1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dowódca NATO: rozważamy wysłanie dodatkowych żołnierzy do Polski

Elżbieta Stasik4 listopada 2014

Po kontrowersyjnych wyborach we wschodniej Ukrainie Kijów grozi „odbiciem” regionów okupowanych przez separatystów. Wobec zaostrzenia sytuacji naczelny dowódca NATO w Europie żąda wzmocnienia sił Sojuszu na wschodzie.

https://p.dw.com/p/1DgVC
Ukrainische Soldaten in Donezk Bewaffnung
Zdjęcie: Reuters/Gleb Garanich

Jedynie Kreml uznał kontrowersyjne wybory we wschodniej Ukrainie za legalne. Unia Europejska i USA grożą w odpowiedzi dalszymi sankcjami i domagają się od Rosji konsekwentnego przestrzegania porozumień z Mińska. Tymczasem naczelny dowódca sił NATO w Europie Philip Breedlove zwrócił się do Pentagonu z prośbą o więcej wojska i uzbrojenia na wschodniej granicy Sojuszu. Breedlove ostrzegł, że w konflikcie ukraińskim NATO zbliża się do „strategicznego punktu zwrotnego” w konfrontacji z Moskwą. Jak powiedział, rozważa się rotacyjne wysyłanie dodatkowych wojsk do krajów bałtyckich, do Polski i Rumunii, poinformował w poniedziałek (3.11) magazyn „Defense News”.

Rosyjskie wojska zbliżyły się do granicy z Ukrainą i ciągle jeszcze od 250 do 300 rosyjskich żołnierzy trenuje separatystów i dba o ich zaopatrzenie, stwierdził Breedlove. Siedem rosyjskich oddziałów niemal całkowicie zlikwidowało granicę z Ukrainą.

Koniec procesu pokojowego?

Rząd Ukrainy ostrzegł po kontrowersyjnych wyborach przed rozpadem kraju. Kijów „odbije” wschodnie regiony państwa, powiedział w wywiadzie dla „Bild-Zeitung” (4.11) szef ukraińskiego MSZ Paweł Klimkin. – Rzeczywiście niektóre regiony na wschodzie kraju są kontrolowane przez prorosyjskich separatystów i rosyjskie wojsko. Są to jednak ukraińskie terytoria – i odbierzemy je – stwierdził Klimkin. Trudno wprawdzie jeszcze mówić, że proces pokojowy został całkowicie zniweczony, ale uznanie „wyborów” przez Rosję znacznie utrudnia dalszą realizację porozumień z Mińska, powiedział szef ukraińskiej dyplomacji.

Ukraine Außenminister Klimkin
Paweł Klimkin: Są to ukraińskie terytoria i odbierzemy jeZdjęcie: Reuters

Wypowiedzeniem warunków rozejmu zagroził separatystom prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Rozważa przede wszystkim cofnięcie ustawy zapewniającej separatystom na trzy lata częściową autonomię i amnestię. Celem ustawy było wspieranie procesu pokojowego. Niedzielne wybory zagroziły całemu temu procesowi, powiedział Poroszenko.

Zaostrzenie sankcji?

Paweł Klimkin wezwał Zachód do zaostrzenia sankcji wobec Rosji. – Uznaniem „niby-wyborów“ we wschodniej Ukrainie Rosja ponownie naruszyła swoje zobowiązania wobec prawa międzynarodowego, zwłaszcza zobowiązania zawarte w porozumieniu z Mińska. Postępowanie Kremla wobec UE i całego Zachodu świadczy o braku respektu – stwierdził Klimkin na łamach „Bild-Zeitung”.

Zwiększenie presji na Kreml zapowiedziały USA. Jeżeli Moskwa będzie w dalszym ciągu lekceważyć uzgodnienia z Mińska, musi się liczyć z dalszymi sankcjami, zagroził Waszyngton.

Także Unia Europejska, w tym Niemcy potępiły „wybory” i stanowisko Rosji grożąc nowymi sankcjami. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini poddała jednak w wątpliwość skuteczność takich kroków. Oddziaływają one wprawdzie na rosyjską gospodarkę, w dalszym ciągu otwarte jest jednak pytanie, czy skłoni to Moskwę do zmiany polityki, powiedziała Mogherini „Sueddeutsche Zeitung”. Natomiast dziennik „Die Welt”, powołując się na opinie dwóch unijnych dyplomatów, pisze, że zaostrzenie sankcji wobec Rosji nie jest planowane.

Ukraine Flüchtlinge Grenze 12.9.2014
ONZ szacuje, że przed walkami uciekło na Ukrainie już milion ludziZdjęcie: Philipp Desmazes/AFP/Getty Images

Przebywający w Indonezji minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier ostrzegł Moskwę, by nie zachęcała dalej separatystów. – Mam nadzieję, że poza swoimi oświadczeniami Moskwa nie podejmie niczego, by wyniki „wyborów” stały się pretekstem do zachęcania separatystów, by rzeczywiście kontynuowali swoją drogę do niezależności – stwierdził Steinmeier. Stanowisko Rosji jest obciążeniem dla procesu odprężenia na Ukrainie. – Będziemy oceniać Rosję według jej obietnic, co prezydent Putin powtórzył też w Mediolanie: że opowiada się za jednością Ukrainy i Rosja nie będzie poddawała jej w wątpliwość – dodał Steinmeier.

Od kwietnia w konflikcie na wschodzie Ukrainy zginęło według szacunków ONZ cztery tysiące osób. Blisko milion ludzi musiało opuścić domy. Walki toczyły się także w poniedziałek.

(dpa, afp, rtr) / Elżbieta Stasik