz w federalnym ministerstwie gospodarki, Dagmar Wöhrl.


Widmo zwolnień

Przeładunek kontenerów w hamburskim porcie
Przeładunek kontenerów trwa w hamburskim porcie przez całą dobęZdjęcie: Port of Hamburg

W niemieckich portach przeładowano w ubiegłym roku 319 milionów ton towarów. Teraz – znacznie mniej, jest więc mniej pracy. Porty w Hamburgu i Rostocku szukają ratunku w skróconym wymiarze czasu pracy. Mimo to do końca roku do 1400 zatrudnionych może stracić pracę. W Bremerhaven nie przedłuży się umów okresowych dla około 800 robotników. Dotyczy to także do 500 zatrudnionych na stałe. Jednak, jak twierdzi a Dagmar Wöhrl, która koordynuje gospodarkę morską z ramienia rządu federalnego, kryzys to tylko przejściowe zjawisko. Jej zdaniem gospodarka morska "jest branżą przyszłościową i pozostanie branżą przyszłościową".


Miliardowe inwestycje

Port w Hamburgu z lotu ptaka
Hamburg jest największym niemieckim portemZdjęcie: Port of Hamburg

Federacja i kraje związkowe nie zamierzają wstrząsnąć narodową koncepcją portową, stawiającą na jednorodny rozwój niemieckich portów morskich i śródlądowych. Będzie się budować i rozbudowywać porty, pogłębiać kanały żeglowne na Łabie i Wezerze. Planuje się ulepszenie logistyki i szlaków komunikacyjnych na lądzie. Na ten cel przeznaczono 12 miliardów euro na najbliższe 2 lata; 210 milionów zaplanowano na morskie wejścia do portów i rozbudowę sieci dojazdów do portów. O ile jednak także długofalowe projekty rozwojowe dominowały na ostatniej Konferencji Morskiej, jaka odbyła się w grudniu 2007 roku w Hamburgu, na tegorocznej w Rostocku w centrum znajdzie się raczej krótkoterminowe zarządzanie antykryzysowe.

Pomoc do samopomocy

Luksusowy statek wycieczkowy w Rostocku
Luksusowy statek wycieczkowy w Rostocku. Zdj. Rostock Port/nordlichtZdjęcie: Rostock Port/nordlicht

Przede wszystkim przemysł stoczniowy musi skorzystać z pomocy finansowej. Wprawdzie stoczniowe księgi zamówień nadal dobrze są wypełnione zamówieniami na sumę około 13,3 miliarda ruro, ale coraz więcej inwestorów wycofuje zlecenia. Statki to drogie dobra inwestycyjne długoterminowo finansowane. W czasie kryzysu pojawiają się opóźnienia w płatnościach ze strony armatorów, a banki utrudniają finansowanie budowy nowych statków. Aktualnie dotyczy to zamówień o wartości prawie miliarda euro. Winę za to ponosi także zła sytuacja banku HSH Nordbank, przed kryzysem największego niemieckiego kredytodawcy na budowę statków. Dla ulżenia sytuacji rząd federalny za pośrednictwem banku KfW przygotował program nadzwyczajny, z którego korzystają już armatorzy i stocznie. Dla Dagmar Wöhrl jest jasne, że pomoc państwowa może być tylko jednym z elementów walki z kryzysem.

-„Państwo może pomóc jedynie wpierając. Produkcja i usługi to sprawa firm. My nie możemy zostać udziałowcami jakiejś stoczni i nie możemy też występować jako armatorzy kontenerowców. Nie będzie też żadnej premii za złomowanie dla statków, mimo że często branża mnie się o to pyta” - dodaje niemiecka polityk.

Branża musi przetrwać kryzys i tak się ustawić, by mogła natychmiast ruszyć do przodu wraz z poprawą koniunktury. Eksperci są pewni, że globalizacja i handel światowy będą się dalej rozwijać. Ruch towarowy z Niemiec i do Niemiec prowadzi w jednej trzeciej przez porty. Na świecie 90 procent wszystkich towarów transportuje się drogą morską.

Autor: Sabine Kinkartz

Red.: Bartosz Dudek