Niemcy zaczynają kurczowo ściskać portfele. Groźba recesji?
31 października 2014Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden poinformował nie tylko o gwałtownym spadku konsumpcji indywidualnej we wrześniu br. o prawie 3 procent. Skorygował także znacznie stopę wzrostu gospodarczego z 2,5 proc. do 1,5 proc.
- Recesja staje się coraz bardziej prawdopodobna - stwierdził ekonomista Holger Sandte z Nordea Banku. - Ryzyko jest coraz wyższe - potwierdza tę prognozę także Christian Schulz z Barenberg Banku.
Groźba recesji?
Po upublicznieniu danych o obrotach handlu detalicznego większość ekspertów przewiduje na trzeci kwartał wzrost na poziomie zaledwie 0,1 proc., i to tylko za sprawą konsumpcji indywidualnej.
Jeżeli jednak chęć Niemców do zakupów byłaby słabsza niż się oczekuje, największa gospodarka w Europie mogłaby się nawet skurczyć, czyli, nazywając rzeczy po imieniu, popaść w recesję.
Pierwsze dokładniejsze dane na temat wyników w trzecim kwartale niemiecki Urząd Statystyczny opublikuje dopiero 14 listopada. Bliżej będzie coś wiadomo w przyszłym tygodniu, ponieważ wtedy nadejdą informacje o wynikach produkcji i eksportu.
Niespodziewane załamanie
Spadek obrotów handlu detalicznego jest o tyle niespodziewany, że warunki ramowe są właściwie sprzyjające. Stopa bezrobocia jest rekordowo niska, w porównaniu z ubiegłymi trzema latami, zatrudnienie utrzymuje się na rekordowo wysokim poziomie, płace rosną bardziej niż ceny, podnosząc siłę nabywczą.
- Dane o handlu detalicznym często się bardzo wahają; tego lata ze względu na późne terminy wakacji - zaznacza analityk Berenberg Banku. - Do tego doszedł jeszcze wyjątkowo łagodny początek jesieni, co sprawiło, że nikogo nie interesują nowe kolekcje odzieży zimowej, zaznacza. I faktycznie, na spadek obrotów o 5,7 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, skarżą się sklepy z odzieżą, obuwiem i galanterią skórzaną.
Jest źle, ale właściwie dobrze
Pomimo tak mało pomyślnych danych większość ekspertów w dalszym ciągu za filar koniunktury uważa konsumpcję prywatną. Wskaźnik nastrojów wśród konsumentów we wrześniu i październiku nieco się pogorszył - przypisuje się to niepewności wywołanej międzynarodowymi kryzysami.
Widoki na listopad są jednak znów dość pomyślne. Generalnie w okresie od stycznia do września br. niemiecki handel detaliczny miał obroty o 1,8 proc. wyższe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Liczy się na to, że w całym roku wzrost obrotów wyniesie półtora procent.
tagesschau.de / Małgorzata Matzke