1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Przegląd prasy

Andrzej Pawlak22 listopada 2014

Manuela Schwesig, niemiecka minister ds. rodziny. osób starszych, kobiet i młodzieży, wystąpiła z inicjatywą wprowadzenia tzw. głosowania rodzinnego.

https://p.dw.com/p/1DrPK
Minister Manuela Schwesig (SPD)Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W systemie głosowania rodzinnego prawo wyborcze przysługuje wszystkim obywatelom, także niepełnoletnim, a głosy są dzielone między ich rodziców lub opiekunów. Niemiecka prasa jest podzielona w opiniach. Zdaniem tabloidu "Bild":

"Występując z inicjatywą wprowadzenia głosowania rodzinnego minister Manuela Schwesig ożywiła dawny, dobry pomysł. W tym systemie rodzice nie tylko ponoszą odpowiedzialność za swoje dzieci, ale także występują w ich imieniu podczas wyborów. Wzmocnienie prawa wyborczego to idea zasługująca na poparcie. Żaden z argumentów, podnoszonych przez przeciwników takiego rozwiązania, nie wytrzymuje próby krytyki. Wymaga to zmiany konstytucji? Ale przecież można ją znowelizować większością dwóch trzecich głosów w Bundestagu. To, co faktycznie budzi w nim obawy polityków, wiąże się z możliwością uzyskania w ten sposób innych wyników wyborów niż te, do których są przyzwyczajeni. Ale czy jest to naprawdę takie złe? Oczywiście nie, bo nasza polityka stałaby się wtedy bardziej przyjazna dzieciom. Dlatego, Pani minister: proszę nadal przy tym obstawać!".

Podobnie widzi to dziennik "Aachener Nachrichten" z Akwizgranu:

"Bzdura? Nic podobnego! Niemcy są na najlepszej drodze do stania się republiką emerytów. To nie jest tani argument, używany przez populistów, tylko fakt. Jeszcze 50 lat temu na jednego emeryta przypadały trzy osoby w wieku produkcyjnym. Dziś natomiast, wskutek niekorzystnych zmian demograficznych, ta proporcja wygląda odwrotnie, co ma zdecydowanie negatywny wpływ na kształtowanie życia politycznego w kraju". I dalej: "Wprowadzenie głosowania rodzinnego mogłoby okazać się skutecznym środkiem utrzymania równowagi w naszym społeczeństwie".

Tego samego zdania jest "Hessische Niedersächsische Allgemeine" z Kassel:

"Już dziś rodziny nie mają za sobą u nas żadnej większości. To szkodzi nam wszystkim. To wszystko, co służy naszym interesom narodowym, na przykład wprowadzenie hamulca zadłużenia w polityce gospodarczej, powinno obowiązywać także w polityce rodzinnej. Wprowadzenie głosowania rodzinnego mogłoby okazać się skutecznym środkiem wzmocnienia roli rodziny i jej pozycji w społeczeństwie".

Zgoła inaczej ocenia ten pomysł komentator "Lübecker Nachrichten":

"Kto, po wprowadzeniu głosowania rodzinnego, miałby decydować o tym, przy którym nazwisku, albo przy której partii należałoby postawić krzyżyk na kartce do głosowania? Tata? Mama? A może któreś z dzieci? Lepiej już zacząć poważną dyskusję na temat obniżenia wieku wyborczego do 16 lat".

Równie krytycznie o pomyśle minister Schwesig wypowiada się komentator "Augsburger Allgemeine":

"Taki pomysł świadczy tylko o tym, że pani minister brakuje innych, lepszych pomysłów. Dowód? Proszę bardzo: jest przecież członkiem rządu, a w naszym kraju to właśnie rząd decyduje o tym, w jaki sposób należy prowadzić możliwie najlepszą politykę prorodzinną (bez potrzeby zmiany ordynacji wyborczej, red.)".

opr.. Andrzej Pawlak