1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Trybunał Konstytucyjny przeciwny klauzuli zaporowej wyborach do PE

Barbara Cöllen26 lutego 2014

Klauzule zaporowe w wyborach do Parlamentu Europejskiego naruszają konstytucyjną zasadę równych szans. Tak orzekł Trybunał Konstytucyjny RFN w odpowiedzi na skargę kilku małych ugrupowań politycznych, w tym NPD.

https://p.dw.com/p/1BFZ5
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Na to orzeczenie czekano w napięciu. Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe rozpatrzył skargę kilku mniejszych ugrupowań politycznych w Niemczech i ponad 1000 skarg indywidualnych przeciwko 3-procentowemu progowi wyborczemu w wyborach do Parlamentu Europejskiego w Niemczech. – Małe partie są solą demokracji i spełniają ważną funkcję, dlatego nie można im stawiać barier – powiedział Sebastian Frankenberger, przewodniczący Ekologiczno-Demokratycznej Partii (ÖDP).

Dla większych ugrupowań politycznych sukces małych partii w Karsruhe jest policzkiem. W Parlamencie Europejskim reprezentowane są obecnie ogółem 162 ugrupowania polityczne. Wzrost liczby małych partii utrudniłby skuteczność działania Parlamentu Europejskiego, argumentują zwolennicy progów wyborczych. Parlamenty są zdane na stabilną większość, twierdzą. – A uzyskać większość jest coraz trudniej – zauważył przewodniczący PE Martin Schulz. Bundestag podjął już dwie próby wprowadzenia klauzuli zaporowej w wyborach do PE. Dwa razy bezskutecznie.

Już w 2011 Trybunał Konstytucyjny orzekł, że obowiązujący wtedy 5-procentowy próg wyborczy w wyborach do PE jest niezgodny z konstytucją. Sędziowie orzekli, że parlamenty narodowe też funkcjonują z wieloma mniejszymi ugrupowaniami, zaś próg wyborczy narusza zasady równości prawa wyborczego i szans partii politycznych.

Kto jeszcze skorzysta na orzeczeniu?

Reprezentujący skarżące partie Hans Herbert von Armin mówił o negatywnych skutkach progu wyborczego. W 2009 roku zaprzepaszczono z tego powodu 2,8 mln głosów wyborców, ponieważ na 99 głosów 8 otrzymały małe ugrupowania polityczne. Jeśli nawet szanse małych partii na zwycięstwo nie są duże, to na pewno stały się realistyczne po dzisiejszym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Wszystkie skarżące ugrupowania polityczne mogą więc przystąpić do wyborów z nadzieją, że zasiądą w Parlamencie Europejskim. Na długiej liście znajduje się obok Ekologiczno-Demokratycznej Partii, Piratów i Alternatywy dla Niemiec także skrajno prawicowa NPD.

Symbolbild Bundesverfassungsgericht
Trybunał wsparł małe partie na dwa miesiące przed wyborami do PEZdjęcie: picture-alliance/dpa

- W PE mogą zasiąść partie, które są poza dominującym nurtem politycznym w Niemczech – zaznacza politolog z Europejskiego Uniwersytetu Viadrina prof. Timm Beichelt. Jakie może to mieć następstwa, ukazuje przykład z niedawnej przeszłości. – W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 1984 roku wzrosło znaczenie francuskiego Frontu Narodowego (Front National). Po raz pierwszy partia ta zasiadła w parlamencie, i to w Parlamencie Europejskim, wykorzystując to potem jako partia skrajnie prawicowa w celu umocnienia swojej pozycji we Francji – wyjaśnia prof. Beichelt.

Wprawdzie ÖDP i NPD też do tego dążą, ale Sebastian Frankenberger nie chce by jego partię kojarzono ze skrajną prawicą. - Obecność w naszym grupowym pozwie do Trybunału Konstytucyjnego kilku skrajno prawicowych partii, których delegalizację pochwalamy, jest związana z problemem naszej demokracji parlamentarnej, której nie udało się zakwalifikować ich jako ugrupowań wrogich konstytucji – powiedział Frankenberger.

Dwa diametralnie różne cele wyborcze

Co dają progi wyborcze i kiedy są dopuszczalne? Na przykład po wyborach do Bundestagu powinien być utworzony rząd. Aby to ułatwić, obowiązują progi wyborcze. Im mniej podmiotów życia politycznego osiąga dużą liczbę głosów, tym łatwiej jest tworzyć potem koalicje międzypartyjne. – Część głosów wyborców wprawdzie przepada przez klauzulę zaporową, ale celem jest utworzenie rządu, a to jest ważniejsze od równych praw w wyborach – zaznacza Beichelt.

Na poziomie unijnym nie tworzy się natomiast rządu. Uwzględnienie wszystkich głosów wydaje się bćś ważniejsze, podkreśla prof. Beichelt.

Zmiana w prawodawstwie wyborczym

W 1979 roku nikt nie miał nic przeciwko klauzuli zaporowej; wtedy Trybunał Konstytucyjny uzasadniał ustanowienie progu wyborczego działaniami zapobiegającymi rozdrobnieniu partii i umożliwiającymi skuteczność działania Parlamentu Europejskiego.

35 lat później wszystko wygląda inaczej. PE odgrywa zupełnie inną rolę niż w 1979 roku. – Wtedy PE był gremium doradczym. Od chwili wejścia w życie traktatu lizbońskiego otrzymał kompetencje ustawodawcze – wyjaśnia ekspert ds. prawa Frank Schorkopf.

W ostatnich latach podjęto wiele decyzji ustawodawczych ws. progów wyborczych, na przykład w wyborach samorządowych. Klauzule zaporowe zostały zlikwidowane. - Można więc powiedzieć, że dzisiejsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest cezurą w prawodawstwie wyborczym – uważa Schorkopf.

Rayna Breuyer / Barbara Cöllen

red.odp.: Małgorzata Matzke