1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Naukowcy ostrzegają: Izolacja nie powstrzyma eboli

Friederike Müller / Elżbieta Stasik31 lipca 2014

Wirus eboli rozprzestrzenia się w zachodniej Afryce. Niektóre kraje reagują zamykaniem granic i wstrzymaniem lotów. Nie są to środki, które mogą zatrzymać epidemię, ostrzegają eksperci.

https://p.dw.com/p/1Cn2L
Ebola Sierra Leone Ärzte ohne Grenzen
Zdjęcie: Reuters

Z pierwszą ofiarą śmiertelną w Lagos pojawił się strach. – Moi rodzice, którzy mieszkają poza miastem zadzwonili i poprosili, żebym wychodziła na ulicę tylko w ochronnych rękawiczkach i masce. I tak będę robiła – mówi w rozmowie z Deutsche Welle mieszkanka nigeryjskiej metropolii.

Rozprzestrzenianie się śmiertelnego wirusa w zachodniej Afryce wydaje się w tej chwili nie do zatrzymania. Nie tylko w Lagos, gdzie w piątek (25.07.2014) zmarł pierwszy, zainfekowany wirusem chory, władze podejmują częściowo radykalne środki zaradcze. Dwie regionalne linie lotnicze zawiesiły wszystkie loty do Sierra Leone i Liberii. Prezydent Liberii Johnson Sireleaf zaordynował niemal całkowite zamknięcie granic, próbując zapobiec w ten sposób szerzeniu się choroby.

Ebola in Liberia
Prostą i skuteczną metodą przynajmniej stłumienia epidemii jest mycie rąkZdjęcie: picture-alliance/dpa

Obecna epidemia eboli wybuchła w lutym 2014 w Gwinei. W kolejnych tygodniach i miesiącach wirus dotarł do innych zachodnioafrykańskich państw, przede wszystkim sąsiadujących z Gwineą Sierra Leone i Liberii. Teraz wirus wywołujący gorączkę krwotoczną pojawił się również w Nigerii. Jego ofiarą padło już ponad 670 osób. Szczepionki ani lekarstw przeciw tej straszliwej chorobie nie ma. We wtorek (29.07) zmarł w Sierra Leone także lekarz, wybitny ekspert zajmujący się ebolą Sheik Umar Khan.

Całkowite zamknięcie granic niemożliwe

Większość Liberyjczyków uważa, że nawet tak drastyczny krok, jak zamknięcie granic jest w walce z ebolą słusznym posunięciem, donosi z Liberii korespondent Deutsche Welle Julius Kanubah. – Tyle że Liberia ma bardzo długą i przepuszczalną granicę. Jej kontrolowanie stawia rząd przed praktycznie niewykonalnym zadaniem – mówi Kanubah.

ebola
Wirus rozprzestrzenia się w zachodniej AfryceZdjęcie: DW

Także eksperci wątpią, by zamykanie granic czy wstrzymywanie lotów było skutecznym sposobem walki z wirusem. Nie są to sensowne kroki, uważa Gregory Härtl ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). – Dlaczego zamykać granice między Liberią i Sierra Leone albo Liberią i Gwineą? We wszystkich tych trzech krajach wirus już jest – mówi Härtl w rozmowie z Deutsche Welle. Ważne, zdaniem eksperta, jest natomiast możliwie dokładne kontrolowanie granic i rozpoznawanie przypadków infekcji. – Musimy prześledzić, jakie kontakty miała chora osoba. To jest prawdziwie detektywistyczna praca – dodaje. Takie kroki zostały już podjęte, konieczna jest jednak jeszcze większa sieć współpracy.

Obok nigeryjskiej linii lotniczej Arik Air loty do Liberii i Sierra Leona wstrzymała też panafrykańska linia ASKY. Właśnie samolotem tej linii leciał pierwszy w Liberii chory na ebolę. WHO nie chce się ustosunkowywać do tego, czy wstrzymanie lotów jest sensowne, czy nie. Organizacja odradza jednak podejmowanie tak radykalnych kroków. Robi się wszystko, żeby w jak najmniejszym stopniu zakłócone były możliwości przemieszczania się i handel. W najbliższych dniach WHO zamierza wypracować dla krajów zagrożonych epidemią eboli zalecenia dotyczące możliwości ochrony przed rozprzestrzenianiem się wirusa drogą lotniczą.

Arzt Sheik Umar Khan aus Sierra Leone an Ebola gestorben
Ofiara eboli, lekarz Sheik Umar KhanZdjęcie: Reuters

Kamery termowizyjne w Konakrze

Inne, niż odizolowanie się sposoby walki z epidemią przyjęło Konakry, stolica Gwinei. Samoloty ASKY nadal będą tam latały, mówi Deutsche Welle Balam Michel, przedstawiciel ASKY w Gwinei. Jest zadowolony z podjętych środków bezpieczeństwa i nie ma obaw. Lotnisko wyposażone jest w kamery termowizyjne, które są w stanie rozpoznać, jeżeli któryś z pasażerów ma podwyższoną temperaturę. Na miejscu jest zespół ratowniczy. – Jeżeli pasażer wykazuje symptomy choroby, natychmiast zostaje przeniesiony do centrum medycznego i zbadany – wyjaśnia Balam Michel.

Kroki prewencyjne na wypadek epidemii eboli podjęto także w oddalonej od zachodniej Afryki Kenii. Linia lotnicza Kenya Airways podjęła decyzję o szczegółowym badaniu wszystkich pasażerów pod kątem symptomów gorączki krwotocznej – mówi Deutsche Welle Mohammed Karama z kenijskiego instytutu medycznego Medical Research Institute. – Minister zdrowia wezwał lotniska, porty i graniczne punkty kontrolne, by identyfikowane i badane były, łącznie z ich kontaktami, wszystkie osoby z podejrzeniem zakażenia wirusem eboli – wyjaśnia Karama.

Ebola Westafrika Liberia
W Nigerii, Liberii i Gwinei gumowe rękawiczki stały się powszechneZdjęcie: picture-alliance/dpa

Wczesne rozpoznanie symptomów choroby jest zdaniem WHO najważniejszym krokiem w walce z rozpowszechnianiem się epidemii. – Ściśle współpracujemy z sąsiadami tych trzech dotkniętych krajów – mówi pracownik WHO Gregory Härtl. Pierwszym krokiem tej kooperacji było otwarcie w ubiegłym tygodniu w stolicy Gwinei Konakrze „Centrum koordynacyjnego do walki z ebolą w zachodniej Afryce”

Friederike Müller / Elżbieta Stasik