1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: Merkel oburzona poczynaniami NSA

Anna Mierzwińska24 października 2013

Także telefony kanclerz nie były dla NSA świętością. Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego podsłuchiwała przypuszczalnie nawet komórkę Angeli Merkel. Barack Obama zaprzecza.

https://p.dw.com/p/1A5Kx
FREI FÜR SOCIAL MEDIA Mit einem Handy am Ohr geht Bundeskanzlerin Angela Merkel (CDU) am Donnerstag (29.03.2012) durch den Plenarsaal des Bundestages in Berlin. Der erste Tagespunkt ist der Europäische Stabilitätsmechanismus und Fiskalpakt. Foto: Rainer Jensen dpa/lbn
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Niemiecko-amerykańskie stosunki znalazły się w poważnym kryzysie. Według informacji jakie dotarły do rządu Niemiec, telefon komórkowy kanclerz był przypuszczalnie podsłuchiwany przez amerykańskie służby bezpieczeństwa, powiedział w środę (23.10) wieczorem rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Angela Merkel jeszcze tego samego wieczoru rozmawiała z prezydentem Obamą domagając się natychmiastowego i dogłębnego wyjaśnienia sprawy. – Kanclerz wyraźnie dała do zrozumienia, że o ile informacje miałyby się potwierdzić, nie toleruje takich praktyk i uważa je za absolutnie nie do przyjęcia – powiedział Seibert.

Między przyjaciółmi i partnerami inwigilacja szefa rządu jest niedopuszczalna. – Byłoby to poważnym nadużyciem zaufania. Praktykom tego typu trzeba natychmiast położyć kres – podkreślił rzecznik niemieckiego rządu.

Prezydent Barack Obama, ze względu na aferę NSA i tak znajdujący się już pod presją, zapewnił Angelę Merkel, że służby USA nie podsłuchują jej rozmów telefonicznych i nie będą tego robiły także w przyszłości. Z oświadczenia rzecznika Białego Domu Jay‘a Carney'a nie wynika jednak, czy NSA nie dopuściło się takiej inwigilacji w przeszłości.

ARCHIV - US-Präsident Barack Obama und Bundeskanzlerin Angela Merkel unterhalten sich am 18.06.2012 in Los Cabos, Mexiko, beim Familienfoto. Das Handy von Merkel ist möglicherweise von US-Geheimdiensten überwacht worden. Die Bundesregierung habe entsprechende Informationen erhalten und umgehend bei der US-Regierung «um sofortige und umfassende Aufklärung gebeten», teilte Regierungssprecher Steffen Seibert am Mittwoch (23.10.2013) mit. Merkel habe daraufhin am Mittwoch mit US-Präsident Barack Obama telefoniert, sagte Seibert. Foto: Peer Grimm/dpa +++(c) dpa - Bildfunk+++
Prezydent Obama odrzuca zarzutyZdjęcie: picture-alliance/dpa

Niemcy oczekują od USA wyczerpujących wyjaśnień dotyczących działalności NSA i współpracy służb bezpieczeństwa, miała powiedzieć w rozmowie z Barackiem Obamą kanclerz. Według doniesień z kręgów rządowych, rząd w Berlinie wychodzi z założenia, że Stany Zjednoczone dotrzymają słowa co do planowanego tzw. układu „Na Spy” zakazującego wzajemnej inwigilacji i prowadzenia działalności szpiegowskiej skierowanej przeciw instytucjom państwowym, w tym głównie rządowym i dyplomatycznym. Rząd niemiecki oczekuje też od USA, że te przestrzegają reguł współpracy z partnerami.

Merkel informuje opozycję

Angela Merkel spotkała się też w środę z szefem Urzędu Kanclerskiego Ronaldem Pofallą oraz dwoma przewodniczącymi w Parlamentarnym Gremium Kontrolnym (PKG), Thomasem Oppermannem (SPD) i Michaelem Grosse-Brömerem (CDU). - Jeżeli zarzuty są zgodne z prawdą, byłoby to bardzo ciężkie naruszenie zaufania - powiedział po spotkaniu Oppermann. PKG jest odpowiedzialne za niemieckie służby specjalne. W Berlinie miały także miejsce rozumowy z przedstawicielami rządu USA.

Ostro zareagował także Michael Grosse-Brömer. - Jesli doniesienia okazałyby się zgodne z prawdą, byłby to niewiarygodne i dramatyczne nadużycie zaufania - powiedział. Między dwoma zaprzyjaźnionymi państwami takie zachowanie byłoby nie do zaakceptowania i wymagałoby wyjaśnień. Gdyby doniesienia się potwierdziły, oznaczałoby to nową jakość we wzajemnych stosunkach, dodał Grosse-Brömer. Należałoby wówczas poddać w wątpliwość rownież informacje NSA dotyczące gromadzenia danych. Podczas kampanii wyborczej do parlamentu opozycja zarzucała rządowi niemieckiemu łatwowierność w kwestii wyjaśnień Stanów Zjednoczonych dotyczących afery podsłuchowej.

O domniemanej akcji szpiegowskiej doniósł jako pierwszy portal "Spiegel Online". Po analizie przeprowadzonej przez Federalną Służbę Wywiadowczą (BND) oraz Federalny Urząd Bezpieczeństwa w Technologiach Informatycznych (BSI), rząd niemiecki uznał podejrzenia za wystarczająco wiarygodne, żeby skonfrontować je z rządem Stanów Zjednoczonych.

Działalność NSA od miesięcy ma negatywny wpływ na dyplomatyczne stosunki pomiędzy USA i ich sprzymierzeńcami. W tym tygodniu szef francuskiego MSZ Laurent Fabius wezwał do siebie amerykańskiego ambasadora w związku z doniesieniami medialnymi o zakrojonej na dużą skalę akcji podsłuchowej NSA we Francji. W Niemczech temat dał początek gorącym dyskusjom już latem, przy okazji wizyty Obamy w Berlinie.

DW / Anna Mierzwińska

red. odp.: Elżbieta Stasik