1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Pakiet środków przybliży Ukrainę do NATO. Kijów rozczarowany

11 lipca 2023

Prezydent Zełenski ostro krytykuje kompromisowe ustalenia NATO co do przyszłego członkostwa Ukrainy. Jednak kraje Sojuszu obiecują, że nie ustaną we wspomaganiu Kijowa w obronie przed Rosją.

https://p.dw.com/p/4Tk4V
Szczyt NATO uzgodnił – wart około pół miliarda euro rocznie – pakiet pomocy Ukrainie w dziedzinie nieśmiercionośnego sprzętu wojskowego, ćwiczeń czy szkoleń saperskich
Szczyt NATO uzgodnił – wart około pół miliarda euro rocznie – pakiet pomocy Ukrainie w dziedzinie nieśmiercionośnego sprzętu wojskowego, ćwiczeń czy szkoleń saperskich Zdjęcie: Andrew Caballero-Reynolds/Pool Photo via AP/picture alliance

Przywódcy 31 państw NATO w pierwszym dniu obrad szczytu w Wilnie [11.7.2023] zadeklarowali, że Sojusz „będzie wspierał Ukrainę w przeprowadzaniu reform na jej drodze do przyszłego członkostwa” oraz, że „będą w stanie zaprosić Ukrainę do członkostwa w Sojuszu, gdy członkowie Sojuszu wyrażą na to zgodę oraz zostaną spełnione odpowiednie warunki”. Aż tak ogólnikowe zdania to efekt różnic wewnątrz NATO co do realistycznej perspektywy wejścia Kijowa do Sojuszu. Obiecano to – w jeszcze bardziej ogólnikowy sposób – już 15 lat temu na szczycie w Bukareszcie.

– To bezprecedensowe i absurdalne, że nie określono ram czasowych ani dla zaproszenia, ani dla członkostwa Ukrainy. Jednocześnie dodano niejasne sformułowanie o „warunkach” nawet dla zaproszenia Ukrainy – tak zapisy ze szczytu komentował prezydent Wołodymyr Zełenski (za pomocą mediów społecznościowych), gdy jeszcze szlifowano je na ostatniej negocjacyjnej prostej w Wilnie. Ukraińcy, a także kraje bałtyckie czy Polska, chcieliby jakichkolwiek ram czasowych dla akcesji Ukrainy – nawet nie wyrażonych datami, lecz choćby wydarzeniami prowadzącymi do akcesji. Sam Zełenski wcześniej deklarował, że chce wejścia do NATO „po wojnie”. Ale ustanawianiu tak konkretnych obietnic (czy nawet automatycznych mechanizmów prowadzących do akcesji) stanowczo przeciwne były Stany Zjednoczone, a także m.in. Niemcy. Z kolei presji Francuzów czy Brytyjczyków należy przypisać to, że w oświadczeniu szczytu w kontekście Kijowa w ogóle pada słowo „zaprosić”.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i jego małżonką Ołeną Zełenską
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i jego małżonką Ołeną ZełenskąZdjęcie: PETRAS MALUKAS/AFP/Getty Images

– To silny pakiet dla Ukrainy. I wyraźna ścieżka w kierunku jej członkostwa w NATO – przekonywał dziś Jens Stoltenberg, sekretarz generalny Sojuszu. Symbolicznym sygnałem jest zapowiedź, że Kijów na swej drodze do NATO będzie zwolniony ze zwykłej i czasochłonnej ścieżki dostosowawczej MAP. Ponadto przywódcy Sojuszu ustanowili Radę NATO-Ukraina (obradującą w gronie 31 krajów NATO plus Ukraina), która ma instytucjonalnie zacieśniać współpracę z Kijowem. Dotychczas stosunki Sojuszu z krajem spoza NATO były podniesione do aż tak wysokiego szczebla wyłącznie w ramach Rady NATO-Rosja ustanowionej w latach 90. (obecnie zamrożonej). – Będziemy spotykać się jako równy z równym. Z niecierpliwością czekam na środowe [12.7.2023] inauguracyjne posiedzenie Rady NATO-Ukraina z udziałem prezydenta Zełenskiego – powiedział Stoltenberg.

Co z gwarancjami bezpieczeństwa

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami szczyt NATO uzgodnił – wart około pół miliarda euro rocznie – pakiet pomocy Ukrainie w dziedzinie nieśmiercionośnego sprzętu wojskowego, ćwiczeń czy szkoleń saperskich. Natomiast w środę [12.7.2023] oczekiwane są w Wilnie szczegóły dwustronnych „gwarancji bezpieczeństwa” dla Ukrainy, nad którymi od kilku tygodni pracowały USA, Wlk. Brytania, Niemcy oraz Francja. Niewykluczone, że takie gwarancje złożą co najmniej przywódcy wszystkich krajów grupy G-7 (premier Japonii został zaproszony na szczyt do Wilna).

W „gwarancjach bezpieczeństwa” dla Ukrainy w istocie chodzi raczej o „zobowiązania” do stałej pomocy zbrojeniowej, ćwiczeniowej oraz dyplomatycznej dla Kijowa. A choć mają być dwustronne (między poszczególnymi państwami i Ukrainą), to celem trwających do ostatniej chwili rokowań w Wilnie jest objęcie ich wspólną polityczną deklaracją („politycznym parasolem” w żargonie dyplomatycznym) co do reguł, rytmu oraz celów pomocy. Prezydent Joe Biden przed kilku dniami użył porównania do gwarancji USA wobec Izraela, które także nie obejmują obietnicy interwencji wojsk USA, lecz zapewnienie – poprzez dostęp do nowoczesnej broni i pieniądzy – by Izrael zawsze potrafił sam się obronić. Jednak krytycy analogii z „wariantem izraelskim”, o której od tygodni dyskutowano w NATO, wskazują, że siłę odstraszania Izraela – oprócz amerykańskich „gwarancji bezpieczeństwa” – wspomaga izraelska broń atomowa, co nie wchodzi w rachubę w przypadku Ukrainy.

Niemcy już nieoficjalnie zapowiedziały w Wilnie, że dostarczą Ukrainie więcej broni i amunicji o wartości prawie 700 mln euro, co zapewne będzie składać się na „gwarancje bezpieczeństwa”. Ponadto Dania i Holandia poinformowały, że koalicja 11 państw rozpocznie już w przyszłym miesiącu szkolenie ukraińskich pilotów na myśliwcach F-16. Szkolenie rozpocznie się w Danii, a specjalne centrum szkoleniowe zostanie utworzone w Rumunii w celu długoterminowego szkolenia. – Jesteśmy gotowi do startu – powiedziała Kasja Ollongren, holenderska minister obrony w Wilnie.

–  Członkowie NATO podjęli trwałe zobowiązanie do inwestowania co najmniej 2 proc. PKB rocznie w obronność – powiedział Stoltenberg.W oświadczeniu szczytu NATO podkreślono, że „w wielu przypadkach konieczne będą wydatki przekraczające 2 proc. PKB dla zaradzenia niedoborom i dla  spełnienia wymogów wynikających z trudniejszej” sytuacji bezpieczeństwa.

Nowe plany obronne

Przywódcy NATO politycznie zatwierdzili – poufne i liczące łącznie około 4,5 tysiąca stron – trzy nowe regionalne plany obronne Sojuszu. Polska i kraje bałtyckie są objęte planem „centrum” z głównym NATO-wskim dowództwem w Holandii. Te nowe plany zawierają jasne wytyczne dla sił zbrojnych w Europie i Ameryce Północnej dotyczące tego, jak postępować w przypadku wybuchu wojny. W ślad za tym mają pójść ćwiczenia konkretnych jednostek w przypisanych im regionach, a potem – również zobowiązania do utrzymania należytych zdolności zbrojeniowych. – Członkowie NATO zatwierdzili najbardziej kompleksowe plany obrony od zakończenia zimnej wojny. Mają na celu przeciwdziałanie dwóm głównym zagrożeniom, przed którymi stoimy, czyli Rosji i terroryzmowi. Zgodnie z naszymi nowymi planami, NATO zamierza posiadać 300 tysięcy żołnierzy w stanie wysokiej gotowości, w tym znaczne siły powietrzne i morskie – powiedział Stoltenberg.

Przełom ze Szwecją

W wileńskim szczycie NATO po raz pierwszy uczestniczy Finlandia jako członek Sojuszu. Choć nie udało się na czas sfinalizować akcesji Szwecji (ma nadal status „kraju zaproszonego”), to wczoraj doszło w Wilnie do przełomu w trójstronnych rozmowach Stoltenberga z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem oraz szwedzkim premierem Ulfem Kristerssonem. Przywódca Turcji zapowiedział, że wreszcie przekaże decyzję o akcesji Szwecji do głosowania ratyfikacyjnego w tureckim parlamencie.

Szczyt NATO w Wilnie

Ponadto wejścia Szwecji do NATO nie zatwierdził jeszcze Budapeszt, ale Węgry od dawna przekonywały, że to tylko gest solidarności z Turcją i nie będą ostatnim krajem ratyfikującym akcesję Szwedów. Dziś szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto tłumaczył w Wilnie, że ratyfikacja w węgierskim parlamencie to już tylko „kwestia techniczna”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>