1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dramatyczne rozprzestrzenianie się ptasiej grypy

24 października 2023

Zakażone ptaki wędrowne roznoszą wirusa ptasiej grypy po całym świecie. Giną nie tylko tysiące ptaków. Zagrożone są również ssaki takie jak foki, lwy morskie i lisy.

https://p.dw.com/p/4XyrT
Nawet na najbardziej odległych wyspach ptasia grypa zabija tysiące zwierząt
Nawet na najbardziej odległych wyspach ptasia grypa zabija tysiące zwierzątZdjęcie: Owen Humphreys/empics/picture alliance

Rozprzestrzenianie się na całym świecie super agresywnych wirusów ptasiej grypy, takich jak H5N1, było tylko kwestią czasu. Za pośrednictwem dzikich zwierząt zarazki trafiają na przykład do Ameryki Południowej, gdzie dotychczas nie było jeszcze ptasiej grypy. Wirus atakuje w ten sposób zwierzęta, które jeszcze nigdy nie miały z nim kontaktu, więc nie potrafią się przed nim bronić.

Prowadzi to w wielu regionach do masowego umierania nie tylko ptactwa, lecz również ssaków. Na wybrzeżach Pacyfiku w Chile i Peru znaleziono tysiące martwych fok, wydr morskich i lwów morskich.

Problematyczna produkcja drobiu

Wysoce zakaźne szczepy wirusów H5N1 i H5N8 powstały prawdopodobnie na farmach drobiu w Azji Wschodniej – twierdzi powołana przez ONZ naukowa grupa robocza ds. ptasiej grypy i dzikich ptaków.

– Wskutek ogromnej ekspansji produkcji drobiu na całym świecie, ale przede wszystkim w Chinach i Azji Południowo-Wschodniej, doszło do dramatycznego rozprzestrzeniania się obecnie wysoce zjadliwego, czyli szczególnie agresywnego zarazka – mówi prof. Timm Harder z Instytutu im. Friedricha Loefflera (FLI) w Greifswaldzie. Kieruje on tam Ogólnokrajowym Laboratorium Referencyjnym Influenzy Ptaków (jak naukowo określa się tę chorobę).

Ptaki wędrowne roznoszą wirusa po świecie

Wcześniej, kiedy na farmach drobiu wykrywano ptasią grypę, skutkiem było zabijanie setek tysięcy zwierząt. W ten sposób wysoce zjadliwe wirusy były tępione i przynajmniej nie mogły ugodzić populacji dzikich ptaków.

To jednak – jak wyjaśnia Timm Harder w rozmowie z DW – zmieniło się najpóźniej od lata 2021 roku: – Z powodu specjalnych form chowu w Azji, kiedy na przykład kaczki wypuszcza się na pola ryżu po zbiorach, ustawicznie dochodzi do kontaktu między populacjami dzikich ptaków a zakażonymi ptakami hodowlanymi. W ten sposób wirus przeniósł się na dzikie ptactwo, a teraz rozprzestrzenia się dalej za przyczyną ptaków wędrownych.

Także w Indiach ptasia grypa powoduje ogromne straty gospodarcze
Także w Indiach ptasia grypa powoduje ogromne straty gospodarczeZdjęcie: Soumyabrata Roy/NurPhoto/picture alliance

Niebezpieczna mieszanka

Żyjące w środowisku wodnym populacje dzikich ptaków są zasadniczo rezerwuarem dla nisko zjadliwych wirusów grypy typu A, które właściwie nie powodują chorób i także u drobiu nie wywołują żadnych objawów.

– Jeśli jednak te niegroźne wirusy typu A mieszają się z wysoce zjadliwymi wariantami H5N1, to powstają bardzo niebezpieczne warianty, które mogą wygenerować z niczego rozszerzone spektrum gospodarzy lub nową patogeniczność – wyjaśnia Harder, szef Instytutu Diagnostyki Wirusów w FLI. Dzięki łączeniu się z wirusami typu A rozwinęła się też linia grasujących obecnie zarazków.

Nie ma już sezonowości

Wcześniej ptasia grypa występowała przeważnie tylko jesienią i zimą. Pojawiała się wraz z ptakami wędrownymi, przylatującymi z północnego wschodu, i znikała, kiedy wiosną odlatywały z powrotem.

Tej sezonowości jednak już nie ma. – Ten wirus zdołał się bardzo dobrze zaadoptować do populacji dzikich ptaków, żyjących w wodzie, i występuje tam teraz przez cały rok. Tak jest już obecnie w Ameryce Północnej i w tym kierunku rozwija się sytuacja również w Ameryce Południowej – mówi Harder.

Ptasia grypa szaleje zatem obecnie już także w wielu krajach południowoamerykańskich. Według Hardera nie można też mieć nadziei, że tego bardzo zaraźliwego wirusa uda się wytępić. – To jest trochę tak jak z dżinnem w butelce: kiedy się ją odkorkuje, a dżinn wyleci, to nie uda się go już zamknąć w tej butelce z powrotem. Wirus wyleciał, rozwija się samodzielnie w populacjach dzikich ptaków i nie mamy już na niego wpływu. 

Plaga papug w Hiszpanii

Może to oznaczać śmiertelny cios przede wszystkim dla niektórych zagrożonych gatunków zwierząt. W rejonie Antarktydy i wysp położonych u jej wybrzeży wirus może unicestwić ostatnie populacje niektórych gatunków albatrosów.

Znikome możliwości oddziaływania

Praktycznie nie ma możliwości skutecznej ochrony dzikich zwierząt. Można wprawdzie zbierać truchła zwierząt, żeby spowolnić rozprzestrzenianie się epidemii, ale szczepienie miliardów dzikich zwierząt właściwie nie wchodzi w grę.  

– Jedyne, co jeszcze możemy zrobić, to jak najlepsza ochrona produkcji drobiu i zapobieganie temu, by wirus wracał z dzikich ptaków do drobiu, tam rozmnażał się dalej, a następnie znów przenosił się na dzikie ptaki. Według niemieckiego wirusologa taka profilaktyka jednak niezbyt udaje się nawet w Europie, więc ustawicznie dochodzi do zakażeń.

Wiąże się to również z coraz powszechniejszym chowem drobiu na wolnym wybiegu, gdzie często dochodzi do kontaktu z dzikimi zwierzętami. Także dlatego Komisja Europejska zezwoliła od tego roku na szczepienie drobiu przeciwko wirusowi grypy typu A. 

Przede wszystkim w Ameryce Południowej wirus ptasiej grupy uderza w bezbronne populacje dzikich ptaków
Przede wszystkim w Ameryce Południowej wirus ptasiej grupy uderza w bezbronne populacje dzikich ptakówZdjęcie: Carlos Garcia Granthon/ZUMAPRESS.com/picture alliance

Ssaki też zagrożone

Jeśli ssaki zjadają zakażone lub martwe dzikie ptaki, to również one mogą się zarazić wirusem.

– Jeśli dochodzi do masowego umierania ptaków morskich lęgnących się w koloniach,  przyciąga to zawsze zwierzęta mięsożerne, takie jak lisy, kuny czy też foki i wydry. Dla nich te ptaki są oczywiście łatwym łupem i dobrym pokarmem. Wchłaniają wtedy bardzo wysoką dawkę wirusa, ten zaś wykorzystuje to do dalszego mnożenia się także w tych ssakach – wyjaśnia Timm Harder.

Przenoszenie wirusa wśród ssaków?

Na razie trudno powiedzieć, czy wirus może się przenosić z jednego ssaka na drugiego. W Ameryce Łacińskiej jednak wirus zabił dziesiątki tysięcy lwów morskich i „jest podejrzenie, że mogło tam dojść do przenoszenia się choroby z jednego zwierzęcia na drugie”. 

Gdyby wirus rzeczywiście zaadaptował się w ten sposób, to stałby się również wielkim zagrożeniem dla ludzi. Dotychczas zarażali się oni tylko w bardzo rzadkich przypadkach. – To się może wkrótce zmienić – przestrzega Harder. 

Niepokojące mutacje

Wskutek dużej liczby zakażeń rośnie również niebezpieczeństwo pojawienia się zaadaptowanego do ssaków wirusa o podwyższonej zakaźności dla człowieka – tłumaczy niemiecki specjalista.

Dodaje, że istnieje już kilka wariantów wykazujących liczne mutacje, które zwiększają prawdopodobieństwo zakażeń między ludźmi. Odkryty w Chinach wariant H3N8 może przenosić się drogą kropelkową między ssakami i z powodzeniem mnoży się w ludzkich komórkach oskrzeli i płuc – piszą badacze w specjalistycznym czasopiśmie „Cell”.

Wiele podtypów, takich jak H3N8, H6N1, H10N8 trzeba bardzo dokładnie obserwować. Dotyczy to również podtypu H5N6, który pojawił się na jednej z południowych farm psów hodowanych na mięso.   

Jeśli w przyszłości zaczną się mnożyć zakażenia ptasią grypą wśród ludzi, to szybko będą potrzebne odpowiednie szczepionki. Żeby się zabezpieczyć, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opracowała już potencjalne szczepionki przeciwko obecnemu wirusowi H5N1. W razie potrzeby będzie można natychmiast rozpocząć produkcję szczepionek.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>