1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Nie powinniśmy bagatelizować obaw strony rosyjskiej” [WYWIAD]

Rozm. Robert Schwarz / tłum. Iwona D. Metzner24 października 2014

UE powinna rozwiać wątpliwości strony rosyjskiej, co do unijnej umowy stowarzyszeniowej i wolnohandlowej z byłymi państwami WNP – uważa Gernot Erler, pełnomocnik rządu Niemiec ds. dialogu z Rosją.

https://p.dw.com/p/1DbrM
Berlin - MdB Gernot Erler
Gernot Erler (SPD)Zdjęcie: DW/S. Padori

DW: Nowa umowa, która ma mocniej związać Abchazję z Rosją, bardzo niepokoi Gruzję. Kraj ten obawia się, że Rosja chce Abchazję anektować. Czy to nie przypomina Panu ukraińskiego scenariusza? Czy nie dopatruje się Pan w tym zbieżności z aneksją Krymu?

Gernot Erler: Sytuacja jest rzeczywiście groźna. Wiemy o tym od niedawna. Nie wiemy jednak, jak się skończy wewnętrzna dyskusja na ten temat w Abchazji. Według mnie nie ma jeszcze pewności, czy w ogóle dojdzie do podpisania tej umowy, ponieważ w mojej ocenie nie uzyska ona wymaganej większości. Oczywiście, że po doświadczeniach, jakie poczyniliśmy z Krymem, powinniśmy być bardzo ostrożni i w porę jasno przedstawić stronie rosyjskiej nasze stanowisko. Gruzja uważa postępowanie Moskwy za dokręcanie śruby; próbę wyrażenia niezadowolenia z powodu gotowości Gruzji zintegrowania się z Zachodem. To musi wywołać i wywoła protest Zachodu.

DW: Czy sądzi Pan, że również Republika Mołdawii mogłaby się znaleźć w podobnej sytuacji?

G.E: W Republice Mołdawii strona rosyjska ma do dyspozycji jeszcze inne instrumenty nacisku. 30 listopada odbędą się tam wybory parlamentarne i, jak wynika z sondaży, nie jest pewne, czy rządzić tam będzie nadal dotychczasowa koalicja reformatorów. Jest problem z Gagauzją i Naddniestrzem (regiony autonomiczne Republiki Mołdawii, red.). Do tego dochodzi jeszcze sprawa wielu robotników wędrownych z Republiki Mołdawii, którzy pracują w Rosji i zależność od handlu dwustronnego. To są te instrumenty nacisku, które w Gruzji są już nieskuteczne, ale nie w Republice Mołdawii. Dlatego mamy tam w moim przekonaniu trudną sytuację.

DW: Jak mogą Niemcy, jak może UE pomóc Ukrainie, Mołdawii i Gruzji w obliczu aktualnego rozwoju wydarzeń w tych regionach?

G.E: Największą pomocą jest tu umowa stowarzyszeniowa i wolnohandlowa z tymi krajami. W gruncie rzeczy jest to równoznaczne z trwałym wsparciem, aczkolwiek uzależnionym od spełnienia jasnych oczekiwań związanych z przeprowadzeniem procesu transformacji, jak to miało miejsce w innych krajach.

DW: Jakie sygnały wysyła rząd Niemiec do Moskwy, jeśli chodzi o te trzy kraje i ich wolę zintegrowania się z zachodnią wspólnotą wartości?

G.E: Najważniejszym sygnałem będzie przypomnienie Rosji, że również ona podpisała w 1975 roku w Helsinkach Akt Końcowy KBWE (Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, red). Zgodnie z tym dokumentem każdy kraj ma prawo samodzielnie decydować o swojej przynależności do wspólnego systemu. Z drugiej strony ważne jest też, by nie bagatelizować uzasadnionych obaw Moskwy. Cieszę się, że mamy trójstronne rozmowy między Rosją, Ukrainą i UE w Brukseli, które powinny wyjaśnić, czy kompatybilne są obie strategie integracyjne: umowa stowarzyszeniowa i wolnohandlowa z jednej strony oraz strefa wolnego handlu WNP, unia celna i przyszła Unia Eurazjatycka z drugiej. O tym, że się chce rozmawiać o wątpliwościach strony rosyjskiej świadczy fakt, iż wdrożenie w życie umowy wolnohandlowej z Ukrainą odroczono do 1 stycznia 2016 roku. Będzie więc czas na przyjrzenie się wątpliwościom Moskwy i szukanie rozwiązań. Jeśli wątpliwości będą konkretne i uzasadnione, a nie natury geopolitycznej, będziemy gotowi o tym rozmawiać. Być może trzeba było to zrobić już wcześniej.

Rozm. Robert Schwarz / tłum. Iwona D. Metzner

*Gernot Erler (ur. 1944), polityk SPD, w l. 2005-2009 wiceminister spraw zagranicznych, obecnie pełnomocnik rządu Niemiec ds. dialogu z Rosją.