1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Cornelia Pieper o relacjach polsko-niemieckich: Potrzebny świeży powiew

Rozalia Romaniec23 grudnia 2013

W stosunkach polsko-niemieckich przydałby się świeży powiew i więcej udziału młodego pokolenia w budowaniu relacji - mówi Cornelia Pieper (FDP), koordynatorka stosunków z Polską z ramienia rządu RFN.

https://p.dw.com/p/1ASRT
Cornelia Pieper
Zdjęcie: dapd

Róża Romaniec: Jako koordynatora stosunków polsko-niemieckich niemieckiego rządu miała Pani sporo planów. Co udało się zrealizować?

Cornelia Pieper: Nigdy się nie postrzegałam jako koordynatorka rządu, lecz raczej dialogu między społeczeństwem naszych krajów. Zależy mi na tym, bo jestem z Polską bardzo związana, także ze względu na mój życiorys. Wiele już razem osiągnęliśmy. Polsko-niemieckie konsultacje rządowe są stałym elementem naszej współpracy, mamy wspólną stupunktową agendę działania i teraz pracujemy nad realizacją. Przed nami jeszcze sporo pracy, aby ją wypełnić życiem.

Bildergalerie AGEFA Deutsch-französischer Kindergarten Paris neu
Niemiecko-Francuska Współpraca Młodzieży zbliża już od dziesięcioleci społeczeństwa obydwu krajówZdjęcie: DW/M. Stegemann

RR: Częścią planu było m.in. wyrównanie warunków działalności Mniejszości Niemieckiej w Polsce i Polonii w Niemczech. Realizacja jednak okazuje się trudniejsza, niż teoria. Dlaczego?

CP: Część postulatów udało się zrealizować, ale niektóre rzeczywiście niełatwo wcielić w życie. Polonia słusznie domaga się integracji nauki języka polskiego jako ojczystego w niemieckim systemie edukacyjnym. Jest to jednak trudne, bo w Niemczech system edukacyjny jest autonomiczny w każdym landzie, tzn. decyzje zapadają na szczeblu landowym w 16 krajach związkowych. Berlin nie może niczego narzucać, może tylko apelować. Mimo tych trudności udało się jednak ostatnio otworzyć wydziały polonistyki na Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą oraz na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Moim życzeniem byłoby, aby polsko-niemiecka współpraca funkcjonowała nie tylko wzdłuż granicy, lecz była ważnym projektem w całym kraju. Landy oddalone od granicy też powinny brać czynny udział w kształtowaniu bilateralnych relacji z Polską, jak się to odbywa w stosunkach niemiecko-francuskich.

RR: Miało w tym pomóc lepsze wyposażenie Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży - Jugendwerku. Tak Pani zapowiadała na początku swojej kadencji. Pomogło?

CP: Jugendwerk otrzymuje dziś o kilkaset tysięcy euro więcej z każdej strony – obecnie ok. 10 mln euro, ale to nadal tylko połowa tego, co ma Niemiecko-Francuska Współpraca Młodzieży. Jeżeli nasze relacje mają być partnerskie, to musimy więcej inwestować w wymianę. Konieczna jest też redukcja biurokracji dla organizatorów. W przypadku wymiany z Francją udało się przeskoczyć pewne bariery związane z różnymi wymogami 16 landów i ujednolicić organizację. Organizacja wymiany z Polską nadal jest związana z większą biurokracją. Martwi mnie też, że landy wycofują się z odpowiedzialności finansowej na rzecz współpracy. Nadrenia Palatynat właśnie wypowiedziała środki dla Instytutu Polskiego w Darmsztadzie i teraz musimy inaczej wyrównać niemal 30-procentowy deficyt Instytutu, prawdopodobnie poprzez większe wsparcie środkami federalnymi. Rozwiązanie tego problemu jest ważnym sygnałem dla Polski.

Wladyslaw Bartoszewski und Cornelia Pieper
Patrzeć w przyszłość - motto koordynatorów stosunków polsko-niemieckich Cornelii Pieper i Władysława BartoszewskiegoZdjęcie: picture-alliance/dpa

RR: Jest więc rozwiązanie dla Instytutu Polskiego?

CP: Myślę, że tak. Stosunki polsko-niemieckie są bardzo ważne dla polityki, dla rządu oraz landów. Dlatego przygotowujemy koncepcję, która wypełni dziurę powstałą w wyniku wycofania się Palatynatu z finansowania. Koncepcja jest właśnie przygotowywana w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i wkrótce zostanie przedyskutowana z landami. Mam nadzieję, że Instytut wyjdzie z tego silniejszy.

RR: Niedawno powrócił temat, o którym od lat tak burzliwie nie dyskutowaliśmy – grabież dzieł sztuki. Jak Pani postrzega ten problem? Czy to nie psuje relacji?

CP: Od dawna rozmawiamy na ten temat, a w ministerstwach spraw zagranicznych obydwu krajów są specjalni biegli, którzy wspierają dialog od strony prawnej. Moim zdaniem najważniejsze jest jednak, aby zapomnieć o dotychczasowych uprzedzeniach i odejść od dyskusji na temat zwrotu dzieł. Uważam, że należy skierować więcej uwagi na zachowanie i pielęgnowanie dziedzictwa kulturowego w naszych krajach. Będzie to możliwe, jeśli znajdziemy takie rozwiązanie, które pozwoli udostępnić zarówno polskie, jak i niemieckie dzieła sztuki w obydwu krajach. Prawne spory na razie nas daleko nie zaprowadziły. Jeżeli chcemy dbać o dziedzictwo kulturowe, musimy przeskoczyć tę poprzeczkę. Odnoszę wrażenie, że obydwie strony dostrzegają taką potrzebę i chcą ze sobą rozmawiać.

RR: W Niemczech właśnie zmienił się rząd. Czy osadzenie koordynatora relacji bilateralnych w konkretnym ministerstwie, jak ma to miejsce obecnie, utrudnia czy ułatwia dialog na płaszczyźnie społecznej?

CP: Ważna jest pewna niezależność i swoboda na tym stanowisku, bo jest się niejako mediatorem społecznym. Ale ścisłe zintegrowanie koordynatora w ministerialnych strukturach ułatwia osiąganie celów, jakie chce on osiągnąć. Nie wystarczy bowiem, aby być głęboko zakorzenionym w strukturach i organizacjach społeczeństwa cywilnego, lecz aby cele tych środowisk docierały do adresatów i były realizowane. Ścisła współpraca z rządem w tym pomaga.

Deutschland Polen Deutsch-Polnisches Jugendwerk
Polsko-niemiecka Współpraca Młodzieży ma o połowę mniej środków niż Niemiecko-FrancuskaZdjęcie: Seweryn Chlebinski

RR: Czego Pani brakuje po czterech latach na stanowisku koordynatora? Gdzie są deficyty?

CP: Cztery lata temu spotkałam się z ministrem Bartoszewskim i obydwoje zgadzaliśmy się co do tego, że chcemy się zwrócić bardziej ku przyszłości, niż przeszłości. Celem było, aby większą rolę w procesie integracji społecznej przejęły młodsze pokolenia. Potrzebujemy do tego więcej projektów, które będą bliższe życiu młodych ludzi. Aktualnie trochę brakuje mi świeżego powiewu. Znajomość języka jest ważna, ale moglibyśmy też rozbudować współpracę np. jeżeli chodzi o kształcenie zawodowe. Młodzi Polacy i Niemcy lepiej by wówczas poznali codzienność sąsiada. To przybliża w naturalny sposób i ułatwia gospodarce pierwsze kroki w drugim kraju.

RR: Czyli kwestie przeszłości muszą zejść na dalszy plan?

CP: Rozprawa z przeszłością zawsze będzie obecna w naszych relacjach. Niemcy wspierają szereg projektów na tym polu i nadal będą to robić. Musimy jednak bardziej postawić na współpracę, bo ustaliliśmy agendę 100 punktów, którą teraz trzeba punkt po punkcie realizować.

RR: Dziękuję za rozmowę.

Cornelia Pieper (FDP) była od 2009 w rządzie Angeli Merkel wiceministrem spraw zagranicznych ds. kontaktów kulturalnych z zagranicą i odpowiadała za koordynację współpracy z Polską. W obecnej kadencji FDP nie weszło do Bundestagu.