1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Obama po rozmowie z Merkel: Zachód podtrzymuje groźbę sankcji wobec Rosji

Elżbieta Stasik18 kwietnia 2014

Także po osiągniętym w Genewie porozumieniu w sprawie Ukrainy Zachód wątpi, że jego ustalenia zostaną dotrzymane. Jeżeli obawy się potwierdzą, sankcje wobec Rosji ciągle są możliwe, ostrzega Barack Obama.

https://p.dw.com/p/1Bklb
Kombibild Obama/Merkel
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Zachodni politycy nader sceptycznie przyjęli porozumienie w sprawie kryzysu na Ukrainie. – Nie wierzę, że w tej chwili możemy być czegokolwiek pewni – powiedział w Waszyngtonie prezydent Obama. Ustalenia przyjęte w Genewie przez przedstawicieli Rosji, Ukrainy, USA i UE nie są niczym innym, niż „rokującym nadzieje publicznym oświadczeniem”, jak wyraził się prezydent USA.

Wątpliwości Niemców

Zgodnie z porozumieniem, prorosyjscy separatyści na wschodzie Ukrainy mają złożyć broń. O ile jednak w najbliższym czasie ta deeskalacja nie nastąpi, Moskwa zostanie obłożona dalszymi sankcjami, ostrzega Barack Obama. Prezydent USA uzgodnił to w rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, poinformował Biały Dom.

Z kolei premier Wielkiej Brytanii David Cameron w rozmowie przewodniczącym Rady Europejskiej Hermannem Van Rompuy'em powiedział, iż Unia Europejska musi być przygotowana na wprowadzenie dalszych sankcji wobec Rosji.

Sceptycznie wypowiedziała się także niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen (CDU). – My Europejczycy oświadczamy wprost, że jeżeli Moskwa nadal będzie destabilizowała sytuację, wejdzie w życie trzeci stopień sankcji – powiedziała w piątek (18.04) szefowa MON tygodnikowi „Focus”. Minister spraw zagranicznych RFN Frank-Walter Steinmeier (SPD) zaznaczył, że uzgodnienia z Genewy muszą teraz być potwierdzone czynami. Jedynie sekretarz generalny ONZ Ban Ki Moon określił wyniki rozmów w Genewie „dodającymi odwagi”.

Nadal napięta sytuacja

Na wschodzie Ukrainy mimo uzgodnień z Genewy sytuacja pozostaje napięta. Prorosyjscy separatyści zajęli kolejne budynki rządowe. Domagają się ustąpienia tymczasowego rządu w Kijowie. Złożenie broni warunkują zapewnieniem im dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa. Rząd w Kijowie oświadczył, iż będzie kontynuował operację wojskową przeciwko prorosyjskim separatystom. – Operacja antyterrorystyczna trwa nadal. Jak długo potrwa będzie zależało od tego, jak długo terroyści zostaną w naszym kraju – powiedziała w Kijowie rzeczniczka SBU Marina Ostapenko.

Mutmaßliche Separatisten in der Ostukraine
Uzbrojeni umundurowani na wschodzie UkrainyZdjęcie: Reuters

Rząd Ukrainy ogłosił także zakaz wjazdu do kraju Rosjanom w wieku od 16 do 60 lat. Chce zapobiec w ten sposób wzmocnieniu prorosyjskich sił na wschodzie Ukrainy. Moskiewski MSZ skrytykował to posunięcie jako naruszenie prawa międzynarodowego. Według informacji rosyjskich mediów zakazem wjazdu na Ukrainę dotknięci są także rosyjscy dziennikarze.

Niepokoje niemieckiej gospodarki

W Niemczech tymczasem nie ustaje krytyka polityki Zachodu wobec Rosji. – Polityka Rosji w ostatnich 25 latach nie pozostawiała wątpliwości co do poszerzenia NATO i UE. Co do Polski, Węgier i nawet Państw Bałtyckich Moskwa powiedziała: w porządku; ale teraz już wystarczy. Wobec rozwoju sytuacji na Ukrainie zostało to zlekceważone – stwierdził przewodniczący Rady Gospodarczej CDU Kurt Lauk. Rosja jest bardzo ważnym partnerem handlowym Niemiec, ostrzegł: 30 niemieckich przedsiębiorstw notowanych na giełdzie DAX wygospodarowało w Rosji w 2012 roku obroty rzędu 22 mld euro, co zapewniło 48 tys. miejsc pracy.

Krytycznie ocenia postępowanie Zachodu także wiceprzewodniczący FDP Wolfgang Kubicki. – Przesunięcie sił NATO na wschodnie granice Sojuszu i udział w tym Bundeswehry uważam za ekstremalnie kontraproduktywne – powiedział. Polityk liberałów uważa też te posunięcia za „ekstremalnie niebezpieczne”. Jego zdaniem Europejczycy muszą znowu podjąć dialog z Rosją. – Bardzo duża akceptacja polityki Putina w Rosji musi dać nam do myślenia – podkreślił Kubicki.

DW / Elżbieta Stasik

red. odp.: Andrzej Pawlak