1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niesamowita wystawa. Graffiti na terenie dawnej huty żelaza

Dpa, Jarosław Bąk30 marca 2015

W ramach wystawy pt. "UrbanArt Biennale 2015" w byłej hucie stali w Völklingen (zachodnie Niemcy) oglądać można graffiti młodych artystów z Europy, Ameryki Północnej i świata arabskiego.

https://p.dw.com/p/1EzVq
Völklinger Hütte
Była huta żelaza w Völklingen, obecnie zabytek UNESCOZdjęcie: picture-alliance/dpa/G. Kassner

Ogromne dawne hale produkcyjne byłej huty stali w Völkingen (zachodnie Niemcy) stanowią od niedzieli (29.03.15) tło i inspirację dla ponad 80 graficiarzy ulicznych z 21 krajów.

W tym roku tematem przewodnim jest świat arabski a konkretnie Egipt i skutki rewolucji na placu Tahrir w 2011 roku. Graffiti było jedną z metod wyrażania protestu i symbolem wolności w czasie rewolucji.

- Chcieliśmy w tym roku powiększyć nasze spektrum tematyczne, czego efektem jest wystawa graffiti - powiedział na konferencji prasowej dyrektor zabytkowego kompleksu Meinrad Maria Grewenig.

UrbanArt Biennale 2015 in der Völklinger Hütte
Dzieło francuskiego ulicznego artysty YZ w ramach wystawy "UrbanArt 2015"Zdjęcie: picture-alliance/dpa/Dietze

Organizatorzy zapewniają, że tegoroczna wystawa będzie dwa razy większa niż ta sprzed dwóch lat. W tym roku otwarte zostaną podwoje innych hal przemysłowych na terenie huty, które nigdy wcześniej nie były dostępne dla zwiedzających.

Huta stali w Völklingen jest jednym z najlepiej zachowanych obiektów przemysłowych od czasów industrialnych w Niemczech. Zakład produkcyjny zamknięto w 1986 roku. Cały teren Huty stali Völklingen w 1994 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO .

Völklingen, unikatowe świadectwo historii techniki

Obecnie na terenie huty znajduje się park tematyczny, dotyczący produkcji żelaza i stali oraz muzeum, w którym co jakiś czas mają miejsce wystawy tematyczne czy koncerty. Sama huta jest często opisywana jako „ikona kultury przemysłowej” albo „katedra ery przemysłowej”.

DPA / Jarosław Bąk