1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Motoryzacja i transportNiemcy

IAA Mobility. Nowy podział rynku motoryzacyjnego

Henrik Böhme Frankfurt nad Menem
5 września 2023

Tegoroczne targi IAA Mobility otworzył kanclerz Olaf Scholz. W branży samochodowej następuje właśnie całkowite przetasowanie kart, a niemieccy producenci są pod coraz większą presją.

https://p.dw.com/p/4VzRg
Chińscy producenci – tutaj stoisko BYD – wywierają presję na niemieckich producentów samochodów
Chińscy producenci – tutaj stoisko BYD – wywierają presję na niemieckich producentów samochodówZdjęcie: Leonhard Simon/REUTERS

To już wiadomo: wystawców jest więcej niż podczas monachijskiej premiery IAA dwa lata temu. A dzięki idealnej pogodzie w nadchodzących dniach z pewnością będzie też więcej odwiedzających, zwłaszcza w centrum miasta. Tam organizatorzy po raz kolejny zainstalowali tzw. otwarte przestrzenie. Ludzie i środki transportu spotkają się na dobrze znanych placach i ulicach bawarskiej metropolii. Spodziewanych jest nawet 700 000 odwiedzających.

Wśród wystawców dominują niemieccy producenci samochodów: VW, BMW i Mercedes Benz, którzy ustawili duże sceny między Hofgarten, Marienplatz i Wittelsbacherplatz, a także pokazują jeden lub dwa samochody. Ale ponieważ targi nie chcą już być już tylko salonem samochodowym, obecni są również dostawcy energii, przedsiębiorstwa transportu publicznego i producenci rowerów. Przygotowano nawet czterokilometrowy rowerowy tor testowy w słynnym Ogrodzie Angielskim.

Jedna z otwartych przestrzeni, tutaj, na Wittelsbacherplatz, z ponadwymiarowym modelem Porsche
Jedna z otwartych przestrzeni, tutaj, na Wittelsbacherplatz, z ponadwymiarowym modelem PorscheZdjęcie: Christoph Schmidt/dpa/picture alliance

Niemiecka dominacja przełamana

Na samym terenie centrum targowego poza miastem nastrój – przynajmniej w poniedziałek, tak zwany dzień prasowy – był raczej ponury. Teraz, wraz z otwarciem targów dla szerokiej publiczności, odwiedzający wypełniają hale. Nie muszą dużo chodzić, bo zajęta jest tylko mniej niż jedna trzecia hal wystawowych, a stoiska producentów samochodów nie mają absolutnie nic wspólnego z przepychem minionych dekad, gdy Volkswagen czy Mercedes zajmowały całe hale we Frankfurcie nad Menem. Stoisko Volkswagena w Monachium ma wymiary zaledwie 50 na 30 metrów. Stoisko chińskiego nowicjusza BYD jest niewiele większe. Pojawienie się Chińczyków było wyczekiwane z niecierpliwością, ponieważ daje przedsmak tego, jak zmienia się obecnie branża: nowego podziału światowego rynku.

W ostatnich dziesięcioleciach to niemieccy producenci samochodów i ich dostawcy dominowali na rynku motoryzacyjnym, a ich modele wyznaczały standardy w tej branży. Przez długi czas większość konsumentów z przymrużeniem oka traktowała pojawienie się samochodów elektrycznych. Coraz bardziej wydajne silniki spalinowe sprawiły, że wielu uwierzyło, że tak będzie wiecznie. Teraz jednak branża całkowicie się przestawia, a napęd elektryczny i cyfryzacja oferują nowym konkurentom wyjątkową okazję do przebicia się przez niemiecka dominację. Jednym z przykładów jest Tesla, a teraz do peletonu dołączają Chińczycy.

„Nowa Klasa” od BMW
„Nowa Klasa” od BMW ma od 2025 roku stać się całkowicie przeprojektowaną, niezależną platformą elektryczną z BawariiZdjęcie: Henrik Böhme/DW

BYD wypowiada wojnę

Jest jeszcze wspomniana wcześniej firma BYD (Build Your Drams). Jej prezentacja w Monachium jest niezwykle pewna siebie i mocna. Nic dziwnego: z ponad 1,8 miliona sprzedanych samochodów elektrycznych w ubiegłym roku, BYD pokonał Teslę i stał się numerem jeden w branży na świecie. W tym roku sprzedaż ich aut ma sięgnąć 2,5 miliona. Michael Shu, europejski szef firmy, wylicza najważniejsze sukcesy: w ciągu zaledwie jedenastu miesięcy firma weszła na rynki 15 krajów europejskich, a w Niemczech ma już 17 oddziałów. Podczas europejskiej premiery zaprezentowanych zostanie sześć modeli BYD, w tym Dolphin, mały samochód w cenie poniżej 30 000 euro. W Monachium Shu ogłosił cenę kolejnego największego modelu, SEAL. Zostanie on wprowadzony na rynek z pełnym wyposażeniem za mniej niż 45 000 euro. To może być prawdziwe wyzwanie dla Volkswagena.

Oczywiście firma z Wolfsburga nadal sprzedaje w Niemczech znacznie więcej samochodów elektrycznych niż Chińczycy, ale to może się szybko zmienić. VW odpowiedział na chiński atak, ogłaszając, że w ciągu dwóch lat wprowadzi na rynek własne modele z cenami podstawowymi na poziomie 25 000 euro. Zapytany o to, czy obawia się nowych konkurentów, dyrektor generalny Grupy VW Oliver Blume powiedział: – Strach jest fałszywym doradcą. Volkswagen zastanawia się nad swoimi mocnymi stronami i pewnie stawi im czoła. Myślę, że mamy ogromne możliwości. Mamy ogromne doświadczenie, wiemy jak budować samochody.

Przełom cenowy: samochód Dolphin od chińskiego producenta BYD
Przełom cenowy: samochód Dolphin od chińskiego producenta BYDZdjęcie: BYD

Bitwa rozstrzygnie się w Chinach

Jednak Niemcy pozostają w tyle, jeśli chodzi o nowe technologie; na przykład BYD buduje znacznie bardziej wydajne baterie bez kobaltu i niklu. VW wciąż jest na etapie rozwoju i stawia na liczne partnerstwa w Chinach, aby nie stracić rynku, który jest tak ważny dla przetrwania firmy. W tyle Niemcy pozostają również w zakresie oprogramowania.

Tak więc na salonie motoryzacyjnym w Monachium, pomimo ograniczonej powierzchni wystawowej, można jednak wyczuć sygnał startowy do ekscytującego wyścigu. Philipp Kemmler, szef działu komunikacji dla Europy chińskiego producenta samochodów Great Wall Motor, ujął to w następujący sposób w wywiadzie dla DW: – Jeśli możesz to zrobić w Niemczech, możesz to zrobić wszędzie.

Ekspert samochodowy Stefan Bratzel z Centrum Zarządzania Motoryzacją (CAM) w Bergisch Gladbach również uważa, że Chińczycy będą mieli w następnych latach ogromny wpływ na branżę motoryzacyjną w Europie i Niemczech.

Salon motoryzacyjny w Monachium pokazuje, że niemieccy producenci gorączkowo ruszyli do nadrabiania zaległości. Prezentują zupełnie nowe rozwiązania, jak  BMW z Nową Klasą czy Mercedes z napędem elektrycznym o nazwie MMA. Niemniej jednak branża motoryzacyjna w Niemczech narzeka na niekorzystne warunki rozwoju, jak wysokie koszty energii, nadmierna biurokracja i "postawa wroga wobec branży".

Aktywiści ekologiczni już wyrazili w Monachium swój krytyczny stosunek do przemysłu samochodowego, organizując pierwsze protesty. W nadchodzących dniach będzie ich więcej, to pewne. Policja jest przygotowana na poważne utrudnienia. Nawet w halach wystawowych jest znacznie więcej pracowników ochrony niż podczas poprzednich edycji imprezy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

W Monachium ruszają targi IAA Mobility