1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: Obraz Kokoschki dziełem zrabowanym przez nazistów?

Elżbieta Stasik16 kwietnia 2014

„Plac Paryski w Berlinie” Oskara Kokoschki latami wisiał w biurze przewodniczącego Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kultury. Nagle został zdjęty. Niewykluczone, że chodzi o sztukę zrabowaną przez nazistów.

https://p.dw.com/p/1BjlY
Hermann Parzinger
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

- Kiedy tylko na, wydawałoby się pewnym obrazie, zaciążył cień podejrzenia, natychmiast zdjęliśmy go ze ściany – mówi Hermann Parzinger (zdjęcie tytułowe) przewodniczący Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kultury. Dopóki w stu procentach nie zostanie wyjaśnione pochodzenie obrazu, spoczywać będzie on w magazynach Berlińskiej Galerii Narodowej. O ile miałoby się potwierdzić podejrzenie, że żydowska galeria Caspari została zmuszona do sprzedaży obrazu nazistom, „Plac Paryski w Berlinie” oczywiście wróci do prawowitych właścicieli, zapewnia Hermann Parzinger.

Sztuka w zastaw

Z dotychczasowych badań wynika, że żydowska historyk sztuki i marszandka Anna Caspari w 1933 roku oddała obraz w zastaw Dresdner Bank. Interesy z bankiem prowadziła jeszcze przed przejęciem władzy przez nazistów. – Byłam zmuszona przejąć galerię w środku kryzysu, kiedy handel dziełami sztuki walczył o przetrwanie – pisała Caspari o swojej sytuacji w liście do Urzędu Finansowego. – Ofiarą kryzysu padł nie tylko majątek firmy, ale też własność prywatna – tłumaczyła.

Aniela Caspari
Zdjęcie paszportowe historyka sztuki Anieli Julii (Anny) CaspariZdjęcie: tadtarchiv München - Judaica/KKDo 539

Galeria Caspari odczuwała skutki wielkiego kryzysu gospodarczego 1929 tak jak wszystkie inne galerie. Na początku lat trzydziestych osiem obrazów oddała w zastaw jako zabezpieczenie spłacanych kredytów bankowi Herzog & Meyer w Monachium. – Dzieła sztuki jako zabezpieczenie kretydów nie były w tamtym czasie niczym wyjątkowym – tłumaczy Dieter Ziegler z Uniwersytetu Ruhr w Bochum. – Akcje stały się bezwartościowe, ich miejsce zajęły więc dzieła sztuki – wyjaśnia historyk ekonomii Ziegler. Gdy ktoś nie był w stanie spłacić kredytu, banki sięgały po oddane pod zastaw dzieło sztuki. Zasada ta funkcjonuje do dzisiaj.

Obraz Kokoschki zrabowanym dziełem?

Na mocy umowy kupna-sprzedaży, jaką 15 sierpnia 1935 Dresdner Bank zawarł z III Rzeszą, tysiące dzieł sztuki przeszło na własność muzeów w Berlinie. Był wśród nich także „Plac Paryski w Berlinie” austriackiego ekspresjonisty Oskara Kokoschki (1886-1980). Czy Anna Caspari oddała go bankowi w zastaw przed 1933 rokiem, czy po nim, przestało odgrywać rolę. Po przejęciu władzy przez Hitlera odzyskanie obrazu stało się niemożliwe. Żydowscy przedsiębiorcy zostali pozbawieni majątków, ich firmy zaryzowane.

– W 1935 roku żydowscy handlarze dziełami sztuki otrzymali okólnik z żądaniem, by w ciągu czterech tygodni zlikwidowali swój sklep, magazyn a tym samym całe swoje życie zawodowe – wyjaśnia badaczka proweniencji Maike Hopp z Centralnego Instytutu Historii Sztuki w Monachium. Kto mógł, organizował ucieczkę, majątku pozbywał się za bezcen. – Wielu żydowskich przedsiębiorców nie było w stanie spłacić kredytów, bo nikt nie prowadził z nimi interesów, zabezpieczenia, czyli dzieła sztuki, przeszły więc w ręce banków – dodaje historyk ekonomii Ziegler.

Otwarta zostaje kwestia, czy „Plac Paryski w Berlinie“ Kokoschki jest dziełem zrabowanym przez nazistów, czy nie? Badacze proweniencji muszą jeszcze raz intensywnie szukać odpowiedzi na to pytanie. Istotną rolę może odegrać przy tym rola banków, zwłaszcza Dresdner Bank w pozbawianiu majątku żydowskich wlaścicieli. Nieco więcej światła wniesie przypuszczalnie projekt badawczy, którego wyniki mają zostać opublikowane jesienią br. Autorka projektu nie chce jeszcze ujawniać szczegółów, nie wypowiada się także na temat obrazu Kokoschki.

Gestapo skonfiskowało własność Caspari

Obraz Kokoschki wybrał do biura przewodniczącego Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kultury poprzednik Hermanna Parzingera. Pochodzenie obrazu zostało dokładnie zbadane, nie wykryto nic podejrzanego. W 2008 stanowisko przewodniczącego Fundacji objął Parzinger. W tym samym roku Bawarska Biblioteka Państwowa opublikowała wyniki badań swoich zbiorów pod kątem zrabowanych dzieł sztuki. Wśród badanych właścicieli zrabowanych dzieł znajdowała się także Anna Caspari. Jej nazwisko pojawiło się w protokole gestapo z 1939 roku – pedantycznie wyszczególnione są w nim jej skonfiskowane dzieła sztuki. Zrabowane obrazy jeszcze tego samego dnia trafiły do bawarskiego Muzeum Narodowego, książki do Biblioteki Państwowej. Obrazu Kokoschki na tej liście nie było.

Po wojnie część zrabowanych dzieł zwrócono synom Anny Caspari. Zdołali uciec przed nazistami do Londynu, ich matka została deportowana na Litwę i 25 listopada 1941 zamordowana. Badania zbioru Caspari jeszcze nie zostały zakończone. Lada moment Bawarska Biblioteka Państwowa zwróci spadkobiercom Caspari trzytomowe dzieło. – Dzięki ekslibrisowi, znajdującemu się na książce, mogliśmy jednoznacznie przyporządkować tomy zbiorowi Caspari – mówi Stephan Kellner z Biblioteki Państwowej w Monachium.

Ex Libris Georg Caspari
Exlibris zbioru Caspari – znaleziony w pracowni Bawarskiej Biblioteki PaństwowejZdjęcie: Bayerische Staatsbibliothek, Exlibris Georg Caspari

Spadkobiercy nie wysuwają roszczeń

Interesujące także dla sprawy Kokoschki są losy dwóch innych obrazów, które Anna Caspari zastawiła w banku Herzog & Meyer. Max Peter Meyer, który sam był Żydem, latami prowadził interesy z marszandką. Po wojnie zostały mu przyznane dwa obrazy znajdujące się w posiadaniu Collecting Point w Wiesbaden (Central Collecting Point, nazywane też Central Art Collecting Point było utworzonym po wojnie przez Amerykanów centralnym punktem, do którego trafiały dzieła sztuki zrabowane przez nazistów). Obrazy wróciły do Meyera, bo przejął je „w toku normalnych interesów prowadzonych z Anną Caspari”. Spadkobiercy Caspari nie wysuwali wobec tych dwóch obrazów żadnych roszczeń. „Przemawia to za tym, że Meyer jako współwłaściciel banku nabył do nich prawo jeszcze przed konfiskatą dóbr Caspari przez nazistów”, napisali w 2012 roku w uzasadnieniu rzeczoznawcy Vanessa Voigt i Horst Kessler.

Spadkobiercy Anny Caspari nie domagają się też zwrotu obrazu Kokoschki. Jeżeli badacze proweniencji stwierdzą, że także „Plac Paryski w Berlinie” trafił do banku przed rokiem 1933, na drodze normalnej transakcji, przewodniczący Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kultury znowu będzie mógł powiesić obraz w swoim gabinecie. Czy z czystym sumieniem, to inna sprawa.

Annika Zeitler / Elżbieta Stasik

red. odp.: Iwona D. Metzner