1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Najwięksi beneficjenci i przegrani wspólnego rynku Europy

Malgorzata Matzke29 lipca 2014

Fundacja Bertelsmana obliczyła, które z państw założycielskich wspólnego, europejskiego rynku skorzystały na nim najbardziej.

https://p.dw.com/p/1CkjG
Gurken dürfen wieder krumm sein
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/Kay Nietfeld

Na zlecenie Fundacji Bertelsmanna naukowcy obliczyli, które z państw założycielskich wspólnego, europejskiego rynku skorzystały na nim najbardziej. Okazało się, że największe korzyści rynek przyniósł Danii i Niemcom.

Instytut Prognos AG obliczył, że od momentu zintegrowania się wewnętrznego Rynku w Europie w 1992 r. PKB w Niemczech w latach 1992-2012 roku rósł każdego roku przeciętnie o 37 mld. euro. W przełożeniu na dochody na głowę mieszkańca był to wzrost o 450 euro rocznie. Jeszcze lepszym wynikiem legitymuje się Dania - wzrost dochodów na głowę o 500 euro.

Ausbildung in Deutschland
Rynek pracy wymaga jeszcze uelastycznieniaZdjęcie: AP

Szczególny przypadek: Grecja

Integracja Europy miała korzystny wpływ na wszystkie właściwie państwa, które partycypowały w tworzeniu wspólnego rynku. Widoczne są jednak spore różnice.

Wspólny rynek wyszedł szczególnie na zdrowie wszystkim państwom mającym silne powiązania gospodarcze z innymi krajami UE. Kraje południowe odnotowały znacznie mniejszy wzrost niż Dania, Niemcy czy Austria (280 euro więcej na głowę ludności). Tam przeciętny, roczny wzrost dochodu za sprawą wspólnego rynku wyniósł we Włoszech 80 euro, w Hiszpanii i Grecji po 70 euro, w Portugalii tylko 20 euro na głowę ludności.

Grecja jest w tym zestawieniu szczególnym przypadkiem. Dzięki europejskiej integracji przeciętnie wykazywała się ona wzrostem, ale tylko do momentu kryzysu zadłużenia 2008/2009. Ten kryzys wyrzucił Grecję praktycznie poza nawias.

Mało elastyczny rynek pracy

"Jeżeli porównać dane tylko za rok 1992 i 2012, wszystkie kraje oprócz Grecji zwiększyły swój dochód na głowę ludności", napisali autorzy analizy.

Zaznaczają przy tym, że sporo jest jeszcze do zrobienia przede wszystkim na europejskim rynku usług i zatrudnienia.

"Usługi stanowią obecnie prawie 70 proc. europejskiego PKB, ale tylko 20 proc. ponadgranicznej wymiany handlowej między poszczególnymi państwami".

Aby to zmienić, autorzy analizy radzą standaryzację usług i pełną implementację unijnej dyrektywy o usługach. Pomocne byłoby także szybkie i niebiurokratyczne uznanie kwalifikacji i dyplomów, i poprawienie dostępności informacji także o zagranicznych ofertach pracy. Ułatwieniem życia pracobiorców byłoby uznawanie i przeliczanie świadczeń socjalnych nabytych w różnych państwach, ponieważ zwiększyłoby to ich mobilność.

dpa / Małgorzata Matzke