1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: Propozycja Tuska alternatywą dla Europy?

22 kwietnia 2014

Europa gwałtownie szuka alternatyw dla rosyjskiego gazu. Czy odpowiedzią może być proponowana przez Donalda Tuska europejska unia energetyczna? Od nowa wybuchła także w Niemczech dyskusja wokół gazu łupkowego.

https://p.dw.com/p/1BmE8
Ukraine Gaspipeline Archiv 2013
Zdjęcie: Reuters

„Niezależnie od tego jak rozwinie się konflikt na Ukrainie, lekcja z niego jest jasna: zbytnie uzeleżnienie od rosyjskiej energii sprawia, że Europa jest słaba”, cytują niemieckie media wypowiedź Donalda Tuska na łamach poświątecznego (22.04) „Financial Times”. Premier Polski wzywa Unię Europejską do uniezależnienia się od dostaw surowców energetycznych z Rosji i proponuje powołanie do życia europejskiej unii energetycznej na wzór unii bankowej.

Celem UE musi być ścisła współpraca państw unijnych w zakresie polityki energetycznej i zaopatrzenia w gaz i ropę naftową, apeluje Tusk. W ramach tej współpracy musiałaby powstać centrala unijna, w której gestii byłby zakup gazu dla wszystkich 28 państw członkowskich UE i mechanizm solidarnościowy, na podstawie którego wspierane byłyby państwa dotknięte gazowym wąskim gardłem. Unia Europejska musi ponadto w pełni wykorzystać kopalniane surowce energetyczne, takie jak węgiel i kontrowersyjny gaz łupkowy, cytują Donalda Tuska niemieckie media. Przypominają przy tej okazji, że EU blisko jedną trzecią swego zapotrzebowania na gaz i ropę pokrywa dostawami z Rosji.

Donald Tusk
Propozycja Tuska spotkała się z dużym oddźwiękiemZdjęcie: picture-alliance/dpa

Gau łupkowy wrócił do dyskusji

Poszukiwanie alternatyw dla rosyjskiego gazu i ropy sprawiło, że gorąco dyskutowane jest znowu w Niemczech wysoce kontrowersyjne wydobycie gazu łupkowego. Zwolennicy szczelinowania hydraulicznego (frackingu), który USA pozwolił w dalekim stopniu uniezależnić się od dostaw z zagranicy, wskutek konfliktu z Rosją czują się umocnieni w swoim stanowisku. Koncerny chemiczne takie jak BASF wielokrotnie opowiadały się za zastosowaniem w Niemczech szczelinowania hydraulicznego – jak dotąd bez skutku. Przeciwnicy tej metody wskazują na zagrożenie dla wód gruntowych i podwyższone ryzyko trzęsień ziemi.

Branża chemiczna ma nadzieję, że technika ta przyniesie jej miliardowe zyski. Pozostałe gałęzie przemysłu liczą na niższe koszty energii – wiele niemieckich przedsiębiorstw apeluje o zbadanie rodziomych pokładów gazu łupkowego. – Do tej pory z różnych badań znamy tylko istniejący potencjał. Trzeba natomiast zbadać, co jest korzystne pod względem gospodarczym – mówi rzecznik Związku Gospodarczego Przemysłu Wydobywczego Ropy Naftowej i Gazu (WEG) w Hanowerze. Zastosowanie szczelinowania hydraulicznego jest obecnie w Niemczech niedozwolone. Panuje stagnacja. Na dłuższą metę stan takiej niepewności jest nie do przyjęcia, podkreśla rzecznik WEG.

Infografik Schiefergas-Vorkommen in Europa
Szacowane pokłady gazu łupkowego w Europie

Ogromne wątpliwości

Stowarzyszenia ochrony środowiska wskazują tymczasem na ryzyko, jakie niesie z sobą wydobycie gazu łupkowego. – Szczelinowanie hydrauliczne nadal nie wchodzi dla nas w grę – powiedział agencji Reutersa wiceszef niemieckiego Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Środowiska i Ochrony Przyrody (BUND) Stefan Ott. Wszystkie wiodące instytuty dawno już wskazały na ryzyko tej metody. – Nie można dopuścić, by chemikalia zostały wpompowane pod powierzchnię ziemi i zagrażały wodom gruntowym – podkreślił Ott. W Dolnej Saksonii zaobserwowano podczas wydobycia gazu małe trzęsienia ziemi. – Nikt nie jest w stanie powiedzieć, czy są one związane z frackingiem, ale nikt też nie może tego wykluczyć – dodał Stefan Ott. Według informacji ekologów z USA na niektórych terenach, gdzie wydobywany jest gaz łupkowy, woda pitna została skażona.

Już przed opublikowaniem artykułu Donalda Tuska w „Financial Times”, w wielkanocny weekend rozgorzała w Niemczech dyskusja na temat zmniejszenia zależności Niemiec od gazu z Rosji. W poniedziałek (21.04) włączyła się niemiecka minister środowiska Barbara Hendricks (SPD). – Właściwie jasno przedstawiliśmy, także w umowie koalicyjnej, że frackingu w żadnym wypadku nie chcemy – powiedziała w rozgłośni Deutschlandfunk. Stanowisko to będzie aktualne przynajmniej tak długo, jak długo do wydobycia gazu łupkowego trzeba będzie wpompowywać w ziemię trujące substancje, podkreśliła minister. W umowie koalicyjnej szczelinowanie hydrauliczne zostało zakwalifikowane do technologii z wysokim potencjałem ryzyka. Jej wpływ na zdrowie człowieka, na przyrodę i środowisko naturalne nie zostały bowiem dotąd zbadane w wystarczającym stopniu.

F. Siebelt/V. Eckert/ES

red. odp.: