1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Niemcy inwestują za mało

Elżbieta Stasik15 sierpnia 2014

Piątkowe wydania niemieckiej prasy (15.08) komentują spadek koniunktury w Niemczech.

https://p.dw.com/p/1Cv1o
Ampelanlage an einer Schleuse
Zdjęcie: picture alliance/Andreas Franke

Stuttgarter Zeitung” pisze:

„Nie byłaby mądra natychmiastowa zmiana kursu po ukazaniu się pierwszych ciemnych chmur. Cel rządu, który zamierza przedłożyć w przyszłym roku zrównoważony budżet, jest słuszny. Umacnia to bowiem zaufanie. Zarazem jednak rządząca koalicja powinna zadać sobie pytanie, co może zrobić, by zwiększyć wzrost gospodarczy. Do tej pory szerzy się w rządzie zastraszająca niechęć do przeprowadzania reform. Skreślając subwencje polityka mogłaby stworzyć sobie pole do manewru. Czy to inwestowanie w rozbudowę dróg, czy redukcja biurokracji - na tych polach Berlin mógłby wpaść na więcej pomysłów. Słaba koniunktura wywoła, miejmy nadzieję, zbawienny szok: polityka powinna robić znacznie więcej na przyszłość”.

Zdaniem „Lübecker Nachrichten“:

„Niemcy inwestują za mało. Nie skorzystano z tłustych lat, by inwestować w naukę i badania, w zniszczone drogi i przyszłościową infrastrukturę. Pieniądze ładowano chętniej w coraz to nowe dobrodziejstwa. Dopóki gospodarka funkcjonuje bez zarzutu a podatki płyną szeroką strugą, wszystko to jest do zapłacenia. Przy okazji, prawie mimochodem zmniejsza się jeszcze zadłużenie państwa. Statystycy ogłosili właśnie radosną wiadomość, że po raz pierwszy od 1950 roku zmniejszyło się zadłużenie publiczne. Ale koniunktura jest jak pogoda: każdy wyż kiedyś się kończy. Wielka koalicja tego nie przewidziała. Woli politykę wellness i czerpanie pełnymi garściami”.

Stołeczny „Die Welt“ koncentruje się na niemieckiej gospodarce i kryzysie ukraińskim:

„Ogniska zapalne w Europie Wschodniej i na Bliskim Wschodzie także w nadchodzących tygodniach i miesiącach będą nas kosztowały istotny spadek wzrostu gospodarczego a tym samym dobrobytu. Niektóre przedsiębiorstwa wyraźnie odczują sankcje nałożone na Rosję, ale nie one są największym obciążeniem. Decydujące dla rozwoju gospodarczego są psychologiczne skutki obecnej sytuacji geopolitycznej. Groźby Putina same w sobie ledwo mogą wpłynąć na rozwój gospodarki. Ale utrzymujący się kryzys w strefie euro i rozczarowujący rozwój w największych krajach szybko się rozwijających i tak już ciążą na oczekiwaniach firm. Kryzys ukraiński może być tym dodatkowym, decydującym czynnikiem, który wpędza w zwątpienie i firmy, i ich klientów”.

Dziennik „Heilbronner Stimme“ jest optymistyczny:

„Niemiecka gospodarka przestała rosnąć. Dostarczona przez statystyków wiadomość o lekkim minusie w drugim kwartale nie jest jednak powodem, by przełączyć od razu w kryzysowy modus. Bo też mimo radośnie wysokiego wzrostu gospodarczego w pierwszym kwartale było jasne, że poprawa koniunktury jest jeszcze chwiejna – małe ciosy są zatem ciągle możliwe. Zasadniczo jednak nie zmienił się fakt, że Europa na czele z niemiecką lokomotywą najgorsze ma za sobą. Światowe rynki ciągle jeszcze funkcjonują i nawet w większości dotkniętych kryzysem państw europejskich popyt i wzrost gospodarczy przestały słabnąć”.

oprac. Elżbieta Stasik