1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka ekspertka: „Na rynkach gazu jest pod dostatkiem” [WYWIAD]

Iwona-Danuta Metzner1 sierpnia 2014

Sankcje UE wobec Rosji będą automatycznie prowadzić do wzrostu cen energii, uważa Kreml. Ekspertka Claudia Kemfert wyjaśnia w wywiadzie dla Deutsche Welle, jak mogłaby na taką ewentualność zareagować Europa.

https://p.dw.com/p/1CnXo
Symbolbild Gas South Stream
Prace nad gazociągiem South Stream są już mocno zaawansowaneZdjęcie: picture-alliance/dpa

Deutsche Welle: Jak zareaguje Europa, gdy Rosja faktycznie podniesie ceny gazu?

Claudia Kemfert: Jeszcze nie wiadomo, czy Rosja może żądać wyższych cen. W końcu zawarto w tej sprawie umowy. Rosja musi się naturalnie obawiać, że Europa zechce się rozejrzeć za rozwiązaniami alternatywnymi; że w związku z wysokimi cenami zacznie importować gaz z innych krajów. Na tym rosyjskiej gospodarce raczej nie może zależeć. W końcu uzyskuje wysokie przychody ze sprzedaży ropy naftowej i gazu.

DW: Komisarz ds. energii Guenther Oettinger chciałby raczej wyłączyć sprawy energii z debaty na temat sankcji gospodarczych. Ale teraz sankcje zostaną zaostrzone. Czy UE byłaby w stanie poradzić sobie bez rosyjskiego gazu?

Rosja była dotąd wiarygodnym dostawcą gazu

Claudia Kemfert
Claudia KemfertZdjęcie: picture-alliance/dpa

CK: Zależy jak długo trwałoby wstrzymanie dostaw. Teraz jest lato. Popyt na gaz jest niski. Zbiorniki są wypełnione po brzegi, bo również zima była łagodna. Ale zimą sprawa wyglądałaby już inaczej. Wtedy Europa będzie musiała się lepiej do tego przygotować. Na rynkach międzynarodowych gazu jest pod dostatkiem i nie trzeba będzie długo czekać na dostawy. Nie jest wprawdzie tani, ale jeśli Rosja podwyższy ceny gazu, wtedy się okaże, czyja oferta jest atrakcyjniejsza.

Choć w moim przekonaniu Rosja nie może sobie w dłuższej perspektywie pozwolić na wstrzymanie dostaw gazu do Europy, bo ważne są nie tylko przychody; również wiarygodność. Europejczycy będą zaniepokojeni, jeśli wiarygodny dostawca gazu, jakim była dotąd Rosja, stanie się partnerem niegodnym zaufania. Następstwa byłyby nie do przewidzenia.

DW: Czy planowany gazociąg South Stream ma w ogóle jeszcze szansę uzyskania zgody Unii?

CK: Prace nad gazociągiem są już mocno zaawansowane. Zobaczymy, co będzie z deeskalacją napięć, bo obecnie niewiele na to wskazuje. Europa i Rosja powinny znów zacząć z sobą rozmawiać. W gazociąg South Stream zainwestowano dużo pieniędzy. Nikt by nie chciał, żeby to wszystko poszło na marne. W końcu ten gazociąg jest też bardzo potrzebny. Niezależnie od tego Europa postawi także w dużej mierze na gaz płynny. Zobaczymy jak będzie. Uważam, że długofalowe projekty powinno się wyłączyć z toczonych obecnie gorących dyskusji.

Gaz z Zachodu dla Ukrainy

DW: Ukraina na razie nie pobiera gazu z Rosji. Jakie rozwiązanie widzi Pani dla Kijowa i jaka rola mogłaby w tym przypaść Unii?

CK: Europa chce, żeby Ukraina dostawała przynajmniej część gazu przepływającego gazociągami z zachodu na wschód. Z czysto technicznego punktu widzenia takie możliwości istnieją. Choć jest też możliwość transportowania do Europy jeszcze większej ilości gazu płynnego. Jeśli się umożliwi przepływ gazu z Europy Zachodniej na Ukrainę, nie powinno być problemów.

Claudia Kemfert kieruje od 2004 roku wydziałem „Energia, transport, środowisko” w niemieckim Instytucie Badań Gospodarczych (DIW) w Berlinie. Jest profesorem ekonomiki energetyki i zrównoważonego rozwoju w Hertie School of Governance w Berlinie.

Viacheslav Yurin, DW / tł. Iwona D. Metzner