1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o groźbach Putina wobec Polski

Bartosz Dudek19 września 2014

Niemieckie dzienniki komentują słowa Władimira Putina, który miał powiedzieć, że jeśli zechce, jego armia może być w dwa dni nie tylko w Kijowie, ale i w Warszawie. Te słowa miały paść w rozmowie z prezydentem Ukrainy.

https://p.dw.com/p/1DFgl
Putin in Panzer ARCHIVBILD 2011
Zdjęcie: Alexey Druzhinin/AFP/Getty Images

Już generał Nogowicyn groził Polsce w 2008 roku rosyjskim atakiem atomowym, o ile Warszawa przyłączy się do projektu amerykańskiej tarczy antyrakietowej - przypomina dziennik "Die Welt". "Można więc spokojnie wierzyć Poroszence – Władimir Putin tak mówi. A że Rosjanie potrafią też w ten sposób działać, udowodnili w Budapeszcie w 1956, w Pradze w 1968, w Kabulu w 1976 i w Gruzji w 2008 roku. Rosja jest ostatnim imperialistycznym mocarstwem na kontynencie europejskim" – pisze "Die Welt". Autor komentarza Jacques Schuster uspokaja jednak, że "Putin nie jest awanturnikiem. Nie igra z ogniem i dokładnie wie, w którą stronę rozprzestrzeniać się będą płomienie. Putin zachowuje zimną krew, jest taktykiem i strategiem, który przy każdym kroku zastanawia się, jakie grożą mu niebezpieczeństwa. Taki przeciwnik jest obliczalny" – twierdzi "Die Welt" i dodaje, że "takiego przeciwnika można zatrzymać środkami zdecydowanej polityki i instrumentami odstraszania". "Jedno trzeba mu jasno uświadomić - atak na terytorium państw NATO oznacza wojnę, a połknięcie Ukrainy zaszkodzi Rosji bardziej niż wszystkie jej błędy poprzednich dwudziestu lat" - konkluduje berliński dziennik.

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" uważa z kolei, że słowa Putina są "mniej wyrazem konkretnej groźby, a raczej metodą zastraszania". Poza tym świadczą one o "napięciu Putina".

"Państwom Unii Europejskiej i NATO nie pozostaje nic innego, jak kontynuowanie ich dwutorowej polityki. Nieodzowne kontakty z Putinem muszą być utrzymywane, trzeba też szukać sposobów na deeskalację. Konieczne są jednak sygnały zdecydowania. Zachód musi zademonstrować, że bierze poważnie groźby Putina, ale nie pozwoli się zastraszyć" – podsumowuje "Sueddeutsche Zeitung".

opr. Bartosz Dudek