1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: AI dokumentuje zbrodnie wojenne na wschodzie Ukrainy

Elżbieta Stasik20 października 2014

Organizacja praw człowieka Amnesty International zarzuca zbrodnie obydwu stronom ukraińskiego konfliktu. Nie ma natomiast dowodów na istnienie masowych grobów w Doniecku.

https://p.dw.com/p/1DYh4
Ostukraine Krise Opfer 14.10.2014 Mariupol ACHTUNG
Zdjęcie: Reuters//Nikolai Ryabchenko

Zarówno prorosyjskie jak i proukraińskie siły zaangażowane w konflikt na wschodzie Ukrainy podają błędne dane na temat przypadków przemocy i dokonywanych tam zbrodni. Do takiego wniosku doszła organizacja praw człowieka Amnesty International (AI) w przedstawionym w poniedziałek (20.10) w Londynie i w Berlinie raporcie „Summary killing during the conflict in eastern Ukraine”.

Jednocześnie organizacja stwierdziła, że obydwie strony odpowiedzialne są za przemoc i zbrodnie wojenne. Dopuszczali się ich zarówno prorosyjscy separatyści, jak i rządowe siły ukraińskie.

- Nie ma wątpliwości co do zbrodni i nielegalnych egzekucji – powiedziała w Berlinie Jovanka Worner, ekspertka AI ds. Ukrainy. Trudno jednak „ocenić ich skalę”.

Brak dowodów na masowe groby

23 września 2014 rosyjskie media doniosły o odkryciu w Komunarze i Niżnej Krynce (w obwodzie donieckim) masowych grobów. Krótko przed tym tereny te znajdowały się pod kontrolą sił ukraińskich. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow mówił później o 400 zwłokach znalezionych w tych grobach.

26 września na miejscu była delegacja Amnesty International. Znalazła między innymi dowody na to, że czterech mężczyzn zostało bezprawnie, czyli bez wyroku sądu, straconych przez ukraińskie siły. Zwłoki mężczyzn znaleziono w dwóch grobach w pobliżu wsi Komunar.

Ostukraine Krise Zerstörung 15.10.2014 Donezk
Ulica w Doniecku - zniszczenia widoczne są na każdym krokuZdjęcie: Reuters/Shamil Zhumatov

- Wiele szokujących doniesień, zwłaszcza opublikowanych przez rosyjskie media, jest straszliwie przesadzonych – zaznaczyła Jovanka Worner. – Nie ma przekonywujących dowodów poświadczających masowe zbrodnie czy istnienie masowych grobów. Widzieliśmy pojedyncze przypadki, które mogłyby być zbrodniami wojennymi – dodała ekspertka. Amnesty International domaga się, by zarówno strona rosyjska, jak i ukraińska wszczęły śledztwo w sprawie tych wykrytych przypadków.

Mimo uzgodnionego na początku września zawieszenia broni, nieustannie dochodzi do krwawych starć. Według danych ONZ tylko w ostatnich siedmiu tygodniach na terenach objętych konfliktem zginęło ponad 330 osób. Obydwie strony zarzucają sobie zabijanie osób cywilnych.

(dpa, epd, afp) / Elżbieta Stasik